Strona główna » Giełda transferowa PLK – oto 10 największych zwycięzców pierwszego miesiąca!
PLK

Giełda transferowa PLK – oto 10 największych zwycięzców pierwszego miesiąca!

0 komentarzy
Artur Gronek momentalnie wrócił z trenerskich zaświatów i dostał do dyspozycji bardzo dobry budżet w Gdyni. Dominiki Grudziński podpisał bardzo-bardzo dobry dwuletni kontrakt z Legią, a Adrian Bogucki, mając w kieszeni lukratywną umowę ze Śląskiem i w zanadrzu jeszcze występ podczas igrzysk w Paryżu lato może mieć jeszcze takie bardzo-bardzo-bardzo dobre.

Tak naprawdę sezon transferowy tak realnie rozpoczął się oczywiście nieco wcześniej, lecz można przyjąć, że jego twardą granicę wyznacza ostatni mecz finału playoff. Równo cztery tygodnie temu Trefl przeszedł do historii polskiej koszykówki, zostając pierwszym zespołem, który zdobył złoty medal, odrabiając w nim straty z 1:3.

Jak wygląda lista 10 największych wygranych pierwszych tygodni personalnych roszad oraz wszelkiej maści zawirowań w Orlen Basket Lidze?

Artur Gronek

Ostatnie sezony prowadzonych przez niego zespołów w PLK były po prostu słabe. W Bydgoszczy i w Lublinie nie udało mu się spełnić oczekiwań i tym samym wydawało się, że notowania asystenta Igora Milicicia z kadry spadały tylko coraz bardziej i bardziej. Po ostatnim sezonie, straconym ze Startem na finiszu miejscu w playoff, można było odnieść wrażenie, że Arturowi Gronkowi może być ciężko o znalezienie chętnych na powierzenie mu roli pierwszego szkoleniowca w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Tymczasem kolejna szansa niesamowicie szybko – z Gdyni, z klubu który ewidentnie będzie dysponował dużym budżetem. Naprawdę nie sposób w trenerze Gronku nie dostrzec jednego z największych wygranych tego offseason.

Adrian Bogucki

Może w czerwcu nie zaistniał w kadrze 5×5, ale za to awansował na igrzyska z reprezentacją koszykówki 3×3. Do tego zaliczył spory klubowy awans. W kolejnym sezonie Bogucki będzie miał okazję sprawdzić się w barwach Śląska, czyli w drużynie grającej w Lidze Mistrzów i aspirującej do medali w PLK.

Spory, 2-letni kontakt, mocny klub z tradycjami i dużą bazą kibiców oraz zapewne także dość duża rola sportowa – to na pewno już teraz jest udane lato dla Adriana. A przecież za chwilę jeszcze igrzyska…

Czarni Słupsk

W poprzednim sezonie budowa polskiego składu nie wyszła najlepiej. Tym razem jednak Czarni wydają się być naprawdę solidnie zabezpieczeni w kontekście rodzimej rotacji. Zatrzymanie Szymona Tomczaka i Mateusza Dziemby, zakontraktowanie Jakuba Musiała i Michała Nowakowskiego to naprawdę dobre ruchy. Do tego słupszczanie przechwycili ze Stargardu Alexa Steina i z Warszawy Lorena Jacksona. Intensywne, ale też naprawdę owocne były ostatnie tygodnie w wykonaniu klubu ze Słupska.

Dominik Grudziński

Kilka dobrych meczów w kwietniu i maju pozwoliło Dominikowi podpisać naprawdę bardzo-bardzo dobry kontrakt z Legią Warszawa. Dzięki swoim występom syn byłego reprezentanta Polski stał się jednym z najbardziej „łakomych kąsków” na rynku transferowym, a co za tym idzie –był w stanie (a właściwie jego agent) – wynegocjować naprawdę ciekawą dla siebie umowę – taką, o której gracz z jego doświadczenie zazwyczaj może tylko pomarzyć. Grudziński zaliczył spory awans tego lata, trzeba to odnotować.

Zastal Zielona Góra

W Zielonej Górze, w tym niepłacącym, skomplikowanym organizacyjnie Zastalu, na kolejny sezon zdecydowali się zostać Marcin Woroniecki i Michał Kołodziej. To naprawdę spory sukces tego klubu, bo obaj koszykarze raczej bez problemu znaleźliby sobie innego pracodawcę na poziomie ekstraklasy.

Po tych wszystkich problemach w poprzednim sezonie, namówienie do dalszej współpracy dwóch kluczowych Polaków to duże osiągnięcie, a może i jakieś światełko w tunelu w kontekście poprawy spraw organizacyjnych w zielonogórskim klubie.

Dziki Warszawa

W Warszawie będzie liga ENBL, a w Dzikach dalej będzie grał sprawdzony polski trzon, który jeszcze udało się poprawić. W Warszawie został także Nick McGlynn, a dodatkowo z rynku udało się ściągnąć takich graczy jak Janari Joeasaar i Denzel Anderson.

Dzikom nie tylko udało się zbudować szybko skład i załatwić sobie tym samym spokojne wakacje, ale – przede wszystkim – zbudować naprawdę jakościową rotację.

GTK Gliwice

Dwa bardzo ważne przedłużenia kontraktów w Gliwicach – Martins Laksa i Łukasz Frąckiewicz dalej będą biegać po parkietach PLK w koszulach GTK. Do tego trener Paweł Turkiewicz będzie miał do dyspozycji kilku bardzo utalentowanych graczy młodego pokolenia – Kacpra Gordona, Kubę Piślę i Aleksandra Busza.

GTK może być drużyną „fun to watch” i – patrząc po internetowych komentarzach – kilku kibiców już sobie w trakcie tego offseason ekipa Turkiewicza zaskarbiła.

Błażej Kulikowski

Udane kilka miesięcy w Dąbrowie Górniczej sprawiło, że jego nazwisko pojawiło się w notesach klubów z wyższej półki niż MKS. Ostatecznie trafił do Śląska, gdzie będzie miał okazję na przejście drogi podobnej do tej Daniela Gołębiowskiego – od gracza do poszerzenia rotacji, 8-9 zawodnika w zespole, po jednego z liderów. W ciągu trzech lat? To bezsprzecznie awans sportowy, więc – co za tym idzie – Błażej po prostu musiał wylądować na naszej liście.

Szymon Wójcik

Ma za sobą naprawdę słaby sezon w barwach Czarnych Słupsk. Można było mieć spore oczekiwania wobec niego po dobrym roku w Zielonej Górze, ale Wójcik rozczarował. Mimo tego Szymon zalicza sportowy awans, a przynajmniej tak nazwijmy przejście z drużyny z dolnej ósemki do ekipy wicemistrzów Polski.

Aż strach pomyśleć, gdzie by wylądował, gdyby rozegrał dobry sezon w Słupsku.

PGE Spójnia Stargard

Czy równie dobrze można byłoby Spójnię wpisać do listy największych przegranych, bo na rynku polskich agentów specjalnie nie poszalała. Spójni udało się jednak zatrzymać swój duet podkoszowy, który w poprzednim sezonie robił czasem różnicę.

Mowa o Aleksandarze Langoviciu i Wesie Gordonie, którzy po dobrym roku pod względem indywidualnym zapewne mogliby znaleźć ofertę z mocniejszej ligi niż polska.