Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Anwil 2023/24 >>> Anwil 2022/23
Skład zbudowany we Włocławku tego lata wygląda zdecydowanie lepiej niż zeszłoroczny. Mając na uwadze, że to jeszcze nie jest koniec kompletowania, może się okazać, że Anwil 23/24 będzie lepszy od Anwilu 22/23 na każdej pozycji.
Gdybologia i teoretyzowanie to ulubione zajęcia wszystkich pasjonatów sportu podczas sezonu ogórkowego. Jestem też w tej grupie, dlatego czas spisać myśli chodzące po głowie. Po ostatnich transferach Anwilu wniosek mam jeden – na papierze jest to duża lepsza drużyna niż ta, zbudowana przed rokiem. Przejdźmy się po pozycjach (tych umownych). Porównujemy składy z lata 2022 i 2023.
Kamil Łączyński, Phil Greene vs Kamil Łączyński, Amir Bell – Remis
O kapitana Anwilu można być spokojnym. Kamil Łączyński jest na końcu swojego prime i sądzę, że można liczyć na jeszcze przynajmniej 2-3 dobre sezony w jego wykonaniu. W zamyśle Anwilu 22/23 wsparciem dla niego miał być Phil Greene. Amerykanin w roli rozgrywającego jednak sprawdzał się dużo gorzej w porównaniu do tego, jak wyglądał grając na pozycji numer 2.
Anwil w pierwszych dwóch miesiącach dużo tracił na efektywności kiedy „Łączka” schodził z parkietu. Teraz za kreowanie gry będzie odpowiedzialny Amir Bell, który może akurat w tym elemencie sprawdzić się lepiej niż Greene. Bell to zupełnie inny gracz niż MVP FIBA Europe Cup – lepszy obrońca, lepiej atakuje obręcz, ale tak gorącej ręki jak Greene mieć nie będzie. Jeśli pod uwagę weźmiemy przydatności na pozycji numer 1, to w tym porównaniu postawiłbym znak równości, bo pozytywne cechy obu mogą się równoważyć.
Josh Bostic, Marcin Woroniecki vs Victor Sanders, TBA – Anwil 23/24
Pozycje 2 i 3 mocno się we współczesnej koszykówce zacierają, ale mimo wszystko jakoś to spróbuje rozdzielić (mając na uwadze wątpliwe zdrowie Macieja Bojanowskiego). Na pozycje numer 2 przesuwam więc Victora Sandersa, który będzie opcją na przynajmniej 25 minut w tej roli. Pomagać mu będą i Bell i Garbacz, ale także opcją zapasową będzie zapewne jeszcze jeden polski zawodnik dołożony do składu w niedługim czasie (stąd TBA, czyli „to be announced„).
Nawet jeśli na tę chwilę jako rzucającego obrońcę przypiszemy tylko Sandersa, to i tak przewagę należy przyznać Anwilowi 23/24. Victor będzie jedną z największych gwiazd ligi, nie jest po kontuzji jak Bostic i nie jest blisko emerytury jak Bostic. Sanders i jego swoboda w ataku, zaangażowanie w obronie – to będzie robiło różnicę i można być tego w miarę pewnym. W przypadku Josha jednak jego powrót do bycia gwiazdą był mocno życzeniowy.
Janari Joesaar, Maciej Bojanowski vs Jakub Garbacz, Janari Joesaar, Maciej Bojanowski – Anwil 23/24
Niestety – przed poprzednim sezonem, ale także i teraz, nie wiadomo, w jakim zakresie czasowym można liczyć na Maćka Bojanowskiego. To sprawia, że osamotniony Joesaar przed rokiem musi przegrać z Joesaarem wspartym Jakubem Garbaczem. Może tak być, że wracający po kontuzji Estończyk będzie daleko od formy sprzed roku, ale Garbacz to bardzo duży dodatek do składu Anwilu.
Jakub to reprezentant Polski, który może nie ma za sobą najlepszego sezonu w karierze, ale to wcale nie oznacza, że będzie szedł teraz w dół. Wręcz przeciwnie, w Anwilu może się nieco odbudować, choć nawet jeśli powtórzy swoje ostatnie dokonania, to i tak będzie ogromny wzmocnieniem polskiej rotacji i jednym z głównych strzelców tej drużyny. Wielka przewaga Anwilu 23/24 sumarycznie na pozycjach 2/3.
Luke Petrasek, Michał Nowakowski vs Luke Petrasek, Mateusz Kostrzewski – Anwil 22/23
Mimo że poprzedni sezon nie był typowym sezonem Michała Nowakowskiego, to znaczy nie dostarczał tylu trójek na wysokiej skuteczności co zazwyczaj, tak były tygodnie, w których to właśnie on był czołowym graczem zespołu. Wątpię, by podobna sytuacja wystąpiła w przypadku Mateusza Kostrzewskiego, który do Włocławka sprowadzony został w roli weterana uzupełniającego skład, a nie gracza z pogranicza pierwszej piątki. Przy Nowakowskim dopisuję więc większa wartość,
Luke Petrasek pewnie zaliczy delikatny progres, ale to nie zmienia faktu, że Anwil 22/23 wyceniam w tym miejscu nieznacznie wyżej.
Josip Sobin, Dawid Słupiński vs Kalif Young, Tanner Groves – Anwil 23/24
Zeszłoroczny, bardzo przyziemny duet rutyniarzy, kontra miks atletyzmu, energii i ofensywnej wszechstronności. W mojej ocenie nie był to najlepszy sezon Josipa Sobina w barwach Anwilu, nie był to także równie dobry sezon Dawida Słupińskiego jak ten w Czarnych. Na papierze ten duet miał oczywiście sens (chociażby zgranie z Łączyńskim), zwłaszcza że klub planował potem wzmocnienie na tej pozycji. Miał jednak sporo minusów i trzeba to także zauważyć (gra nad obręczą, gra na dystansie).
Parze Young – Groves bliżej do późniejszego zestawu Sobin – Malik Williams, ale ten obecny ma większy potencjał defensywy, głównie za sprawą Younga. Skoro więc zestawić można obecnych środkowych Anwilu z tymi, którzy zaczynali poprzednie rozgrywki, to chyba dość łatwo wykazać przewagę tego duetu nad parą Sobin – Słupiński. Znów duża przewaga Anwilu 23/24.
Sumarycznie więc mamy 3:1, ale uważam, że naprawdę przekonujące.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
1 komentarz
Skład jaki wygrał Fiba Europ Cup jest trochę inny niż ten który mamy do porównania. Bardziej należałoby porównać:
Łączyński/Moore vs Łączyński/Bell
Sanders/Greene vs Sanders/???
Nowakowski/??? vs Garbacz/Joesaar
Petrasek/Słupiński vs Petrasek/Kostrzewski
Sobin/Williams vs Young/Groves
Jak Anwil zakontraktuje jeszcze kogoś w miarę ogarniętego na SG (idealny byłby A.Pluta jr) to będzie spory progres (oby kontuzje omijały). Jak w sezonie dojdzie Bojanowski po kontuzji plus Petrasek dostanie PL paszport i zwolni miejsce na 6 obco (może jakieś combo na obwód) to będzie realna szansa na finał lub nawet mistrza.