Strona główna » Michał Grzesiak: Granie w Grecji lepsze od ławki w Polsce

Michał Grzesiak: Granie w Grecji lepsze od ławki w Polsce

0 komentarzy
Dlaczego utalentowany 19-latek, notujący ponad 12 punktów na mecz w 1. lidze, wyjeżdża z kraju w mocno nietypowym kierunku? Michał Grzesiak, do niedawna zawodnik Startu II Lublin i młodzieżowy reprezentant Polski, tłumaczy, w jaki sposób próbuje budować koszykarską karierę w Grecji.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Michał Grzesiak (rocznik 2004, 193 cm) jeszcze w zeszłym sezonie notował 12.8 punktu i 4.4 zbiórki na mecz w 1 . lidze w barwach Startu II Lublin. Był także etatowym reprezentantem Polski w kadrach młodzieżowych oraz zdobył ze Startem Lublin wicemistrzostwo Polski w rozgrywkach U-19 w 2022 roku, będąc kluczowym zawodnikiem tego zespołu.

Zawodnik obecnie 19-letni, dopiero co wchodzący do seniorskiej koszykówki, nieoczekiwanie zniknął z radarów na początku sezonu 2023/2024. Przeglądając składy zespołów w całej Polsce próżno było szukać nazwiska Grzesiak. Nazwisko to jednak nieoczekiwanie odnalazło się w Grecji. Dlaczego tak się stało? Jakie Michał ma pierwsze wrażenie z pobytu w ojczyźnie Posejdona oraz jakie cele sobie wytyczył na przyszłość?

Szymon Woźnik: Co Cię skłoniło do wyjazdu do Grecji? Dość nietypowy kierunek dla młodego zawodnika z Polski.

Michał Grzesiak: Odwiedziłem Grecję w marcu zeszłego roku i miałem okazję zobaczyć kilka meczów tamtejszej ligi. Byłem pozytywnie zaskoczony poziomem. Różnica w porównaniu do polskiej koszykówki jest naprawdę spora. Wtedy właśnie pojawił się w mojej głowie pomysł wyjazdu. Dodatkowo, cały czas towarzyszyła mi chęć zmiany otoczenia i spróbowania czegoś nowego. W Starcie Lublin grałem od małego. W Grecji zaś mieszka moja dziewczyna, co także przyczyniło się do podjęcia tej decyzji. 

Kto Ci pomógł w tym wyjeździe? Jak to się odbyło krok po kroku?

O moim pomyśle wyjazdu do Grecji od początku wiedział mój agent. Cały czas byłem też w kontakcie z jego greckim współpracownikiem. Podczas odwiedzin Aten w marcu, udało mi się poznać kilku trenerów, którzy także zainteresowali się moją osobą. Wymieniłem się z nimi kontaktami, a oni zaczęli udostępniać moje highlighty w greckim środowisku koszykarskim. Na początku września przyleciałem tutaj, aby udać się na treningi do drużyn, które się mną zainteresowały. Sam byłem ciekawy poziomu, więc cieszę się, że miałem okazję potrenować w kilku drużynach, aby na pierwszy sezon tutaj wybrać najlepszą dla mnie opcję. 

W jakim klubie wylądowałeś? Która to liga?

Klubem, w którym obecnie gram, jest AS PERA. Jest to druga dywizja 3. ligi greckiej, czyli czwarty poziom rozgrywkowy w Grecji. W zeszłym roku drużyna otarła się o awans do wyższej dywizji, więc uznałem, że jest naprawdę mocna. 

Jaki macie cel drużynowy na ten sezon i jaki masz cel indywidualny?  

Celem drużyny jak rok temu, jest walka o awans do wyższej dywizji. Mamy na to szanse, ale czekamy aż wszyscy kontuzjowani wrócą do gry i będziemy mogli zagrać całym składem. Indywidualnie chcę się pokazać z jak najlepszej strony, żeby w przyszłości dostawać oferty z wyższych lig.

Jakie masz odczucia po pierwszych tygodniach w nowym miejscu? Jak wygląda infrastruktura Twojego klubu, podejście trenerów, poziom rozgrywek porównując do polskich realiów?

Jak dotąd, jestem naprawdę zachwycony tym sezonem. Co mnie zdziwiło, to to, że większość klubów w naszej lidze ma kilku asystentów trenera. Wszystko działa tutaj bardzo profesjonalnie, chłopaki podchodzą bardzo poważnie do treningów – a to zdecydowanie to, czego szukałem. Zawsze po meczach analizujemy nasze błędy i pracujemy nad nimi.

Trener obdarzył mnie dużym zaufaniem, dostaję dużo minut, co więcej ma wobec mnie wysokie oczekiwania, co jeszcze bardziej mnie napędza podczas meczu. Podczas pierwszych treningów czy meczów, zaskoczyła mnie obrona. Jest ona tutaj naprawdę mocna, w grze występuje zdecydowanie więcej walki pod koszem, a sędziowie pozwalają na dużo fizycznej koszykówki. Podoba mi się tutaj, nie tylko ze względu na koszykówkę, ale i otoczenie, ludzi i grecką pogodę. Na niektóre mecze latamy nawet samolotem czy płyniemy promem, dzięki czemu mogę pozwiedzać nowe miejsca.

Uważam, że poziom tej ligi jest bliski drużynom z dołu tabeli naszej polskiej 1 ligi lub najlepszym drużynom 2 ligi. 

Co jest Twoim celem koszykarskim? Ten wyjazd jest jednym z etapów do osiągnięcia swoich celów czy trochę kołem ratunkowym i próba impulsu dla Twojej kariery?

Zarówno marzeniem jak i moim celem koszykarskim jest granie na wysokim poziomie w Europie. Wyjazd do Grecji to pierwszy krok do rozwinięcia mojej kariery. Cieszę się, że mogę poznać inną koszykówkę, podszlifować angielski i co najważniejsze – pokazać się trenerom. Wiem, że stąd łatwiej będzie dostać się na europejskie parkiety. Dodatkowo wierzę, że w moim wieku najważniejsze jest zdobywanie doświadczenia. Wiem, że muszę teraz ogrywać się, poznawać inną koszykówkę i doskonalić swoje mocne strony. 

Na jakiej pozycji grasz w Grecji? Co chciałbyś poprawić w najbliższych miesiącach w swojej grze?

Gram głównie na pozycji 2/3, tutaj czuję się najpewniej. Czasami pomagam na 4, dzięki czemu mogę pokazać się z każdej strony. Myślę, że chciałbym zacząć grać bardziej ofensywnie. Muszę przestawić się na granie mocniej w ataku. Dodatkowo, mógłbym oddawać więcej rzutów za 3, ale chcę najpierw zdobyć zaufanie trenera. Jeśli chodzi o obronę, muszę skupić się na pomocy od piłki.  

Miałeś propozycje z Polski? Patrząc, że zaliczyłeś niezły sezon 1-ligowy i wiedząc, że w naszych rozgrywkach obowiązuje przepis o młodzieżowcu – takie propozycje powinny być naturalne.

Tak, dostałem kilka propozycji z 1 ligi. Wiem jednak, że w żadnej z drużyn czołówki Pekao 1 ligi, nie mógłbym zostać znaczącą postacią. Wydaję mi się, że trenerzy na tym poziomie nie zaufaliby tak młodemu zawodnikowi. Moim celem jest zdobywanie doświadczenia, a nie siedzenie na ławce na tym etapie kariery. 

Jakbyś podsumował poprzedni sezon – pierwszoligowy, jak i młodzieżowy? Czy 1 liga jest dobrym polem doświadczalnym dla młodych zawodników?

Zeszły sezon mogę uznać za dość nietypowy. Oczywiście, cieszę się, że mogłem zdobyć to doświadczenie, jednak wiem, że granie młodym składem w 1 lidze i przegrywanie każdego meczu ogromną różnicą punktów nie jest spełnieniem moich marzeń. Zdecydowanie nie była to strona koszykówki, z jakiej chcę się pokazać. Tutaj mogę udowodnić słuszność grania drużynowego, dzielenia się piłką i współpracy w obronie.

Wierzę, że polska 1. liga jest jak najbardziej dobrym polem doświadczalnych dla młodego zawodnika. Jednak uważam, że to czego zabrakło w mojej byłej drużynie, to trenowanie z bardziej doświadczonymi zawodnikami, co właśnie jest kluczem dla rozwoju młodego zawodnika w 1 lidze. 

Czuję w tej wypowiedzi pewną zadrę w sercu jeśli chodzi o Start Lublin. W jakich nastrojach się rozstaliście?

Poinformowałem klub przed rozpoczęciem sezonu o moim pomyśle wyjazdu za granicę. Oczywiście nie byli zadowoleni, ale wybór należał do mnie. Osobiście nie mam żalu do klubu, zawdzięczam wiele trenerom, w końcu tam rozpocząłem swoją przygodę z koszykówką… Z chłopakami staram się utrzymywać ciągły kontakt, rozmawiamy, piszemy i planujemy spotkania jak tylko wrócę do Polski. Oglądam wszystkie mecze Startu i trzymam za nich kciuki!

Bolał brak powołania do szerokiej kadry U-20 tego lata? Jak myślisz, dlaczego tak się stało? Byłeś od U-16 etatowym reprezentantem polskim w rozgrywkach młodzieżowych, a w przyszłym roku mistrzostwa Europy U-20 odbędą się w Polsce. Twoim celem jest walka o 12 na tych ME czy z racji twojego wyjazdu twoje szanse mocno się oddaliły?

Nie ukrywam, że zdziwił mnie brak powołania do tej kadry, szczególnie po dosyć udanym indywidualnie sezonie w 1. lidze. Nie kwestionuję decyzji trenera, zapewne taki miał plan, aby uzyskać jak najlepszy wynik na Mistrzostwach Europy. Nie powiedziałbym, że moje szanse się oddaliły. Zależy czego Trener Miłoszewski będzie oczekiwał i jak będzie widział skład, zobaczymy. 

Gdzie Michał Grzesiak widzi siebie za 2 lata, a gdzie za 5 lat?

Tę kwestię pozostawiam otwartą. Uważam, że wszystko dzieje się po coś. Mam nadzieję, że poznam na swojej drodze, tutaj lub w Polsce, ludzi którzy pomogą mi osiągnąć jak najwięcej w przyszłości. Za 2 lata najprawdopodobniej nadal będę grać za granicą, fajnie jest zdobywać to doświadczenie, aby potem móc zaprezentować je w Polsce i nie tylko. Za 5 lat, nie mam pojęcia. Zobaczymy, co życie przyniesie.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet