Strona główna » Amir Bell w Anwilu – obrona nie do przejścia?

Amir Bell w Anwilu – obrona nie do przejścia?

0 komentarzy
Sprawdzony w mocnych europejskich ligach rozgrywający, który może również grać jako strzelec, ale przede wszystkim – znakomity obrońca. Amir Bell to bardzo ciekawe, okazyjne wzmocnienie zespołu z Włocławka.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Absolwent cenionego nie tylko za koszykówkę uniwersytetu Princeton, Amir Bell (27 lat, 193 cm) europejską karierę zaczął od naprawdę mocnych lig. Występował we Włoszech i Izraelu, a ostatnio w Bundeslidze, w zespole Brose Bamberg.

Amerykanin to zawodnik w typie combo, bardziej rozgrywający, ale mogący też grać jako dwójka. Już od gry w NCAA był ceniony za umiejętności defensywne. Był w zasięgu drużyn PLK (chrapkę na niego miała również Stal), ponieważ pauzował kilka miesięcy po kontuzji, której doznał w marcu, w meczu przeciwko drużynie z Rostocku. Na polskim rynku oferowany był w dość promocyjnej cenie, nieznacznie poniżej 100 tysięcy dolarów za sezon gry.

W barwach Bambergu w lidze niemieckiej notował średnio 7.8 punktu oraz 3.6 asysty na mecz, trafiał 52.3% rzutów z gry, w tym 31.6% trójek.

– Jeśli plotki o Amirze Bellu potwierdzą się, to obwód zespołu z Włocławka w kontekście defensywny będzie wyglądał kapitalnie – pisał przed kilkoma dniami na naszych łamach Grzegorz Szybieniecki.

Tak nowego gracza charakteryzuje trener Przemysław Frasunkiewicz, cytowany w oficjalnym komunikacie klubu:

Amir Bell to atletyczny rozgrywający o sporych gabarytach, co pozwala mu na idealne dopasowanie się do różnych ustawień defensywnych. Zresztą, od tego wypadałoby zacząć: Bell to doskonały defensor, a obrona to jest jego największy atut. Dzięki swojej fizyczności może być także zawodnikiem na pozycję numer dwa, wszystko zależy od okoliczności meczu i reakcji rywala. Dysponuje bardzo skutecznym rzutem z półdystansu, ale gdy obrońca podejdzie bliżej, potrafi minąć w pierwszym kroku i zaatakować obręcz. Bardzo cieszę się z faktu, że na pozycji numer jeden będziemy dysponować graczem o połączeniu takich walorów sportowych oraz aspektów fizycznych.

Anwil w tym momencie ma w składzie 9 graczy na następny sezon – Amerykanów Sandersa, Bella i Petraska, Kanadyjczyka Kalifa Younga oraz Polaków: Kamila Łączyńskiego, Jakuba Garbacza, Macieja Bojanowskiego, Mateusza Kostrzewskiego i Dawida Słupińskiego.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet