Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Andrzej Mazurczak, Filip Matczak, Kacper Borowski, Artur Łabinowicz i Maciej Żmudzki – tak będzie się w sezonie 2023/24 przedstawiała polska rotacja w zespole Arkadiusza Miłoszewskiego. King do tego poinformował o przedłużeniu kontraktu Tony’ego Meiera i lada chwila ogłosi nową umowę Zaca Cuthbertsona. Będzie kontynuacja, będzie najprawdopodobniej jeszcze mocniejsza drużyna niż rok temu – tym bardziej, że budżet mistrzów Polski ma zauważalnie urosnąć dzięki wsparciu miasta.
Artur Łabinowcz (26 lat, 193 cm) to trochę przypadek podobny do Andrzeja Mazurczaka, jest Polakiem, który wychował się w Stanach Zjednoczonych. W naszym kraju pojawił się w 2020 roku, zaliczając epizod w Śląsku Wrocław, który po okresie przygotowawczym i jednym występie oficjalnym PLK (5 minut z Astorią) zrezygnował z jego usług.
Łabinowicz uznał więc, że lepiej będzie zacząć budowanie kariery od 1. ligi. Zaliczył dość przeciętny pierwszy rok w Opolu, aby w ubiegłym sezonie eksplodować (w przenośni i dosłownie) w Koszalinie. W barwach Żaka, jako jeden z liderów zespołu, dał się poznać jako bardzo dobry strzelec, ale też atleta z oszałamiającym wyskokiem.
W Żaku spędzając średnio po ok. 27 minut na parkiecie, notował 19.4 punktu, 6.2 zbiorki i 3.7 asysty na mecz. Był nie tylko trzecim strzelcem ligi, ale też drugim zawodnikiem, jeśli chodzi o skuteczność rzutów za 3 punkty – trafiał ich mocne 43.8% przy ponad 5 próbach na mecz. W grudniu, w meczu z Polonią Warszawa, zaliczył swój najlepszy występ na polskich parkietach, notując 35 punktów i 10 zbiórek.
– Cieszę się, że Artur Łabinowicz dołącza do naszego składu. Ma bardzo dużo do udowodnienia. Po bardzo dobrym sezonie w I lidze chcę mu pomóc, aby pokazał, że potrafi grać na poziomie Ekstraklasy. Artur swoim stylem gry, widowiskowością, agresywnością, bieganiem, atletyzmem będzie pasował do naszego zespołu. Wierzę w to, że będzie wzmocnieniem. Kontrakt podpisany na dwa lata. Będzie miał czas, aby udowodnić swoją przydatność dla zespołu – mówi Arkadiusz Miłoszewski.
Kluby ekstraklasy już wcześniej interesowały się Łabinowiczem, ale były ostrożne – wobec dość wysokich oczekiwań finansowych gracza oraz faktu, że na wyższym poziomie nie grał nigdy w poważniejszej roli.
Składy, nazwiska, transfery – nowy sezon w PLK – zobacz TUTAJ>>