Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
Jeżeli jedziesz na Bałkany, nie możesz grać miękko. Kilka kolejnych akcji „2+1” podarowanych Chorwatom przez naszych zawodników pozwoliło naszym rywalom odzyskać pewność siebie po bardzo udanym początku (9:2) Polaków. Nie potrafiliśmy bronić czysto, co dawało – generalnie mniej utalentowanym – przeciwnikom łatwe punkty z linii rzutów wolnych (14 do przerwy)
Bardzo dobrze zaczął mecz Aleksander Balcerowski, ze spokojem wykorzystujący swoje atuty. Świetną zmianę dał Andrzej Pluta jr, grający bez kompleksów, momentami wręcz zawadiacko. Jako drużyna jednak Polacy za wolno i zbyt schematycznie w ataku, nie potrafiąc minąć pierwszej linii obrony. Zupełnie nieudane 6 minut zaliczył debiutujący w kadrze Geoffrey Groselle’a, mało przydatny po obu stronach boiska.
Do przerwy Chorwacja, grająca (jak to w listopadzie) swoim drugim, a może i trzecim składem, prowadziła 37:34.
Drugą połowę zaczęliśmy od kilku błyskotliwych akcji Balcerowskiego, coraz bardziej wszechstronnego. Z każdą minutą rozkręcał się też Jarosław Zyskowski, którego cwaniactwo było bezcenne, gdy brakowało płynności w ataku. Po 30 minutach to Polska prowadziła, było 58:56.
W decydującej części wreszcie przełamaliśmy się w ataku. Wpadły cztery trójki z rzędu – bardzo daleka Pluty, Zyskowskiego i dwie Garbacza. „Zyzio” w ogóle grał koncertowo, po kolejnych jego trafieniach zrobiło się 77:67 w połowie czwartej kwarty. Graliśmy cierpliwie i płynnie, solidnie w obronie.
Mimo rozkojarzenia w ostatnich kilku minutach i kuriozalnego wręcz festiwalu błędów – nie tylko udało się wygrać w Zagrzebiu, ale i odrobić straty w dwumeczu, po porażce 69:72.
Najlepszym graczem meczu był Jarosław Zyskowski, który zdobył 21 punktów, trafiając wspaniałe 8/9 z gry. Na pochwały za bardzo udane występy zasłużyli też Andrzej Pluta (14 pkt., 4 asysty) i Jakub Garbacz (5 celnych trafień z dystansu). Bardzo rozczarował Geoffrey Groselle, który spędził 11 minut na parkiecie i nie zdobył żadnego punktu, mając 0/4 z gry, 2 zbiórki i 4 faule.
Następne spotkanie z reprezentacją Polski koszykarzy w lutym przyszłego roku – w tych pre-kwalifikacjach zagramy jeszcze mecze rewanżowe z Austrią i Szwajcarią.
Pełne statystyki z meczu Chorwacja – Polska >>