Strona główna » Łukasz Koszarek: Ja z tym końcem żyję dobrze

Łukasz Koszarek: Ja z tym końcem żyję dobrze

0 komentarzy
Lekko niespełniony, ale z poczuciem pożegnania we właściwym momencie. Łukasz Koszarek podsumowywał sportową karierę na pożegnalnej konferencji prasowej, choć liczy jeszcze na efektowny finał – w meczach Legii o brąz ze Stalą.

– Wszystko ma swój początek, ma też i koniec. Ja z tym końcem żyję dobrze. Czuję, że to odpowiedni dla mnie czas. Odchodzę jako gracz nie w 100 procentach spełniony, ale to normalne. Każdy sportowiec chce więcej i więcej – filozoficznie mówił Łukasz Koszarek podczas pożegnalnej (jako zawodnik) konferencji prasowej. 

Kapitan Legii Warszawa spotkał się z dziennikarzami tuż przed dwumeczem ze Stalą Ostrów, który zdecyduje o 3. miejscu w PLK. – To byłbym idealny koniec kariery, wygrać ostatni mecz i zgarnąć medal – ocenia “Koszar”.

Weteran nie zaprzecza propozycji objęcia funkcji prezesa PLK, choć bardzo wyraźnie podkreśla, że z formalnego punktu widzenia decyzje jeszcze nie zapadły, więc nic nie jest przesądzone. Jeśli zostanie szefem ligi, raczej będzie kontynuował także pracę w charakterze dyrektora sportowego reprezentacji.

– Najprawdopodobniej nic nie będziemy zmieniać jeśli chodzi o kadrę, przynajmniej nie tego lata. Czeka nas bardzo ważny moment, czyli prekwalifikacje do igrzysk olimpijskich. Jesteśmy bardzo blisko tego, by zebrać do niego najsilniejszą możliwą kadrę – mówi dyrektor Koszarek. 

Łukasz przyznaje, że wielokrotnie myślał o karierze trenerskiej, uczestniczył w kurso-konferencjach, podpatruje “od kuchni” pracę Igora Milicicia i innych szkoleniowców. Jedną obecnie opcja bycia trenerem jest “daleko z tyłu”, z racji innych planów.

My spytaliśmy też Koszarka o jego następców w reprezentacji, o to, kto jego zdaniem będzie pierwszą jedynką kadry za 5 lat.

– Wciąż wierzymy w Łukasza Kolendę, nawet jeśli pozostaje pytanie, czy jest klasyczną jedynką, czy raczej jedynko – dwójką. Jest kilka ciekawych nazwisk z młodszych roczników, jak Kacper Gordon czy Olek Wiśniewski. Jest także Mateusz Szlachetka, który cały czas gra w lidze. Wierzymy w tych wszystkich chłopaków. Na pewno przepis o jednym Polaku na boisku pomaga im grać, ale teraz oni muszą od siebie dołożyć coś ekstra – ocenia Łukasz.

Legia już przygotowała wiele materiałów i elementów w ramach pożegnania Łukasza Koszarka, na sobotę (godz. 20.00) szykuje jeszcze specjalną oprawę meczu ze Stalą. Będą pamiątkowe koszulki dla kibiców, czy wielkie 55 (numer na koszulce) na środku parkietu. Warto tam być!

https://twitter.com/LegiaKosz/status/1664330980654714880

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet