Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
Dominik Grudziński w lutym skończył 26 lat, a niedawno w barwach Spójni już szósty rok na parkietach PLK. Ale czy można o nim powiedzieć, że jest już doświadczonym zawodnikiem? Niekoniecznie. W dwóch pierwszych sezonach na parkietach ekstraklasy w barwach Stelmetu Zielona Góra i Stali Ostrów Wielkopolski skrzydłowy ze Stargardu rozegrał tylko 12 meczów. W dwóch kolejnych, już po powrocie do Stargardu – zaledwie 23.
Dwa ostatnie sezony to już jednak wyraźny progres Grudzińskiego. 29 meczów w sezonie 2022/23 oraz 34 w ostatnim – ten przeskok mówi sporo, ale nie zdradza wszystkiego. Syn byłego reprezentanta Polski furorę zrobił przede wszystkim w końcówce ostatniego sezonu, gdy ze względu na poważną kontuzję Adama Brenka nagle otrzymał poważniejszą rolę w rotacji Spójni.
Pod względem możliwości fizycznych Grudziński zawsze był predysponowany do gry w koszykówkę na naprawdę wysokim poziomie. Trenerzy, którzy z nim pracowali narzekali jednak na to, że miewał problemy z decyzyjnością i z odnalezieniem swojego miejsca w bardziej zaawansowanych systemach taktycznych. Gdy jednak w kończącym się sezonie, mając zagwarantowane miejsce w składzie Spójni poczuł pewność siebie, nagle naprawdę przyjemnie było go oglądać w akcji w najważniejszych meczach. Nawet w tych o naprawdę wielką stawkę.
Na rynku polskich koszykarzy, którzy są w stanie grać na pozycji silnego skrzydłowego w PLK i mogą dawać nadzieje na to, że w najbliższym czasie zrobią progres trenerzy szukający wzmocnień przed kolejnymi rozgrywkami nie mają obecnie wielkiego wyboru. Nagle to właśnie Dominik Grudziński wielu z nich jawi się jako potencjalne rozwiązanie problemów z polską rotacją.
Nie mówimy tu jedynie o zespołach z dolnych rejonów tabeli. Z naszych informacji wynika, że wielki apetyt na podpisanie umowy z 26-letnim skrzydłowym, który w ostatnim meczu sezonu ze Śląskiem trafił 3 z 5 rzutów za 3 i występ zakończył z dorobkiem 15 punktów oraz 4 zbiórek ma również posiadająca mocarstwowe ambicje Legia Warszawa.
Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, lecz na chwilę obecną to właśnie warszawski zespół, składając Grudzińskiemu całkiem intratną jak na niewielkie doświadczenie tego zawodnika propozycję, wydaje się faworytem do jego pozyskania. W przeszłości w barwach warszawskiego klubu – ale w Polonii – występował w latach 2001-03 jego ojciec, Wiktor.
Na pewno sprowadzenie Dominika byłoby równie ciekawym co nieoczywistym ruchem duetu Aaron Cel – Ivica Skelin, który coraz sprawniej buduje skład. W poniedziałek Legia oficjalnie potwierdziła podpisanie dwuletniej umowy z Andrzejem Plutą juniorem.
Na marginesie, pytanie za 100 punktów: czy fakt, że Legii tak mocno zależy na pozyskaniu Grudzińskiego świadczy o tym, że warszawski zespół pogodził się już z tym, że z rąk Śląska Wrocław nie zdoła odbić Adriana Boguckiego?
Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
4 komentarze
26 lat, 6 sezonów, mniej niż 100 meczów, z czego tylko jeden przyzwoity i wyjątkowe drewno, a kluby się o niego zabijają Xd
Ta liga to żart, pod każdym względem.
To sobie zobacz jego skilla np. w 3×3
najwyższy czas ograniczyć ilość graczy zagranicznych do 2-3 jak to było w ubiegłym wieku gdy spójnia zdobywała Vive mistrza,po to by tacy zawodnicy jak Dominik i inni wychowankowie nie musial musieli zmieniać barw klubowych.ale cóż nawet całą pierwszą piątka może by. oparta o zaciąg graczy zagranicznych brak przywiązania do barw do miasta ech……
Nie żartuj, poziom i tak jest mierny, a będzie jeszcze niższy, już teraz byle drewno zarabia kilkaset tysięcy złotych rocznie, a nie potrafi ani kozlowac ani złapać piłki.