Strona główna » Koszykówka na wózkach: Potrójna korona dla Scyzorów

Koszykówka na wózkach: Potrójna korona dla Scyzorów

0 komentarz
Puchar, Superpuchar, a w końcu i Mistrzostwo. Zawodnicy z Kielc w każdym z wymienionych finałów mierzyli się z drużyną Mustanga. W sobotę Konin wygrał 57:55, ale nie zdołał odrobić 9 punktowej straty z pierwszego starcia.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Mistrz zdetronizowany

Minione trzy lata w Polskiej Lidze Koszykówki na Wózkach należały do Mustanga Konin, który dzięki świetnej grze, zgarniał kolejne tytuły mistrza kraju. Ostatni mecz sezonu rozgrywany w konińskiej hali, przyciągnął na trybuny tłum fanów, w tym silną reprezentację która przyjechała aż z Kielc. 

Mimo pełnej mobilizacji Mustanga, Scyzory prędko odskoczyły na 2:8. Sygnał do ataku swoim zawodnikom dał znany z zaciętości, grający trener Dominik Mosler, który celnym rzutem w ostatniej sekundzie pierwszej kwarty wyprowadził Mustangi na prowadzenie 14:10. 

W trzeciej odsłonie wyższy bieg wrzucił Filip Moćko, lepsze decyzje rzutowe podejmował również Szymon Gładysz i Scyzory wysforowały się na najwyższe prowadzenie 32:41 na 11 minut do końca meczu. Jak to mawiają, nigdy nie lekceważ serca mistrza.

Wyraźnie zmęczeni goście popadli w gigantyczną niemoc w ataku, a Mustangi wyszły na prowadzenie 55:49, mając dwie minuty do odrobienia pozostałych czterech oczek straty. Najpierw jednak bez problemu pod kosz przedostał się Gładysz, a następnie swoje trafienie dorzucił Szymczak, dla którego były to pierwsze i ostatnie punkty w meczu. 

Grający trenerzy, Filip Moćko i Dominik Mosler uzyskali po 26 oczek, dla Scyzorów 17 dorzucił Gładysz, a w szeregach gospodarzy do protokołu wpisali się również Kornacki 11, Stelmasik 8, świetnie dysponowany Tylak 8 i młody Jankowski – 4. 

Łatwo nie było

Zaraz po meczu moje media społecznościowe zalała fala zdjęć uśmiechniętych zawodników z Kielc, którzy celebrowali już trzeci tegoroczny sukces na krajowym podwórku. Później rozpikał się Messenger:

„Pod koniec brakowało nam sił. Jestem dumny z siebie, chłopaków i kibiców, którzy przejechali tak wiele kilometrów by nas wspierać. Pracowaliśmy na ten sukces cały sezon i smakuje on wybornie!” – napisał Szymon Moćko

Sobieraj dodał, że był to niezwykle ciężki mecz, a Gładysz stwierdził, że musi obejrzeć spotkanie na spokojnie w domu, bo z emocji nic nie pamięta. Wiele szczegółów zapamiętał za to Filip Moćko:

„Bardzo trudne spotkanie, Konin zawiesił wysoko poprzeczkę, do samego końca walczył o odrobienie strat z pierwszego meczu i o mało nie ugryzł nas zbyt mocno. Na hali było bardzo gorąco i głośno, w 4 kwarcie zaczęliśmy totalnie opadać z sił, pomimo podkoszowych sytuacji nic nie wpadało, a Mustang galopem zdobywał punkty. My jednak do końca wierzyliśmy w siebie i w utrzymanie wyniku. W końcówce meczu ogromne emocje, jedno z najcięższych spotkań jakie mi było dane rozegrać, ale daliśmy radę.

Brawo dla mojego zespołu, chłopaki wykonali kawał dobrej roboty przez cały sezon i dzisiaj doczekaliśmy się odpowiedniej nagrody w postaci trzeciej korony! Dziękujemy sponsorom, partnerom i wszystkim kibicom, którzy przejechali pół Polski, żeby nas wspierać i dosłownie zdzierać gardła, by po chwili móc z nami pięknie fetować zdobycie tytułu – cudowne uczucie! Dziękujemy też zawodnikom Mustanga, rozegraliśmy mecz fair play na miarę finału i stworzyliśmy wspólnie kawał świetnego widowiska. Dziś zwycięstwo im się po prostu należało. Brawo za oprawę meczu, atmosfera była naprawdę mistrzowska.”

Walka do końca

Z podniesioną głową do szatni zjechały Mustangi. Dziś naprawdę wyglądali na równorzędnych rywali dla Kielc. 

„Nieco brakło, ale na pewno na własnym parkiecie to my przeważaliśmy. Potrzebujemy więcej konsekwencji, nie potrafimy utrzymać jednego poziomu przez pełne 40 minut meczu.” – stwierdził Dominik Mosler. 

„Ładna walka, punkt za punkt, szkoda czwartej kwarty pierwszego meczu. Gdybyśmy nie opadli wówczas z sił, dziś moglibyśmy świętować mistrzostwo.” – dodaje Adrian Jankowski. 

Kamil Kornarcki przyczyn porażki również upatruje w meczu numer jeden, jak podsumowuje:

„Taki jest sport, można przegrać, nawet wygrywając pojedyncze spotkanie. Odkujemy się w przyszłym sezonie!”

Koniec sezonu, początek emocji

Z kolei oba spotkania o trzecie miejsce pewnie wygrał Górnik Wałbrzych, odprawiając IKS GTM Konstancin. Już niedługo w Aqua-Zdroju rozpocznie się zgrupowanie kadry przygotowującej się do sierpniowych ME w Rotterdamie. 

Dzięki za ten sezon, ale już dziś zapraszam na relacje prosto z Holandii!  

Tabela PLKnW:

  1. Orto Medico Scyzory Kielce
  2. KSS Mustang Konin
  3. Toyota Górnik Wałbrzych
  4. IKS GTM Konstancin
  5. For Heroes Kraków
  6. IKS 2017 Poznań

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet