Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
Kaheem Ransom poprowadził niesamowity zryw gości, który pozwolił odrobić 19 punktów straty (było 89:70) przez niecałe 6 minut. Udało się nawet doprowadzić do remisu 96:96 po trafieniu Damiana Jeszke, ale w najważniejszej akcji meczu Błażej Sowa sfaulował rywala przy rzucie za 3 punkty. Z kamery Emocje.tv nie widać dokładnie, czy faul faktycznie był – sędzia stał blisko, wypada mu uwierzyć (wideo znajdziesz na końcu artykułu)
Maciej Koperski nie zmarnował szansy i celnymi rzutami wolnymi zapewnił zwycięstwo GKS-owi. Wcześniej bardzo ważne punkty dla tyskiego zespołu zdobywał Patryk Kędel, który skończył mecz z 17 punktami i 12 zbiórkami, z których aż 9 (!!) zanotował w ataku. Piotr Wieloch trafił 4/7 z dystansu. Gospodarze przeżywali dramatyczną końcówkę, mimo że w meczu prowadzili już różnicą ponad 20 punktów.
Ransom był bliski wyszarpania kolejnej wygranej dla Radomia niemal w pojedynkę. Zdecydowanie najlepszy gracz 1. ligi w Tychach zanotował 37 punktów, 5 zbiórek, 8 asyst i 4 przechwyty, trafił bardzo dobre 10/16 z gry. Bardzo dobrze grał również Filip Zegzuła, który miał 23 punkty i 4/7 zza łuku.
HydroTruck Radom zanotował pierwszą porażkę w sezonie, ale z bilansem 9-1 pozostaje liderem tabeli. Szansę na dogonienie zespołu Roberta Witki mają jeszcze dziki Warszawa (8-1), które w czwarte grają mecz w Starogardzie Gdańskim. GKS Tychy (8-2) też trzyma się ścisłej czołówki.
Statystyki z meczu GKS Tychy – HydroTruck Radom >>