Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>
Nazwisko Jones jest doskonale znane liderowi Memphis Grizzlies. Ja Morant, jeden z najlepszych graczy NBA, od kilku lat gra w jednym klubie z Tyusem Jonesem. To starszy i dużo bardziej utytułowany brat podstawowego obecnie rozgrywającego San Antonio Spurs.
O tym, że Tre Jones – który zarobi w tym sezonie trzykrotnie mniej od Jeremy’ego Sochana – może okazać się kluczowym zawodnikiem Spurs w nadchodzącym sezonie pisaliśmy jeszcze zanim rozegrali oni pierwszy mecz sparingowy. 22-latek pozyskany przez szefów klubu z San Antonio z dalekim, 41. numerem draftu 2020 gra zdecydowanie lepiej niż nawet najwięksi wyznawcy jego talentu mogli oczekiwać. To w dużej mierze dzięki niemu po 11 meczach Ostrogi mają na koncie tylko o jedną porażkę więcej (6) niż zwycięstw (5).
Jones w każdym meczu na boisku spędza 30 minut, zapewniając w tym czasie swojej drużynie niemal 13 punktów, 6 zbiórek i prawie 4 zbiórki.
Co nie mniej istotne: z meczu na mecz czuje się w swojej roli coraz lepiej. Ostatni zakończył z dorobkiem 20 punktów, 9 zbiórek i 3 asyst, dokładając też 3 przechwyty. Gregga Popovicha ma ogromne powody do radości, bo Jones zaczął też trafiać rzuty z dystansu. Poziom skuteczności z niespełna 20 procent w poprzednim sezonie wywindował do astronomicznego wyniku 42,3 proc.
Ale bukmacherzy chyba wciąż nie dowierzają, że rozwój talentu tego zawodnika to coś realnego. Nasz partner Legalne Zakłady Bumkacherskie Betcris na dzisiejszy mecz Spurs – Grizzlies wystawił linię zliczającą dorobek Tre Jonesa w trzech głównych kategoriach statystycznych (punkty + zbiórki + asysty) na 23,5. Kurs za to, że kolega klubowy Sochana zdobędzie co najmniej 24 wynosi 1,85.
Kuszący! Tre czuje się na boisku coraz pewniej, a defensywa Grizzlies nie przypomina jeszcze w tym sezonie monolitu.
Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>