piątek, 11 października 2024
Strona główna » Anwil na rynku. Jakiego centra potrzebuje?
PLK

Anwil na rynku. Jakiego centra potrzebuje?

0 komentarzy
Klub z Włocławka rozgląda się na rynku transferowym za okazją – trener Przemysław Frasunkiewicz chciałby wzmocnić strefę podkoszową. Nowy środkowy ma być uzupełnieniem dla Josipa Sobina, który rozgrywa bardzo dobry sezon.

STYCZNIOWY OBÓZ KOSZYKARSKI FILIPA DYLEWICZA – INFORMACJE I ZAPISY – TUTAJ>>

W połowie grudnia skończył się kontrakt Szymona Szewczyka z klubem z Włocławka, a co za tym idzie, uszczupliła się rotacja podkoszowa Anwilu. W ostatnich meczach na pozycji numer 5 w pierwszej piątce wychodził Dawid Słupiński, przez którego zazwyczaj szła gra w pierwszych 2-3 minutach. Większość minut z 40 zarezerwowanych dla centra było jednak przeznaczonych dla Josipa Sobina.

Chorwat na parkiecie spędza średnio 21 minut i notuje 11,5 punktu i zbiera 5,4 piłek. Sobin jest dla ofensywny zespołu z Włocławka kluczowy – to z nim najchętniej grają akcje pick and rollowe rozgrywający (minuty Kamila Łączyńskiego najczęściej pokrywają się z obecnością Sobina na parkiecie) i to on bardzo często jest odpowiedzialny za przenoszenie piłki ze strony na strony, czy nawet za końcowe podanie do strzelca czy ścinającego. Sam także oczywiście kończy akcje i to na dobrym procencie – 64,3% skuteczności w rzutach za 2 punkty.

– Josip jest bardzo pożyteczny. Słyszałem opinie, że Josip nie ma siły grać. Josip ma siłę grać, tylko nie umie grać na 70%, gdzieś się schować. Dlatego przy takiej intensywności, 20 minut od niego to jest fajnie i chcielibyśmy mieć kogoś, kto da Josipowi te pół meczu odpoczynku. Josip jest też taką osobą, której naprawdę zależy na zwycięstwach, nie patrzy w statystyki, robi wszystko dla zespołu, żeby ten wygrywał. Na pewno więc się nie obrazi, zresztą nie wychodzi w pierwszej piątce, a gra minuty jak gracz pierwszopiątkowy i można go tak nazwać. Jemu to nie przeszkadza. Naprawdę, świetny człowiek – opisywał Chorwata Przemysław Frasunkiewicz.

Trener Frasunkiewicz chciałby mieć w swoim składzie jednak jeszcze jednego środkowego, zapewne o innym profilu. 

– Szukamy delikatnie, ale rynek wysokich graczy nie jest jakiś oszałamiający i nie możemy wziąć ot tak zawodnika, który by nam odpowiadał. Z racji tego, w jaki sposób zbudowany jest zespół, na pewno nie weźmiemy gracza, który będzie dominował. On nie będzie grał 30 minut, bo uważam że Josip gra świetny sezon, więc musi to być gracz, który będzie dzielił z nim minuty. To nie jest łatwe, ponieważ połowa graczy myśli o tym, by grać jak najwięcej, a nie o zwycięstwie. Oprócz profilu z umiejętnościami czysto koszykarskim, musi być to człowiek, który wejdzie do zespołu i będzie chciał pomóc – komentuje Frasunkiewicz. 

Trener Frasunkiewicz w poprzednim sezonie, podczas robienia korekt w zespole, wspominał o dopasowaniu się do sytuacji w lidze. Wiele wskazuje na to, że Anwil może potrzebować środkowego bardziej atletycznego i wyższego od Sobina. 

Włocławianie są na dopiero 13. miejscu w lidze jeśli chodzi o zbiórki i choć nie jest to może na teraz jakiś wielki problem, bo Anwil pozwala na stosunkowo mało zbiórek ofensywnych rywalom (8,1 zbiórki, 5. miejsce w lidze), tak w starciach z czołówką może być trochę problemów z kontrolowaniem deski. 

Mając takiego środkowego jak Josip Sobin, który przede wszystkim zastawia, trzeba mieć dobrych zbierających na obwodzie. We Włocławku chętni do tego są na pewno Lee Moore czy Kamil Łączyński, ale może to być trochę mało. W tej kwestii strata Janariego Joesaara jest tak bolesna – Josh Bostic się bardzo stara wywiązać należycie z zadań przypisanych do gracza na pozycji numer 3, ale nigdy tak dobrym zbierającym jak Estończyk nie będzie. 

Frasunkiewicz na pewno liczy na powrót Macieja Bojanowskiego, który pomógłby w walce o zbiórki, ale sądzę, że też chciałby ten problem rozwiązać graczem o innym profilu na piątce. 

Właśnie dlatego uważam, że Anwil będzie rozglądał się za atletycznym graczem, może nawet surowym technicznie, niekoniecznie utalentowanym w ataku, ale za to skocznym i wysokim, który były w stanie grać nad obręczą (mam tu na myśli zbiórki, bloki, dobitki, wsady, kończenie lobów). 

Żeby zobrazować to przykładem gracza z ostatnich lat – idealnie w mój opis wpisuje się Kalif Young, który grał ostatnio w Czarnych Słupsk. Wyszukanie takiego zawodnika będzie trudne, może nawet niemożliwe – Anwil ma jednak czas, bo granie o coś rozpocznie się dla tej ekipy dopiero w lutym (Puchar Polski), co oznacza, że można podjąć decyzję w komfortowych warunkach.  

STYCZNIOWY OBÓZ KOSZYKARSKI FILIPA DYLEWICZA – INFORMACJE I ZAPISY – TUTAJ>>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet