Strona główna » Sochan oberwał w twarz od Westbrooka, Spurs od Lakers

Sochan oberwał w twarz od Westbrooka, Spurs od Lakers

0 komentarz
Nie było wyczekiwanego pojedynku z LeBronem Jamesem, ale inny gwiazdor Lakers Russell Westbrook wybił Spurs i Jeremy’emu Sochanowi myśli o zwycięstwie z głowy. Także dosłownie – trafiając piłką w twarz Polaka. Specjalnie?

Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>

To był pierwszy moment, gdy tak naprawdę świat NBA szerzej usłyszał o wybranym kilka tygodni wcześniej w drafcie Jeremym Sochanie. A przynajmniej jego osobowości. Przy okazji kręcenie filmików promocyjnych dla Spurs Polak odpowiadał na różne pytania.

– Z czego słynie Russell Westbrook? – padło jedno z zadawanych przez kolegów z zespołu.

– Z cegieł – odpowiedział instynktownie Socha, parskając śmiechem.

Później wyrażał ubolewanie, ale mleko się rozlało. Cztery miesiące później, podczas meczu minionej nocy…

https://twitter.com/RussFcb/status/1594551016183283712?s=20&t=r9ry4lSii5_JtdWU2yn60g

MVP NBA z sezonu 2016/17 słynie nie tylko z niecelnych rzutów, ale także z tego, że raz na jakiś czas wykonuje podania, których kompletnie nikt na tym świecie by się nie spodziewał. Nie można jednak wykluczyć, że to było celowe. Rzadko zdarza się, by debiutant przed rozegraniem pierwszego meczu NBA pozwalał sobie na tak bezpośrednie komentarze wyśmiewające jednego z bardziej rozpoznawalnych graczy ligi.

Tym bardziej, że Sochan też, łagodnie mówiąc, nie słynie ze skuteczności rzutów z dystansu. W tym sezonie za 3 trafia z 15-procentową skutecznością. Wyśmiewany przez niego Westbrook rozgrywa pod tym względem najlepszy sezon w karierze – wczoraj trafił 2 z 5 trójek i wywindował skuteczność do poziomu 34,4 procent.

Sam mecz w crypto.com Arena nie przyniósł emocji związanych z wynikiem końcowym. Gregg Popovich, który jeszcze 90 minut przed meczem zgodnie z obyczajem pojawił się na konferencji prasowej i normalnie odpowiadał na pytania dziennikarzy, ostatecznie podczas spotkania nie pojawił się na ławce Spurs. Jego zespół, prowadzony przez asystenta Brent Browna, też jakby się nie pojawił, pozwalając się bardzo szybko zdominować Lakers.

Sochan grał nieźle – z 12 punktami był drugim najlepszym strzelcem drużyny, miał 6 zbiórek, 3 przechwyty i asystę. Ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że wraz ze swoimi Spurs z 10 porażką w ostatnich 11 pogodził się już w momencie wychodzenia z szatni.

Dla pozbawionych LeBrona Lakers najwięcej punktów zdobył Anthony Davis (30, miał też 18 zbiórek).

Po raz kolejny oba zespoły spotkają się aż dwukrotnie w najbliższy weekend w San Antonio – w piątek i sobotę. Miejmy nadzieję, że wówczas doczekamy się pierwszego pojedynku Jeremy’ego z LeBronem. I być może jakiejś małego, tym razem już zupełnie sportowego rewanżu na Westbrooku też. Najlepsza byłaby celna trójka. Prosto w twarz.

Ewentualnie jakiś soczysty wsad.

Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet