Sparingi: Śląsk już z Zębskim i wciąż z zębem – ale też z pierwszą porażką

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Mateusz Zębski gra na parkietach PLK już od wielu lat. W sezonie 2019/20 zdobywał średnio 12.3 punktu na mecz w barwach Astorii, lecz gwiazdą nigdy nie został i raczej mu to już nie grozi. Jest jednak jednym z tych graczy, których gra zazwyczaj lepiej wygląda w rzeczywistości niż w arkuszach statystycznych.

Przed zbliżającym się sezonem 31-latek długo pozostawał bez klubu. Poprzedni spędził w macierzystej Stali Ostrów Wielkopolski. Stanął z nią na najniższym stopniu podium, lecz pod względem indywidualnym nie były to dla niego szczególnie udane rizgrywki (5.3 punktu i 3.5 zbiórki przy zaledwie 22-procentowej skuteczności rzutów za 3). Efekt? Dopiero we wtorek Zębski został zaprezentowany jako nowy gracz Śląska.

Jak wypadł w dwóch pierwszych meczach po podpisaniu umowy? Łącznie spędził na boisku niemal 40 minut, zdobył 4 punkty (2/4 z gry) 10 zbiórek, 3 asysty i przechwyt. Niby nic specjalnego, ale jedna rzecz rzuca się w oczy: +16 w rubryce +/-. Zarówno w zremisowanym we wtorek meczu z Hapoelem Tel Awiw, jak i w tym minimalnie przegranym (szczegóły poniżej) z BC Prometey Śląsk był o osiem punktów lepszy od rywali, gdy Mateusz Zębski przebywał na boisku. Lepszego zawodnika Śląska pod tym względem nie było.

Przypadek? Być może. Rubryka +/- nie oddaje całej prawdy o grze zawodnika? Niewątpliwie. Ale czy sprowadzenie jednego z większych walczaków PLK może okazać się świetnym ruchem transferowym grającego od początków sparingów z zębem Śląska, drużyny która ma już kłopoty z urazami podstawowych zawodników (Jawun Evans, Hassani Gravett)? Na pewno.

King Szczecin – Hapoel Tel Awiw 55:79

Mistrzowie Polski ewidentnie nie wytrzymali gry dzień po dniu, na którą skazywał uczestników terminarz VI Memoriału Adama Wójcika. W środę bardzo wysoko przegrali z wicemistrzem Izraela – aż 55:79. O tak znaczących rozmiarach porażki zadecydowała przegrana 14:28 czwarta kwarta.

Tylko jeden zawodnik Kinga Zac Cuthbertson zakończył mecz z dwucyfrową zdobyczą. Zdobył 10 punktów, 7 zbiórek i 2 przechwyty. Bliski double-double był też Morris Udeze (8 punktów i 10 zbiórek), a po raz kolejny skutecznością nie grzeszył Jhonatan Dunn (9 punktów, 4/12 z gry – łącznie we wrocławskim turnieju 5/22).

Punkty dla Kinga: Cuthbertson 10 (7 zb.), Dunn 9, Udeze 8 (10 zb.), Borowski 8, Meier 7, Nowakowski 6, Mazurczak 5, Żmudzki 2

Śląsk Wrocław – Prometey 72:73

Pierwsza sparingowa porażka Śląska stała się faktem. Co prawda minimalna, jednopunktowa, z półfinalistą poprzedniej edycji EuroCup – ale jednak. Wrocławianie zachowywali do końca szansę, by jej uniknąć, ale w końcówce rzut z trudnej pozycji, który mógł zapewnić zwycięstwo, spudłował Dusan Miletić.

Śląskowi cały czas brakuje Evansa, ale solidnie zaprezentował się wracający do gry po kontuzji Łukasz Kolenda (8 punktów, 3/4 z gry i 4 asysty). Ponownie liderem punktowym Śląska był Jakub Nizioł (17 punktów i 9 zbiórek), a repertuarem swoich zgrań imponował Miletić (16 punktów, 5 zbiórek i 2/4 za 3).

Punkty dla Śląska: Nizioł 17 (9 zb.), Miletić 16, Kulvietis 9 (7 zb.), Parakhouski 9, Kolenda 8, Gołębiowski 7, Zębski 4, Wiśniewski 2.

„SPARINGOWA” TABELA ORLEN BASKET LIGI

(uwzględnia wszystkie mecze towarzyskie wszystkich drużyn – też z rywalami z innych lig i krajów)

	ZWYCIĘSTWA	REMISY	PORAŻKI	PROC. ZWYCIĘSTW
1. MKS	4	0	0	1.000
2. Śląsk	7	1	1	0.833
3. Sokół	4	0	2	0.667
Czarni	4	0	2	0.667
Anwil	5	0	3	0.625
6. Stal	3	0	2	0.600
Trefl	3	0	2	0.600
8. Zastal	3	1	2	0.583
9. King	4	0	3	0.571
10. Legia	3	1	3	0.500
Spójnia	3	0	3	0.500
12. Start	3	1	4	0.437
13. Arka	3	0	4	0.428
14. GTK	3	0	5	0.375
15. Dziki	1	0	6	0.143
16. Twarde Pierniki	0	0	4	0.000