Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Nie jest wielkim odkryciem stwierdzenie faktu, że o sile drużyny najlepiej świadczą jej mecze z najsilniejszymi rywalami. Pod tym względem Legii brak powodów do optymizmu. Zagrała w tym sezonie osiem razy ze Śląskiem (4), Stalą (2) i Kingiem (2). Bilans? Osiem porażek. Każda z nich różnicą, bagatela, 11,1 punktu.
Spójrz tylko na tę listę:
63:76, dwa razy po 77:83, 57:81 ze Śląskiem.
65:69 i 77:92 z Kingiem.
68:96 i 87:90 ze Stalą.
Podopieczni Wojciecha Kamińskiego pocieszają się tym, że na mecz numer 3 wracają do swojej hali, w której czują się pewniej. Tutaj jednak, przynajmniej pod względem ich historycznych osiągnięć w starciach z innymi półfinalistami tego sezonu, też nie mamy jednak dla kibiców z Warszawy dobrych informacji: Legia wypadła w nich jeszcze gorzej. Trzy mecze ze Śląskiem, Stalą i Kingiem we własnej hali przegrała średnio różnicą 18,7 punktu.
Jasne, z wrocławianami wicemistrzowie Polski zagrali w nie do końca „swoim” Torwarze, a ze Stalą jeszcze bez Kyle’a Vinalesa i Arica Holmana w składzie, ale wciąż – to bilans druzgocący.
Jeśli spojrzymy na wyniki bezpośrednich starć wszystkich dotychczasowych półfinalistów w tym sezonie, możemy się jedynie utwierdzić w przekonaniu, jak wyraźnym faworytem do obrony mistrzostwa jest Śląsk Wrocław.
Zwycięstwa | Porażki | Różnica małych punktów | |
1. Śląsk Wrocław | 7 | 1 | +74 |
2. King Szczecin | 5 | 3 | +1 |
3. Stal Ostrów Wielkopolski | 4 | 4 | +14 |
4. Legia Warszawa | 0 | 8 | -89 |
Rzut oka na powyższą tabelę wystarczy, by zwizualizować sobie jak dużą niespodzianką byłyby dwa zwycięstwa warszawskiej drużyny ze Śląskiem w najbliższy czwartek i sobotę.
Bukmacherzy FORTUNY niespecjalnie wierzą już w możliwość odwrócenia losów rywalizacji w obu parach półfinałowych. Szanse poszczególnych drużyn na awans do wielkiego finału wyceniają obecnie następująco:
Śląsk Wrocław – 1,12
King Szczecin – 1,20
Stal Ostrów Wielkopolski – 4,04
Legia Warszawa – 5,31
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
6 komentarzy
jak nie udają „ekspertów” to da się czytać te artykuły
Dodajmy, że ze Spójnią Legia też miała bilans 0-2. Tu się jednak udało odwrócić trend i wygrać. I to nawet 3-0. Mimo mojego optymizmu i wiary w „L”, to jakoś nie bardzo wierzę w pokonanie Śląska. Wrocławianie mają zdecydowanie szerszą rotację. A w Legii gra opiera się na trio: Vinales-Holman-Leslie. A to trochę za mało.
Śląsk vs. wilki w finale? czy stalówka się ocknie?
Tyle błędów w tekście – przypominam, że zatrudnianie do pracy osób poniżej 16 roku jest nielegalne, a już zdecydowanie przedszkolaków z dysleksją!
Niemożliwe, wg większości „ekspertów” z Superbasket to Legia była faworytem w serii z WKS. Eksperci nie znali wcześniej tych statystyk?
ha, dokładnie! też czytam i nie wierzę.