Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Po wielu latach rolowania finansowej piramidy, Zastal w tym sezonie już ewidentnie tonie – na naszych oczach. Klubu nie stać na opłacenie zasądzonych przez FIBA wyroków, przez co do gry w PLK i ENBL nie mogą zostać zgłoszeni dwaj Amerykanie Kamaka Hepa i Darious Hall. Gdyby zaplanowany na dzisiaj mecz z Treflem Sopot został rozegrany wczoraj – też by w nim nie zagrali. Czy w ciągu 24 h coś się w tej sytuacji może zmienić? Nie wiadomo.
Można tylko współczuć obu koszykarzom żyjącym od kilku tygodni w stanie zawieszenia oraz trenerowi Zastalu Davidowi Dedkowi. Nawet, jeśli wszyscy w pewnym stopniu wiedzieli na co się piszą, podpisując umowy z zadłużonym po uszy klubem z Zielonej Góry, praca w takich warunkach musi być mało komfortowa. Łagodnie tę sytuację określając.
Jednocześnie, prowadzony przez Janusza Jasińskiego klub z Zielonej Góry działa dalej w swoim stylu. Mimo wielomilionowych, palących długów, pozwolił sobie latem na zatrudnienie Geoffreya Groselle’a, reprezentanta Polski, który przed sezonem był zbyt drogi nawet dla całkiem zamożnych klubów. Wcześniejsze informacje na ten temat ostatnio potwierdził choćby trener Startu Artur Gronek, który latem sam chciał zatrudnić Groselle’a. Zastal postanowił się też nie ograniczać się do występów w kraju i wpisał do regionalnej ligi ENBL.
Właściciel klubu wprost przyznaje się do pustki w kasie, której nie potrafi zapełnić i najwyraźniej nie ma też pomysłu, jak mógłby to zrobić w przyszłości. Apeluje do kibiców o to, „by coś zrobili” dla ratowania klubu i przypomina powtarzane od kilku lat teorie, jakoby problemy jego klubu miały być efektem braku miejskich dotacji i czynników obiektywnych, jak wojna na Ukrainie.
Grupka kibiców z Zielonej Góry zdecydowała się nawet zareagować na apel Jasińskiego, tworząc internetową zbiórkę na ratowanie klubu. Dotychczas udało się zebrać ponad 14 tys. zł. Większość obserwatorów wskazuje jednak na niespójność tłumaczeń, wieloletnie patologie i kłopoty na własne życzenie, wynikające z gigantycznej wręcz niegospodarności.
Jednym z licznych przykładów jest zestawienie na Twitterze, opublikowane przez użytkownika @MaciejLapeta, pokazujące tylko na przykładzie jednego sezonu 2018/19 jak szokująco niegospodarny i rozrzutny był Zastal, chociaż wówczas już było wiadomo o wielomilionowych długach klubu, a prezes Jasiński opowiadał o planach oszczędnościowych.
Z samych tylko wyroków BAT (a więc bez decyzji trybunału PZKosz czy innych roszczeń) w tym jednym sezonie miał powstać dodatkowy dług Zastalu w wysokości ok. 4.5 miliona złotych, choć klub otrzymał wtedy jeszcze miejską dotację w wysokości 2,8 mln zł oraz halę do użytkowania za darmo.
.
Autor zestawienia wskazuje, że uderza go „mało profesjonalny sposób działania klubu z Zielonej Góry”, czego przykładem miało być zatrudnienie trenera Żana Tabaka bez wynegocjowania zerwania kontraktu z jego poprzednikiem, niedopilnowanie terminów w przypadku automatycznego przedłużenia kontraktów zawodników (Humprey i Justice) czy brak kontaktów z wierzycielami. W efekcie, same koszty prawne i sądowe za sezon 2018/19 wyniosły ponad 0.7 miliona złotych. Plus odsetki!
Zestawienie wyroków w sprawie długów wobec zawodników i agentów wciąż wygląda – nawet jeśli zna się metody działania Zastalu – szokująco. Sam Michał Sokołowski miał w Zielonej Górze niezapłacone prawie 450 000 złotych.
To tylko nieliczne przykłady metod działania Zastalu, potwierdzające, że klub z Zielony tonie dziś po prostu na własne życzenie, a jego piramida finansowa zawaliła się tak naprawdę już dawno temu.
Nawet Janusz Jasiński tak naprawdę musi mieć tego świadomość. Dzisiejsze starcie Geoffreya Groselle’a z prowadzącym obecnie Trefla Żanem Tabakiem w Zielonej Górze w świetle ostatnich wydarzeń może być dość osobliwym spektaklem.
Początek o godzinie 17.30. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
5 komentarzy
Kubicki to nie moja bajka, ale dobrze robi że nie dotuje Zastalu, biedna Zielona Góra gdzie 5 tysiaków na rękę to marzenie wielu i suto opłacani koszykarze ? – to już lepiej niech idą na Sport szkolny dzieci i młodzieży a nie na klubik Janusza od franczyzy muszkieterów.
Wszystko super kolego, gdyby nie sytuacja że, 'Książe’ Janusz sypie milionami na kilku Panów jeżdżących w koło. No ale tam dzieci i młodzież mogą zjeść przynajmniej kiełbasę żużlowa. Ale czego nie robi się dla kolejnej kadencji widać w całym kraju
Tu się z tobą zgodzę – wydawanie kasy na speedway to podobne marnotrawienie kasy bo ze sportem to nie ma za wiele wspólnego, Zielonej na tą chwilę nie stać na ekstraligowy żużel i ekstraklasową koszykówkę…
Czemu niby ZG nie stać na oba sporty?? I co ma Kubicki do kłopotów Jasińskiego w Zastalu?? Miasto postawiło sprawę jasno przed trzema laty. Pieniądze za udziały i AUDYT miejski!!! Jasiński stwierdził że nikt mu w klubie sprawdzał niczego nie będzie to nie….. Długi klubu to problem klubu i jego władz, najprawdopodobniej jest tak że ten klub musi niestety upaść a wraz z nim osoby za to odpowiedzialne muszą ponieść konsekwencje prawne swoich działań.
Chciałbyś! Parobku kuPISia! Zastal przetrzyma tego sołtysa, który wywala ciężką kasę na bezsensowne pomysły populistyczne