Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
„Dąbrowa Egzotyczna” – pisaliśmy kilka dni temu, po kilku dość oryginalnych (co nie oznacza, że nie obiecujących) transferach zespołu z Zagłębia. Hiszpański trener Boris Balibrea w Dąbrowie zatrudnił argentyńskiego Polaka, Santiago Konaszuka, a potem środkowego z Chile. Nicolas Carvacho, ostatnio grywającego w Bundeslidze. W składzie jest już także strzelec Lovell Cabbil, również ostatnio występujący w Niemczech.
W odróżnieniu od poprzednich sezonów, w Dąbrowie postanowiono najwyraźniej wzmocnić polską rotację, która w ostatnich latach rzadko należała do atutów tej drużyny. Nie tylko przedłużono kontrakty z Maciejem Kucharkiem i Marcinem Piechowiczem, ale ściągnięto też z Gdyni Dominika Wilczka, cenionego już ligowca, który wciąż (jutro kończy 24 lata) może iść w górę i robić dalsze postępy.
Dawid Słupiński (31 lat, 206 cm) jednak nie utrzymał miejsca w składzie bardzo silnej drużyny z Włocławka, choć jeszcze kilka tygodni temu Anwil zasugerował, że tak będzie, podtrzymując ważność jego kontraktu. W zespole Przemysława Frasunkiewicza „Słupek” był zadaniowcem, obecnym tylko w epizodach, notował po 3.4 punktu oraz 2.1 zbiórki w średnio ok. 9 minut na parkiecie.
W Dąbrowie, gdzie podpisał dwuletni kontrakt, Dawid też zapewne nie będzie gwiazdą i liderem, ale z pewnością może liczyć na nieco większą rolę i minuty, jak np. kilka sezonów temu w Gliwicach. Można też przypomnieć, że grając przez Anwilem w Słupsku potrafił trafiać całkiem solidne 39.4% rzutów za 3 punkty.
Jedną ze swoich najlepszych akcji ubiegłego sezonu Słupiński zaliczył akurat w meczu przeciwko MKS-owi Dąbrowa:
.
Składy, nazwiska, transfery – nowy sezon w PLK – zobacz TUTAJ>>