Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
Devon Daniels
Amerykanin to prawdopodobnie najlepszy zawodnik obwodowy w tej serii, a co za tym idzie – trzeba od niego sporo oczekiwać. Spodziewam się serii bardzo fizycznej, podobnej do tej Śląska z Treflem Sopot, więc punkty zdobywane przez zawodników grających z piłką, 1 na 1, rzucających po koźle, mogą okazać się na wagę złota.
Jeśli Daniels wygra bezpośrednią rywalizację z Hassanim Gravettem, Spójnia powinna być bliżej zdobycia drugiego medalu mistrzostw Polski w historii klubu.
Aleksandar Langović
Kiedy on grał dobrze i był widoczny, Spójnia wygrywała – dotkliwie przekonał się o tym Anwil Włocławek. Kiedy jednak jego rola spadła i nie był w stanie dostarczać punktów, ekipa ze Stargardu nie była w stanie nawiązać walki z Kingiem.
Postawa Serba w ataku jest kluczem do efektywnej ofensywy Spójni. Wydaje się, że także i w meczach o brąz, bez jego sporego wkładu w punktowanie stargardzianie będą skazani na niepowodzenia.
Jakub Nizioł
Spójnia ma indywidualności – Danielsa, Steina czy nawet Browna – Śląsk na obwodzie takiego bogactwa gwiazd nie ma. Od czasu do czasu świetne mecze zagrają Danie Gołębiowski, Gravett czy Jakub Nizioł, ale ciężko mówić o regularności.
Ten ostatni to jednak moim zdaniem materiał na pierwszą opcję w ataku i właśnie taką ofensywną gwiazdę. Jakub pokazał w serii ze Śląskiem, że jest w dobrej formie i jeśli tylko zespół będzie starał się go bardziej wyeksponować, Nizioł powinien zaliczyć udaną serię, a jego zespół zakończyć ją z brązowym medalem.
Ben Simons
Zarówno Spójnia jak i Śląsk są jednymi z najgorszych drużyn PLK pod względem skuteczności i liczby celnych trójek na mecz. Widzieliśmy to także w półfinałach, w których liczba trafionych rzutów z dystansu na poziomie 5-6 była czymś normalnym.
W tym pojedynku jeden strzelec, shooter z gorącą ręką, może zrobić więc różnicę. Dlatego też nasze oczy skierowane są w stronę Simonsa. Na dodatek prawie na pewno to on będzie męczony przez Nizioła w obronie, więc jego postawa po tej stronie parkietu także może okazać się kluczowa.
Marek Klassen
Przez ostatnie tygodnie przynajmniej kilka fal krytyki zakryło kanadyjskiego rozgrywającego Śląska. Klassen nie poradził sobie, taka prawda – nie stał się liderem zespołu, a przecież takie były z nim wiązane nadzieje.
Trzeba jednak przyznać, że miał bardzo trudne matchupy i naprzeciw niego zarówno w ćwierćfinale jak i półfinale stawali dużo więksi obrońcy. Teraz powinien ujrzeć przed sobą Stephena Browna. Może to właśnie będzie seria dla Klassena?
Dusan Miletić
Przeciwko Geoffreyowi Groselle’owi i generalnie bardzo fizycznej obronie Trefla, wypadł – mówiąc delikatnie – tak sobie. Ciekawe jak spisze się przeciwko Wesleyowi Gordonowi, którego śmiało można nazwać jednym z najlepszych obrońców PLK. Jeśli Śląsk ma wygrać rywalizację o brąz, będzie potrzebował bardzo dobrego i skutecznego Mileticia. W końcu ofensywy wrocławian nagle się całkowicie nie zmieni. Piłki w ataku pozycyjnym będą przechodzić przez centrów, a oni, zwłaszcza Serb, będą musieli podejmować na parkiecie dobre decyzje. W półfinale mieli z tym problem.
Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
3 komentarze
Nizioł w serii ze Śląskiem? xd
Klassen to jest totalna porażka, niby zawodowy koszykarz, a co chwila rywale wyjmują mu piłkę z kozła albo nawet z rąk. Ostatnie dwa mecze w WKS i won. Podobnie jak reszta parodystów na czele z Kulvietisem.
won to ty miernoto:)
Śląsk potrzebuje na przyszły sezon dobrego rozgrywającego zamiast Klassena, centra do pierwszej piątki (Miletic jako zmiennik) i jeszcze jedną dobrą 4 obok Nuneza. Voynalovicz i Kulvietis to nie jest poziom na czołówkę ligi.