Strona główna » Lis z Ostrowa: Skąd ten dołek Stali?
PLK

Lis z Ostrowa: Skąd ten dołek Stali?

0 komentarz
Za Stalą i Andrzejem Urbanem trudny okres. Drużyna przegrała w grudniu trzy mecze z rzędu. Trener debiutant po raz pierwszy stanął przed koniecznością reakcji na gorszy okres swojego zespołu. Noworoczna wygrana z Legią w Warszawie to optymistyczny sygnał.

ZAJRZYJ NA KANAŁ SUPER BASKET TV NA YOUTUBE – DAJ SUBA!

Trener Andrzej Urban i prowadzona przez niego Stal byli rewelacją  tegorocznego sezonu. Imponował zarówno bilans zwycięstw jak i styl gry ostrowskiego zespołu. Wielu zaczęło upatrywać w „żółto-niebieskich” jednego z kandydatów do medali. Szanse na dobry wynik zwietrzyły również władze klubu, które chcąc wzmocnić skład, znalazły niemałe fundusze na transfer Josha Perkinsa. Amerykanin miał uzupełnić lukę na pozycji rozgrywającego. Gdy wydawało się, że Stal z impetem zakończy 2022 rok przyszło coś co, moim zdaniem, można rozpatrywać w kategoriach lekkiego kryzysu. 

Obserwując mecze „Stalówki” z Sokołem Łańcut, Śląskiem Wrocław czy Kingiem Szczecin widać było jak na dłoni duże problemy z organizacją gry w ataku. Złożyło się na to kilka spraw. Przede wszystkim problemy na newralgicznej pozycji – rozgrywającego. 

Głęboka woda dla Perkinsa

Przyjazd Josha Perkinsa zbiegł się w czasie z chorobą Aigarsa Skele. To spowodowało, że proces adaptacji nowego zawodnika do systemu odbywał się w warunkach dalekich od optymalnych. Amerykanin z marszu musiał wejść w buty jedynego rozgrywającego a z racji napiętego kalendarza system poznawał w bojach o ligowe punkty. Nie mając „poduszki bezpieczeństwa” w postaci Skele, trener Urban zmuszony był uprościć grę. Szczególnie w meczu z najlepszą obroną ligi – Śląskiem Wrocław widać było ogromne problemy z tempem akcji jak i „spacingiem”. 

Absencja Skele i wprowadzanie do zespołu Perkinsa to jedno, drugie to słabsza dyspozycja pozostałych liderów – Adonisa Thomasa i Jakuba Garbacza. Garbacz poza słabszą formą strzelecką,  jako żyjący z podań, oberwał również dodatkowo rykoszetem przez problemy na pozycji nr 1.  Jeśli chodzi o Thomasa to, według mnie, z rytmu wybiła go kontuzja łydki, która na 3 tygodnie wyłączyła go z treningów.

Spokój w odpowiedzi

Poza elementami stricte sportowymi byłem bardzo ciekawy jak z zarządzaniem tą sytuacją  poradzi sobie Andrzej Urban. Do tej pory, nawet gdy zdarzały się jakieś problemy, to wygrane pozwalały utrzymywać dobrą atmosferę wewnątrz drużyny. Tym razem trener debiutant musiał zmierzyć się z czymś nowym bo przy trzech porażkach z rzędu nastroje siłą rzeczy idą w dół.

Zaskoczył mnie spokój i brak szukania wymówek w komunikacji zewnętrznej. Często trenerzy w słabszych momentach szukają usprawiedliwienia w zmęczeniu. Byłem przekonany, że nie inaczej będzie w przypadku Urbana.

Tymczasem w wypowiedziach pomeczowych można było usłyszeć o złym rytmie ataku, problemach z prawidłowym udzielaniem pomocy w obronie. Skupienie na kwestiach koszykarskich. To miła odmiana, szczególnie gdy zestawi się to chociażby z wypowiedzią trenera Frasunkiewicza po porażce w Gdyni, że „gdzieś tam się odbija nasze podróżowanie po nocach” (mecz z Arką od meczu z Treflem dzieliło 6 dni).

Wydaje się, że trener Urban nie przereagował i postanowił dość spokojnie przeczekać słabszy moment. Stal w Warszawie wyglądała na zwarty monolit. Kolejne mecze pokażą, czy grudniowy koszmar minął bezpowrotnie. 

Pierwszy, bardzo trudny test już w najbliższą sobotę. Do Ostrowa zawita mocny Anwil Włocławek. Ostatnie dwa hity  PLK bardzo zawiodły. We Wrocławiu to Stal nie podołała zadaniu, w Warszawie na mecz nie dotarła z kolei Legia. Mam nadzieję, że tym razem kibice zobaczą naprawdę dużo jakości po obu stronach parkietu, a trenerzy nie będą musieli na konferencji prasowej analizować wpływu nocnych peregrynacji na obronę pick’n’rolla.

ZAJRZYJ NA KANAŁ SUPER BASKET TV NA YOUTUBE – DAJ SUBA!

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet