Strona główna » Wysoki Trefl – gotowy skład na czołówkę

Wysoki Trefl – gotowy skład na czołówkę

0 komentarzy
Zespół z Sopotu z tak szeroką rotacją, gwiazdami (Best, Van Vliet, Zyskowski, trener Tabak) i jednym meczem w tygodniu, powinien być w sezonie regularnym drużyną ze ścisłej czołówki ligi. Będzie wysoki obwód i mocna obrona, punktów raczej też nie zabraknie.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Centymetry na obwodzie 

193, 195, 193, 184, 203 i 197 – tak w centymetrach wzrostu wygląda obwód Trefla. Wysoko. Tylko Jakub Musiał zaniża średnią, ale spokojnie można mu dopisać 10 centymetrów za waleczność i zaangażowanie. Jasnym sygnałem, że na pozycjach obwodowych mają być rośli zawodnicy, był kontrakt z Benedekiem Varadim. Prawie dwumetrowy Węgier będzie odpowiedzialny za rozegranie w Sopocie.

Najnowszy nabytek, czyli Paul Scruggs, to także nie ułomek. Amerykanin z uwagi na kontuzję kolana bardzo długo był poza grą, ale jak widać na poniższym filmiku, jego stawy mają się całkiem dobrze, a zrobienie wsadu nie jest dla niego większym wyzwaniem. 

Dynamika Scruggsa i Aarona Besta powinna napędzać Trefla, a ten pierwszy z czasem może wygryzać z minut statycznego Varadiego. Wysocy obwodowi to trochę ligowym trend, ale może jeszcze do tego wrócimy w osobnym tekście. 

https://twitter.com/ToKwiat/status/1688513343303122944?s=20

Będzie topowa obrona?

Tak wysocy zawodnicy obwodowi, do tego mobilni podkoszowi – to wygląda jak przepis na bardzo dobrą defensywę. Warunki fizyczne mają znaczenie po tej stronie parkietu i dobrze o tym wie trener Żan Tabak. W Zielonej Górze jego zespoły były przeważnie dość spore (pod względem średniej wzrostu), a ten najlepszy Zastal w wersji “tabakowej”), miał przecież na obwodzie Lundberga, Ponitkę, Brembly’ego czy Richarda, a więc także zawodników fizycznych i nieco wyższych. 

Obecność Trefla wśród drużyny z najlepszym defensywnym ratingiem więc nie zaskoczy, wręcz tego należy się spodziewać. Oczywiście nie każdy w tej drużynie ma predyspozycje do bycia dobrym obrońcą, ale mimo to, są podstawy do zbudowania dobrze działającego systemu. 

Sopocianie może nawet bardziej będą się nadawali do grania play offowego, prostego, z dużą liczbą przekazań krycia i gry 1 na 1, niż obrony zespołowej ukierunkowanej pod skauting i czytanie zagrywek rywali.  

W każdym razie, Trefl powinien sobie dobrze radzić po bronionej stronie parkietu – jeśli nie będzie, trzeba będzie to uznać za rozczarowanie. 

Punkty? Bez problemu! 

Trener Tabak od kilku lat ciągle nam wszystkich powtarza, pewnie swoim zawodnikom też, jak ważna jest obrona. Niemniej jednak to właśnie ten szkoleniowiec w poprzednim sezonie zbudował jedną z najlepszych ofensywy sezonu regularnego. W Sopocie wszystko śmigało jak należy, póki w zespole było zdrowie. Oceniając minione rozgrywki nie uciekniemy od kontuzji i to właśnie one mocno wyhamowały Trefl.

Chorwacki szkoleniowiec naciska bardzo mocno na intensywność gry. Chce grać agresywnie w obronie, ale także szybko w ataku. Wcale jego zawodnicy nie dostawali bury za szybkie rzuty czy odważne akcje w tranzycji. Tabakowi taka gra pasuje, dobrze wie, że tempo daje w dzisiejszych czasach przewagę. 

Żeby jednak tempo wytrzymać, trzeba mieć odpowiednio szeroki skład. Póki będzie więc zdrowie w Treflu, o punkty bym się nie martwił – talentu w tym składzie jest wystarczająco. 

Trefl to czołówka ligi

10-osobowa rotacja z wszechstronnymi zawodnikami mogącym spokojnie grać na dwóch pozycjach (może tylko Witliński nie za bardzo) – Trefl wygląda bardzo dobrze na ligowym tle. Zespoły, które zdobywały medale w zeszłym sezonie (Śląsk, Stal) albo miały takie aspiracje (Legia) na pewno na starcie sezonu nie będą miały tak szerokiego składu. 

Zawsze można się do czegoś doczepić (Varadi jako pierwsza opcja na rozegraniu, dopasowanie do siebie środkowych), ale generalnie Trefl za ten off season trzeba chwalić. Duży plus za szybkie skompletowanie polskiej rotacji, w której będzie biegało dwóch reprezentantów Polski, najlepszy gracz kadry B, zadziorny Musiał i rozwijający się Kulikowski. 

To wcale nie wygląda gorzej niż przed rokiem (odeszli Pluta, Kolenda), a na początku sezonu transferowego można było przecież przypuszczać, że Trefl przesunie środek ciężkości budżetu i gry w kierunku zawodników z zagranicy. 

Umowy z obcokrajowcami także zostały przeprowadzone według spójnego pomysłu, o czym było wyżej. Nie było łapanki, nie było zmiany koncepcji i to także trzeba docenić. 

Trefl z tak szeroką rotacją, gwiazdami (Best, Van Vliet, Zyskowski, trener Tabak) i jednym meczem w tygodniu, powinien być w sezonie regularnym drużyną z bardzo wysokim procentem zwycięstw w PLK. Zdecydowanie będzie należał do czołówki ligi.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet