Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Oceniamy zawodników w skali 1-10, gdzie 5 to ocena wyjściowa (niczym się zawodnik nie wyróżnił, nic też nie zepsuł)
Polacy nie biorą jeńców – relacja z meczu z Portugalią >>
Michał Sokołowski – 6
Nie był to już tak spektakularny mecz jak ten z Bośnią, ale nie ma mowy o jakimś rozczarowującym występie. Dla Michała mecz z Portugalią chyba był nieco za wolny – i tak swoje punkty zdobywał głównie po kontrach. Ważne jednak, że udało się trenerowi go trochę przyoszczędzić – „tylko” 23 minuty spędzone na parkiecie to dobry prognostyk przed kolejnymi (miejmy nadzieję na liczbę mnogą) meczami.
Mateusz Ponitka – 8
Niby 7 punktów tylko, ale jednak aura jaka jest wokół niego roztoczono sprawia, że drużyna z nim na parkiecie po prostu gra lepiej. Może tym razem tak wielu rzutów nie oddał (bo nie musiał), ale za to znów skończył z najlepszym wskaźnikiem +/-, +17. Aż nie sposób jest się nachwalić Mateusza, który miejmy nadzieje poprowadzi naszą kadrę do zwycięstwa w całym turnieju.
Aleksander Balcerowski – 7
Swoje uzbierał. W większości z linii rzutów wolnych, ale uzbierał (13 punktów). Balcerowski jest już wszystkim rywalom kadry bardzo dobrze znany i to naturalne, że przeciwnicy starają się znaleźć pomysł na ograniczenia naszej pierwszej opcji ofensywnej. Nic więc dziwnego, że ciężko jest naszym obwodowym dograć piłkę pod kosz i że to właśnie na nich spadł teraz większy ciężar zdobywania punktów. Na szczęście nasi liderzy nie zawodzą.
Balcerowski wciąż jest kluczowy i niezbędny, ale wymaga to od niego większego poświęcenia dla drużyny. Na szczęście widać, że nie ma z tym problemu.
Michał Michalak – 7
Nie grał długo, bo ledwie 15 minut, ale za to tym razem był bardziej zdecydowany w podejmowaniu decyzji rzutowych i wyszło mu to na plus. Trafił dwie trójki, wcale nie takie otwarte, które mocno zabolały Portugalczyków. Pewność siebie Michała jest ważna, zwłaszcza jeśli przyjdzie nam jeszcze raz grać z wysoką Bośnią.
Jarosław Zyskowski – 7
Znów dobrze się pokazał w ataku dał nam tak bardzo potrzebne coś ekstra. Skuteczny Jarosław, przy ograniczonej liczbie opcji ofensywnych w naszej kadrze, jest na wagę złota. Widać także, że coraz lepiej rozumie się z liderami, graczami pierwszej piątki.
Igor Milicić Jr – 9
Czego można oczekiwać więcej? Trójki dość pewnie trafia, bliżej kosza także potrafi się znaleźć. Mimo 21 lat już teraz zachowuje się czasem jak weteran. Igorem można było przez ostatnie tygodnie się zauroczyć i z niecierpliwością czekam na kolejne lata, w których zapewne zobaczymy go nieco większego i cięższego. Poprawa fizyczności powinna sprawić, że będzie jednym z liderów kadry i wcale nie przesadzam.
Andrzej Pluta Jr – 8
Był skuteczny, znów także rozdał trochę asyst, a reprezentacja z nim za kierownicą wyglądała po prostu dobrze. Andrzej złapał dużą pewność siebie, bo bez tego na swoją drugą celną trójkę raczej by się nie zdecydował. Do ograniczenia wciąż są straty, przydarzają się także zagrania nie do końca odpowiedzialne, ale i tak to co dał kadrze w meczu z Portugalią było czymś więcej, niż można było oczekiwać.
Jakub Garbacz – 2
Dwa wyjścia do rzutu i dwa duże pudła. W obronie oddany faul na akcji 2+1 rywala. 1 zbiórka w 10 minut to jednak mało.
Przemysław Żołnierewicz – 4
Z tercetu Żołnierewicz-Garbacz-Nizioł Przemek najbardziej pasuje obecnie trenerowi Igorowi Miliciciowi i to były gracz Zastalu gra z nich najwięcej. Głównie pewnie chodzi o uniwersalność w obronie, którą daje „Żołnierz”, ale z drugiej strony wobec gracza numer 8-9 w rotacji musimy też zacząć wymagać trochę ataku. Ocena w dół właśnie za ofensywę, w której Przemysław daje naprawdę niewiele. Trafił trójkę, ale stać go na znacznie więcej.
Geoffrey Groselle – 2
Daję 2 tylko dlatego, żeby nie było, że to jakaś nagonka czy czepialstwo. Nic pozytywnego.
Mikołaj Witliński – 3
Główny przeszkadzający rywalom w reprezentacji Polski. Mikołaj ma rolę podkoszowego rozrabiaki, który ma się trochę pobić, sfaulować i nie przegrać walki o pozycję. W ataku jednak miał okazje na punkty, ale zagrał zbyt wolno i czytelnie, stąd ocena w dół. Na tym poziomie trzeba szybciej i lepiej.
Jakub Nizioł – 2
Nie ma szczęścia Jakub. Co prawda zdobył pierwsze swoje punkty podczas turnieju w Gliwicach, ale też zaliczył znów kilka przegranych pojedynków w obronie i niepotrzebnych fauli. Wydaje się, że defensywą mógłby kupić sobie zaufanie trenera, ale póki co niezbyt mu to wychodzi.
Polacy nie biorą jeńców – relacja z meczu z Portugalią >>
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>