poniedziałek, 2 grudnia 2024
Strona główna » Lis z Ostrowa: Dokąd zmierza PLK?

Lis z Ostrowa: Dokąd zmierza PLK?

5 komentarzy
Bardzo niskie wyniki oglądalności telewizyjnej, coraz niższy poziom sportowy rozgrywek, marginalizacja roli polskich zawodników i brak widocznego planu naprawy to aktualny obraz naszej ligi.

WYCIECZKA NA MECZE NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – INFO I ZAPISY >>

Przy okazji czytania podsumowań niedawno zakończonego turnieju o Puchar Polski natknąłem się na wyniki oglądalności telewizyjnej. Jak się okazało, finałowy mecz pomiędzy Treflem Sopot a Polskim Cukrem Start Lublin przyciągnął przed telewizory niecałe 22 tysiące widzów. To dwukrotnie mniej niż transmitowane na tej samej antenie, tuż przed meczem, zawody łyżwiarstwa szybkiego rozgrywane w Tomaszowie Mazowieckim. 

Sama liczba nie robi większego wrażenia, wszak od kilku lat oscyluje ona w takich granicach. Każdorazowo jednak, gdy widzę wyniki oglądalności i zestawiam je z peanami pochwalnymi prezesa Radosława Piesiewicza w kierunku Polsatu, zastanawiam się jaki cel przyświeca zarówno Polsatowi, jak i władzom Polskiej Ligi Koszykówki? Czy te wyniki są dla nich satysfakcjonujące, a jeśli nie to, co robią by je poprawić?

Problemy na ekranie

Zacznijmy od telewizji. Wydawać by się mogło, że poprzedni sezon, w którym w wielkim finale spotkały się drużyny z dużych metropolii, stworzył Polsatowi sprzyjające warunki ku temu by powalczyć o wzrosty oglądalności. Już druga kolejka obecnego sezonu i skandaliczny przekaz z hitowego starcia Legia – Śląsk brutalnie sprowadził kibiców na ziemię. Fatalna jakość obrazu, nieustające przerwy w transmisji – tym właśnie Polsat Sport Extra uraczył widzów, którzy zapragnęli obejrzeć pojedynek klubów z Warszawy i Wrocławia na starcie sezonu 2022/23.

Problemy z dźwiękiem, brak paska z wynikiem, przerzucanie transmisji na inne kanały (w tym np. na Polsat Sport Fight), komentatorzy relacjonujący mecz z telewizyjnego studia – to coś do czego duża część śledzących PLK się przyzwyczaiła. Dobrą ilustracją tego jak bardzo telewizji Polsat zależy na promowaniu polskiej ligowej koszykówki jest Magazyn Koszykarski, którego premierę zaplanowano na wtorki o godzinie …. 23. 

Z punktu widzenia zatwardziałego kibica PLK ogromnym plusem jest to, że każdy ligowy mecz jest relacjonowany na żywo – czy to na antenach Polsatu, czy w serwisie emocje.tv . 

Problem w tym, że transmisje od lat ogląda garstka ludzi, a zarówno Liga jak i telewizja robią niewiele by poszerzyć krąg odbiorców. W konsekwencji wydaje się, że liga koszykówki jest dla Polsatu „zapychaczem” ramówki, a Lidze ta rola w zupełności wystarcza. Ma bowiem pełną świadomość jakości sportowej, którą oferuje.

Polacy znikają

Tutaj przechodzimy do sportu. Jak wiadomo bowiem najlepszym wabikiem na kibica jest wysoki poziom sportowy. Celem Polskiej Ligi Koszykówki powinno być stworzenie warunków do tego, by stawała się ona konkurencyjna dla innych lig i by dystans dzielący nas od koszykarskiej Europy malał. 

Jedną z dróg prowadzących do tego celu miało być umożliwienie zespołom reprezentującym nas na arenie międzynarodowej posiadania sześciu obcokrajowców w składzie meczowym. Postanowiłem sprawdzić jakie ma to przełożenie na rzeczywistość.

Analizując liczby i zestawiając ze sobą poszczególne sezony, można zauważyć pewną niepokojącą tendencję, która powinna zaniepokoić zarówno władze PLK, jak i PZKOSZ.

Na potrzeby statystyki musiałem przyjąć jakieś założenia. Zdefiniowałem więc „Polaka w ważnej roli”, jako gracza posiadającego nasz paszport, który w sezonie rozegrał dla swojej drużyny ponad 50% meczów, przebywając na parkiecie średnio co najmniej 15 minut.

W trakcie sezonu 2018/2019 po boiskach naszej ligi biegało 71 takich zawodników. Dla porównania w poprzednim sezonie (21/22) było ich już tylko 55. W obecnych rozgrywkach liczba ta nieznacznie wzrosła i wynosi 58. Oznacza to około 20% spadek na przestrzeni pięciu sezonów. 

Wraz ze spadkiem liczby Polaków maleje ich rola w zespołach. W sezonie 2018/2019 przez naszą ligę przewinęło się 105 obcokrajowców, którzy zdobywali 54% wszystkich punktów, mieli 46% zbiórek i notowali 53% asyst. 

W ubiegłym sezonie liczba obcokrajowców wynosiła 121 (wzrost o 15%). Równocześnie wzrósł ich wpływ na grę zespołów. Zdobyli 65% punktów (wzrost o 11% w porównaniu do sezonu 18/19), mieli 55% zbiórek (o 9% więcej) i 64% asyst (o 11% więcej).

Europa odjeżdża

W przeciągu pięciu sezonów nie tylko więc nie udało się zmniejszyć dystansu dzielącego nas od Europy, czego najlepszym dowodem jest bilans 6 zwycięstw i 42 porażek w BCL oraz Eurocup w trzech ostatnich sezonach. Doprowadziliśmy równocześnie do sytuacji, w której bez poprawy poziomu ligi zmarginalizowaliśmy rolę Polaków. Nie jest to sytuacja korzystna ani z punktu widzenia ligi, ani z punktu widzenia PZKOSZ.

Kto zyskał? Wydaje się, że agenci, gdyż transakcji nie brakowało. W sezonie 2018/2019 ze wspomnianych 105 obcokrajowców 24 (23%) zmieniło pracodawcę w trakcie sezonu (zostali zwolnieni lub sami odeszli). W sezonie 2021/2022 ze 121 zawodników odeszło 42 (35%). 

W aktualnych rozgrywkach (do zamknięcia okienka pozostał jeszcze miesiąc) przez polskie kluby przewinęło się 110 obcokrajowców, z czego 27 już zdążyło odejść.

Quo vadis PLK?

Można oczywiście przyjąć aktualny stan rzeczy jako coś, czego się nie da zmienić. Można cieszyć się samym faktem, że jakakolwiek telewizja w jakikolwiek sposób chce pokazywać PLK. Można też uznać, że duże pieniądze, które do koszykówki przyprowadził prezes Piesiewicz, są wystarczającym powodem do pozytywnej oceny jego prezesury. 

Ja jednak oczekiwałbym od telewizji pewnej dbałości o produkt, który zdecydowała się umieścić w swojej ofercie. Od władz ligi i związku koszykówki z kolei wizji rozwoju dyscypliny. Najnowszym pomysłem na wyjście z marazmu jest, zapowiadane przez prezesa Piesiewicza, zaproszenie do rozgrywek klubu z Ukrainy oraz powiększenie ligi do 18 drużyn, ze sprzedażą dzikiej karty….

Jestem przekonany, że zarząd PLK analizuje dane. Czy wyciąga z nich wnioski? Nie wiem, ale się domyślam.

WYCIECZKA NA MECZE NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – INFO I ZAPISY >>

5 komentarzy

Hubert 28 lutego, 2023 - 12:34 - 12:34

„każdy mecz ligowy jest transmitowany na żywo” to nie prawda. Mecze Anwilu, którego jestem fanem są pokazywane w kratkę.

Odpowiedz
Mundek 1 marca, 2023 - 01:32 - 01:32

Znajomi, którzy nie oglądali wcześniej kosza po obejrzeniu ze mną trzech meczy Pucharu Polski stwierdzili, że koszykowka jest nudna bo co chwila są gwizdki i sędziwie co drugą akcję latają do monitora

Odpowiedz
kibic 1 marca, 2023 - 05:11 - 05:11

Przecież Polacy mogą zdobywać więcej punktów w tej lidze. O ile wiem, trafianie do kosza nie jest zabronione… Tymczasem rzut oka w statystyki… 33 zawodników w PLK rzuca na skuteczności z gry poniżej 40 procent. Aż 25 z tego grona to Polacy. Jakieś pytania?

Odpowiedz
Larry 1 marca, 2023 - 20:38 - 20:38

Generalnie jak się jakiś talent pojawi na tym łez padole, przebije się. Ale mówimy o potencjale atletycznym który będzie śledzić świat. Narazie nie ma takich zawodników w Polsce. Inną sprawą są zawodnicy kalibru Chamions League/Eurocup – tu wydaje się że doszliśmy do maxa zainteresowania klubów Europą i za rok będzie mniej klubów to raz. Dwa – szkolenie i cierpliwość do wysokich. W klubach nie ma miejsca na trenerów dla wysokich a taki Wienkowski czy Adamczak powinni grać 20 minut w tej lidze. Nie stawiamy na warunki fizyczne tylko na to co tu i teraz. Jeśli nie ma się ochoty budowania zawodników, taki klub nie powinien występować w PLK. Na każdym szczeblu jest miejsce na samodoskonalenie i poprawę gry indywidualnej a klub w tym powinien brać czynną rolę. Trenerzy PLK koncentrują się tylko na najbliższym meczu. A takich młodych Plutów czy Wienkowskich nie potrafią wkomponować w zespół.
Zamiast kupować pięciu obcokrajowców, proszę zawodników u20 i 3 zagranicznych z wyższej półki. A co jakby wziąć tylko JEDNEGO free agenta za 400k w dolarach i otoczyć go małolatami? Dawno nie było odważnych projektów a la Polonia 2011 Warszawa – jeśli byłby to ktoś z poziomu Dwighta Howarda to może trochę więcej ludzi nba by się zainteresowało ligą a i dzieciaki wkoło nauczyłyby się czegoś.

Odpowiedz
Kuba 2 marca, 2023 - 09:44 - 09:44

Larry czemu nie jest tak jak piszesz? Bo kluby boją się spadku z ligi. Zamknięcie ligi mogłoby pomóc w rozwoju Polaków i dawaniu im większej roli.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet