Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>
Wtorkowy mecz z Brooklyn Nets był dla właścicieli Kings, szefów klubu, trenerów, zawodników i kibiców wyjątkowym wydarzeniem. Nawet nie chodziło o to, że koszykarze zmietli Kevina Duranta i jego Nets z parkietu, wygrywając aż 153:121. Zdecydowanie ważniejsze było to, że na własne oczy wydarzenia te zobaczyli wszyscy.
To był dopiero drugi mecz transmitowany przez ogólnokrajową stację TNT z Golden 1 Center, od kiedy obiekt wybudowany kosztem 560 mln dolarów został w 2016 roku oddany do użytku.
Ameryka ujrzała m.in. 39 asyst w wykonaniu Kings.
Sacramento Kings mieli prawo w minionych latach nabawić się kompleksów. Wielu. 16 lat bez awansu do play-off spowodowało, że klub, który jeszcze na początku XXI wieku był jednym z ligowych potentatów, stał się absolutnym pośmiewiskiem.
Druga najdłuższa seria sezonów bez awansu do play-off należy obecnie do Charlotte Hornets. Jest o 10 (słownie: dziesięć!) lat krótsza od tej Kings.
Ale obecna drużyna z Sacramento ma spore szanse, by przerwać fatalną passę. Nowy trener Mike Brown po przegraniu czterech pierwszych meczów obecnego sezonu mógł spanikować. W końcu swego czasu został już wyrzucony z roboty po pięciu meczach sezonu – gdy prowadził Lakers z Kobe, Gasolem i Stevem Nashem. Ale nie tym razem. Brown zachował zimną krew, a Kings wygrali siedem z kolejnych dziewięciu spotkań.
W dużej mierze dzięki świetnie funkcjonującej ofensywie. Tercet liderów De’Aron Fox, Domantas Sabonis, Kevin Huerter zdobywa w każdym meczu dla Kings po 60 punktów, a – co jeszcze istotniejsze – każdy z nich trafia rzuty z gry ze skutecznością przekraczającą 50 procent.
Obecnie w NBA z większą łatwością od Kings (116,5 pkt na 100 posiadań) punkty zdobywają jedynie Boston Celtics. Dzisiaj Kings mogą naprawdę nieźle rozhulać swój atak – przeciwko nim stanie druga najgorsza defensywa NBA. Spurs Sochana na 100 posiadań tracą aż 116,6 punktu. Gorsi w tym względzie są jedynie Detroit Pistons.
Tymczasem nasz partner Legalne Zakłady Bukmacherskie Etoto chyba wciąż lekceważy ofensywny potencjał Kings. Kurs na to, że Fox, Sabonis i spółka przekroczą w starciu z zespołem Sochana 123,5 punktu wynosi aż 2,15.
Kuszący! W czterech poprzednich meczach Kings zdobywali średnio aż 130,5 na mecz. Nie widać powodów, dlaczego akurat w starciu ze Spurs ich atak miałby zwolnić.
Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>