Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Aż ciężko uwierzyć, że do pucharowego starcia z drużyną włoskiej ekstraklasy, prowadzoną przed legendarnego trenera Piero Bucchiego, pasują teksty w stylu „mecz praktycznie bez historii”, czy „rywal może być zadowolony, że przegrał tak nisko”. Tymczasem, dzięki znakomitemu występowi Kinga Szczecin, te stwierdzenia są w pełni uzasadnione.
Poza ostatnią kwartą, zespół Arkadiusza Miłoszewskiego dawał wręcz koncert gry w ataku. Przewaga gospodarzy kilka razy przekraczała 20 punktów, w rekordowym momencie sięgając aż 25, a Włosi – niezależnie od solidnej obrony – długo przed ostatnim gwizdkiem pogodzili się z porażką. King zdobył do przerwy aż 58 punktów, to osiągnięcie na poziomie BCL wręcz niebywałe.
Kibiców „Wilków Morskich” cieszyć mogła nie tylko dobra forma tradycyjnych liderów zespołu – Mazurczaka, Meiera i Cuthbertsona, ale fakt, że wreszcie ze skutecznością i lepszymi decyzjami dołączył Jhonathan Dunn. Zawodzący od początku sezonu Amerykanin tym razem zaczął mecz od trafienia pierwszych czterech rzutów, skończył występ z 14 punktami w 19 minut na parkiecie, przy 50-procentowej skuteczności. Jeśli zacznie grać tak regularnie, przyszłość zespołu ze Szczecina może wyglądać naprawdę dobrze.
Swój najlepszy mecz w barwach Kinga pod koszem zagrał też Morris Udeze (19 pkt., 10 zbiórek), co wzbudza szacunek tym większy, że miał za rywali w pomalowanym graczy dobrych i równie atletycznych. W całym meczu gospodarze trafili aż 47% (11/23) rzutów z dystansu. Ważna punkty, jak to on, zdobywał także Tony Meier – to także on ostatecznie „wyjaśnił” Sassari trójką w kontrataku, gdy przewaga polskiej drużyny stopniała na chwilę do 9 oczek.
Włosi potrafili zatrzymać Kinga na zaledwie 8 punktach w czwartej kwarcie, ale ani przez moment nie wyglądali na zespół mogący wygrać w Szczecinie. Najwięcej punktów dla zespołu z Sardynii (po 15) zdobyli Chorwat Filip Kruslin i Senegalczyk Ousmane Diop.
Szczecińska drużyna zaczęła zatem przygodę z Ligą Mistrzów od efektownego zwycięstwa, choć nieco szkoda roztrwonienia większej przewagi w kontekście rewanżu. King w grupie, poza Sassari, ma jeszcze AEK Ateny i Ludwigsburg. Następny mecz zagra na wyjeździe w Niemczech.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>