Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Różnorodność pod koszem
Artiom Parachowski i Dusan Miletić – tak najprawdopodobniej będzie wyglądała rotacja Śląska Wrocław na pozycji numer 5. Serb co prawda może grać także jako silny skrzydłowy (tak było w ostatnim sezonie w Grionie, gdzie grał obok Marca Gasola), ale w PLK, przy jego 213 centymetrach, raczej spodziewam się go głównie w roli środkowego.
Siła, doświadczenie, twardość – to Białorusin, który w drugiej połowie sezonu zdecydowanie odżył. Nie jestem przekonany, że Artiom Parachowski nadaje się na znów granie co 3 dni przez kilka miesięcy, ale jeśli trener Oliver Vidin będzie w stanie z niego wykrzesać na te 15 minut właśnie to, co dawał w play off, to we wrocławskim klubie raczej będą z jego kontraktu zadowoleni.
Po Dusanie Mileticiu, co słuszne, wszyscy obiecują sobie znacznie więcej – dynamiki, atletyzmu i obrony obręczy. Przeszłość tego gracza jest intrygująca, bezsprzecznie poświadczająca o jego dużym potencjale. Serb powinien wskoczyć w buty Aleksandra Dziewy jeśli chodzi o rolę w zespole – nie będą niczym dziwnym mecze, w których do Dusanto on będzie najskuteczniejszym zawodnikiem Śląska Wrocław.
.
Znów wątpliwe rzucanie
Miletić ma w swoim arsenale nieźle wyglądający rzut z wyskoku, ale nie ma co się spodziewać po nim wielu oddawanych rzutów za 3 punktów. Serb to nie jest raczej zawodnik rozciągający grę, z którym można by było rozgrywać akcje typu pick and pop. Miletić będzie rolującym, będzie czekał na dogrania piłki pod kosz lub nad obręcz.
Dwóch nierzucających (niewiele rzucających) środkowych z dalszej odległości od kosza powinno w teorii oznaczać konieczność obudowania ich bardzo dobrymi strzelcami. W Śląsku jednak wysokich procentów skuteczności z dystansu nie można być pewnym. Zawodnicy, którzy będą odpowiedzialni za prowadzenie gry nie są najlepszymi rzucającymi.
Tercet Łukasz Kolenda – Jawun Evans – Hassani Gravett jest bardzo dynamiczny, na pewno wszyscy trzej wiedzą, jak zdobywać punkty, ale z regularnością w rzutach za trzy punkty bywają problemy. Z dużą uwagą i zaciekawieniem będę obserwować ich grę, bo jeśli nie zdołają trafiać z daleka na dobrym procencie, to obrona rywali chętnie zrobi krok w tył, tak by uniemożliwić Śląskowi grę z wielkimi środkowymi.
W PLK będą na tyle wysokie i atletyczne drużyny, że będą potrafiły wykorzystać słabą trójkę zespołu z Wrocławia (Anwil, Legia, Stal, Trefl)
.
Kto by tu jeszcze pasował?
Na obecnym etapie budowy istnieje bardzo duża potrzeba poprawienia spacingu, czyli dodania do kadry strzelców obwodowych. Żeby w pełni można było wykorzystać możliwości wjazdu na kosz Kolendy czy Gravetta, a także zasięg centrów, ktoś musi obronę rywala rozciągać. Aż się prosi w tej chwili o transfer zawodnika z pozycji numer 4, który dałby rzucanie na najwyższym poziomie. Daleko nie szukając, Conor Morgan był kimś takim (i przy tej parze środkowych miałby jeszcze więcej sensu niż przy nieco niskim Dziewie).
Na tę chwilę spodziewam się piątki z Evansem, Kolendą lub Gravettem (jeden z nich jako super rezerwowy na pozycjach 1/2), Jakubem Niziołem, Mileticiem i właśnie rzucającą czwórką. To miałoby sporo sensu, a dodatkowo pod względem dynamiki i atakowania obręczy taki zestaw nie miałbym chyba sobie równych w PLK.
We Wrocławiu jest już pod kontraktem czterech obcokrajowców i patrząc na to, jak niewielu Polaków zostało na rynku wolnych agentów, chyba trzeba się spodziewać sześciu cudzoziemców już od startu sezonu. Oprócz wspomnianej czwórki przydałby się także na pewno kolejny skrzydłowy, który mógłby łączyć obie pozycje, 3 i 4. W plotkach pojawił się temat Przemysława Żołnierewicza, który pasowałby tutaj idealnie.
W to miejsce trzeba będzie pozyskać więc obcokrajowca, bo mocno wątpliwe jest to, by Szymon Nowicki był liczony do pucharowej rotacji. Gdyby udało się namówić Żołnierza na kontrakt we Wrocławiu, to można by było pomyśleć o dodaniu zawodnika na obwodzie. Może nie konkretnie na pozycji numer 1, gdzie może grać każdy z trójki Kolenda-Evans-Gravett, a jeszcze jest Aleksander Wiśniewski, ale na pozycji 2/3, gdzie oprócz Nizioła jest jeszcze Daniel Gołębiowski. Tu także potrzeba strzelca, zawodnika z dobrymi warunkami fizycznymi, który były w stanie ustać rywalizację przeciwko mocnym trójkom z EuroCup (ale też i w PLK – jak Cuthbertson czy Silins).
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
7 komentarzy
Ten Gravett to szrot, już wiadomo, że transferowy niewypał i za 3 miesiące go zwolnią.
Dlaczego nie było artykułu o tym Javunie?
WKS słabiutki skład, będą poza 4 tym razem, a w Eurocup będzie jeszcze większa kompromitacja niż ostatnie 2 sezony. Nie rozumiem po co tam startujemy z takimi zawodnikami, mamy dziadostwo to nie ma co się pchać na siłę na taki poziom.
Widzę że obywatel Tom bawi się w proroka! Z góry wie co będzie za 3 miesiace. mam nadzieję że Gravvet pokaże swój potencjał, bo taki na pewno ma, przypadkowo gracze nie dostają angażu w NBA, nawet na krótkoterminowe kontakty. Wbrew pozorom skład wcale źle nie wygląda i mam nadzieję że zamknie buzie wszystkim internetowym hejterom i narzekaczom. Jeszcze dwóch zagranicznych klasowych zawodników i będzie mega paka! Do boju WKS !!!
Widziałeś w ogóle jak Gravett gra czy się podniecasz, bo zagrał kilka meczów w NBA na krótkim kontrakcie?
Nie zgadzam się. Do NBA czasami trafia się z przypadku. Wystarczy mieć dobre warunki fizyczne. Wielu natomiast kończy szybko przygodę ze względu na psychikę i mental. Taki Alonzo Gee np. po sezonie w Polsce skończył karierę.
Trochę narzekanie. Zawodnicy na papierze wyglądają ok. A że nie ma pewności dużej ilości trafionych trójek. Pewności nigdy. Nizioł potrafi o czym szanowny redaktor nie wspomni.
Śląsk ściągnął do Polski trzech nowych zawodników. Już sam ten fakt warto docenić.
Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana…
Nizioł – wygrał konkurs trójek w 2023r, kolendra – jak ma dzień to 3-4 na 6-7 prób potrafi rzucić…
Jest gravett który potrafi mieć skuteczność na poziomie 40% w całym sezonie w lepszych ligach niż nasza…
Przypominam że nasz poprzedni lider przychodził podobno w ogóle bez rzutu za 3 a okazało się w finałach że w naszej przeciętnej lidze może rzucać po 3- na mecz.
Brakuje jeszcze 2 zagranicznych i minimum 1 Polaka… Litości z tym czarnowidztwem….
To co jest plus naprawdę dwóch grajków z 40% skutecznością za 3 i będziemy w półfinałach na bank.