Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Pamiętacie te sceny po zakończeniu finału turnieju w Gliwicach, gdy naładowany emocjami młody środkowy naszej kadry, nie uciekając od słów mniej parlamentarnych, oświadczał, że gdyby nie faul rywala swoim wsadem mógł zakończyć karierę jednego z najsilniejszych koszykarzy NBA ostatniej dekady? Od tego czasu minęły ponad dwa tygodnie, a 22-letni koszykarz naszej kadry wciąz jest ewidentnie naładowany energią i szuka okazji do dominacji nad rywalami.
Spójrzcie sami:
Panathinaikos do nowego sezonu przygotowuje się w Słowenii, jego pierwszym rywalem w sparingu była Krka Nove Mesto. Gospodarze długo wczoraj prowadzili. Jeszcze 7 minut przed końcem nawet 74:66. Później zespół Polaka zaliczył jednak run 25:6 i ostatecznie odniósł pewne zwycięstwo 91:80.
Oprócz Polaka, który zakończył mecz z 21 punktami, dobrze w barwach Panathinaikosu zaprezentowali się mistrz NBA z 2020 roku Kostas Antetokounmpo (12 punktów) i MVP finału ligi ACB z tego samego roku Luca Vildoza. Na dyrygowaniu grą drużyny koncentrował się ten, którego letnia zmiana barw klubowych – z Olympiacosu na Panathinaikos – wzbudziła w Grecji najwięcej emocji, Kostas Sloukas (5 punktów).
Do pierwszego meczu nowego sezonu Euroligi jeszcze miesiąc. Jej szefowie zadbali o to, by od początku atmosfera była gorąca – w pierwszym meczu Panathinaikos podejmie właśnie Olympiacos. Miejmy nadzieję, że także w Eurolidze Balcerowski nie będzie pozwalał na siebie krzyczeć, a w zespole Koniczynek będzie odgrywał niewiele mniej istotną rolę niż w sparingu z Krką.
Wczoraj w składzie Panathinaikosu zabrakło jeszcze kilku graczy, którzy uczestniczyli w mistrzostwach świata (m.in. Mathias Lessort i Juancho Hernangomez). Kolejny sparing Panathinaikos rozegra w czwartek w Lublanie z miejscową Cedevitą.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>