Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Stal w końcu mogła zagrać w kompletnym ustawieniu, ponieważ do gry po problemach zdrowotnych wrócili Krzysztof Sulima, Aigars Skele i Nemanja Djurisic. I efekt szerokiego składu dało się odczuć natychmiast. Legia w pierwszej połowie wyglądała na zespół mocno zdezorientowany, gdy widzi na przeciwko siebie fizycznych, atletycznych rywali, mających w zasadzie przewagi fizyczne na każdej pozycji.
Trójki kontra zespół z pomysłem
Zespół trenera Andrzeja Urbana miał plan na to spotkanie po obu stronach boiska. Mocne pilnowanie swojego pola 3 sekund, a także brak w Legii zawodnika potrafiącego przedrzeć się przez pierwszą linię defensywy (Christian Vital jest kontuzjowany), spowodowały festiwal rzutów za trzy punkty ze strony podopiecznych Wojciecha Kamińskiego. Dość powiedzieć, że dla Legii pierwszy celny rzut za 2 punkty Marcin Wieluński trafił na ok. półtorej minuty przed końcem pierwszej połowy!
Tymczasem Stal grała bardzo rozsądnie, konsekwentnie wykorzystując swoje przewagi, np. granie post up do Nemanji Djurisica lub Ojarsa Silinsa. W tym meczu nie było jednego bohatera po stronie ostrowian. Zawodnicy wchodzący na boisko spełniali swoje zadania, zachowując jakość i intensywność. W protokole statystycznym wyróżnili się: Skele (15 punktów i 8 asyst), Djurisic (9 pkt. 7 zb. i 4 asysty) czy Silins (12 pkt. i 6 zb,), ale nawet wspomniana trójka miała swoje gorsze momenty, szczególnie w drugiej połowie. To zbilansowany, mocny fizycznie zespół i plan na ten mecz dały zwycięstwo Stali Ostrów.
Atak na spacerze
W Legii też ciężko wskazać głównego winowajcę bolesnej porażki. Kiepską partię zagrali praktycznie wszyscy zawodnicy. Można się znów pastwić nad skutecznością Marcela Ponitki(3/12 z gry), czy przespacerowaniem tego meczu (nie pierwszy raz) przez Arica Holmana, bądź wykorzystywaniem, a dokładnie brak wykorzystania Josipa Sobina w ataku (1 rzut oddany z gry). Jednak drużyna z Warszawy nie wygląda dobrze jako całość.
Nawet w nowoczesnej koszykówce oddanie więcej liczby rzutów z dystansu (34 próby) niż za dwa punkty (24) jest czymś zaskakującym, a ten bilans był konsekwencją świetnej obrony ostrowian, ale i olbrzymiej pasywności Legii w ataku.
Uważajcie na Stal!
Stal po kiepskim początku sezonu poprawia swój bilans na 3-2 i pnie się w górę tabeli. Ale to zwycięstwo to nie tylko dodanie zielonego kwadracika do listy wyników w tabeli, ale przede wszystkim sygnał – pokazanie mocy innym zespołom w lidze. Grający w komplecie, dobrze ustawiony zespół trenera Urbana będzie groźny dla absolutnie każdego w PLK. Taki występ pozwala marzyć kibicom z Ostrowa o powtórzeniu sukcesu z poprzedniego sezonu, a może o czymś więcej?
Legia w środku tygodnia poprawiła humory sobie i kibicom wygrywając pierwszy mecz w FIBA Europe Cup, ale ligę zaczyna od rozczarowującego bilansu 2-3.
Statystyki z meczu Stal Ostrów – Legia Warszawa >>
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>