Zeszłoroczny zespół ze Słupska, prowadzony jeszcze przez Mantasa Cesnauskisa w ataku grał topornie, a dodatkowo tracił też swoje DNA w defensywie. Choć do pewnego momentu liczył się o udział w fazie posezonowej, końcówka sezonu – już bez Michała Michalaka – zakończona bilansem 2-6 spowodowała, że musiał przedwcześnie rozpocząć wakacje. Obcokrajowcy Czarnych w poprzednim sezonie nie zachwycali, ale większość z nich odnalazła swoje nowe miejsce na koszykarskiej mapie Europy.
Mike Caffey (CSO Voluntari, Rumunia)
Statystyki z obecnego sezonu: 20 meczów, 10.8 punktu, 2.1 zbiórki, 5.9 asysty, 44 proc. z gry, 31.9 proc. za trzy
Jak niemal każdy kolejny rozgrywający ze Słupska był porównywany do legendarnego Jerela Blassingame’a, lecz swoimi występami rzadko dorastał mu pięt. Choć statystycznie w Rumunii nie wygląda na kogoś, kto robi znaczącą różnicę, może pochwalić poważnym sukcesem – zdobył ze swoją drużyną krajowy puchar.
Drużyna Caffey’a po drodze pokonała w ćwierćfinale mistrza kraju oraz w finale wicemistrza. Amerykanin w decydującym meczu zanotował double-double (11 punktów i 10 asyst). Ze średnią blisko 6 asyst na mecz jest trzecim najlepszym asystującym całej ligi, będąc wyżej od Kadre Gray’a znanego kibicom PLK z wielu kluczowych podań w zeszłym sezonie w barwach GTK Gliwice. Dodatkowo w jednym ze spotkań na początku sezonu Caffey wyrównał rekord kariery, trafiając aż sześć “trójek”.
Jego zespół z 15 zwycięstwami i 5 porażkami jest aktualnie wiceliderem ligi, a już niedługo (5 marca) zmierzy się z Legią w ćwierćfinale ENBL.
Benas Griciunas (bez klubu)
O Litwinie w Słupsku mało kto chce pamiętać. Pamiętany jest głównie jego brak waleczności i często, po prostu, brak przydatności dla zespołu. Latem Gruciunas nie znalazł klubu, ale chwilę po rozpoczęciu rozgrywek w Europie trafił do niemieckiej Rasty Vechta, rywalizującej wówczas także w Lidze Mistrzów.
Griciunas zaliczył jednak w tym zespole tylko kilka epizodów, wchodząc do gry z ławki, a po niespełna dwóch miesiącach zrezygnowano z jego usług.
Verners Kohs (Valmiera Glass, Łotwa)
Statystyki z obecnego sezonu: 18 meczów, 14 punktów, 3.4 zbiórki, 0.7 asysty, 53.6 proc. z gry, 36.9 proc. za trzy
Kohs w Słupsku pokazał się jako solidny strzelec z dystansu na poziomie ponad 40 proc., ale był nieregularny. Często wraz z przebiegiem meczu “ginął”. Po sezonie wrócił do ojczyzny, gdzie jest jednym z liderów swojego nowego zespołu.
Trafia na nieco gorszych skutecznościach niż w Czarnych, jednak ma dużo większą rolę ofensywną, więc w krótszym czasie zdobywa o prawie 5 punktów więcej. Dodatkowo wymusza wiele przewinień, co przełożyło się na 5 meczów z min. 10 celnymi rzutami wolnymi (w tym 12 – rekordy kariery).
Valmiera przez pierwsze trzy sezony nie wygrała żadnego meczu w ENBL, a w tej edycji aż 6 z 8 i niedługo zagra w ćwierćfinale. Były skrzydłowy Czarnych w każdym ze spotkań tych rozgrywek zdobywał co najmniej 10 punktów. W lidze łotewsko-estońskiej Valmiera z 15 zwycięstwami i 9 porażkami zajmuje 5. miejsce.
Donatas Sabeckis (Mažeikiai, Litwa)
Statystyki z obecnego sezonu: 17 meczów, 9.2 punktu, 3.8 zbiórki, 5.8 asysty, 40.3 proc. z gry, 35.7 proc. za trzy
Litwin wprowadził nowe porządki w Czarnych chwilę po dołączeniu do zespołu, jednak inne kluby bardzo szybko odkryły piętę achillesową w jego grze – słaby rzut. Sabeckis w PLK trafiał tylko co czwartą “trójkę”. Na Litwie jest pod tym względem wyraźnie skuteczniejszy.
Co więcej, jest czwartym najlepszym asystującym ligi i najlepszym Litwinem w tej klasyfikacji. Jest też jednak liderem klasyfikacji… fauli z blisko czterema na mecz, a ze średnią trzech strat na mecz zajmuje trzecie miejsce w lidze w tej niechlubnej statystyce. Ponad połowę meczów zakończył z dwucyfrowym dorobkiem punktowym – najwięcej miał w debiucie (21).
Jego zespół z 3 zwycięstwami i 15 porażkami okupuje ostatnie miejsce LKL.
MaCio Teague (Śląsk Wrocław, Polska)
Statystyki z obecnego sezonu: 9 meczów, 8.7 punktu, 3.6 zbiórki, 1.3 asysty, 40.8 proc. z gry, 28.1 proc. za trzy
Amerykanin w Czarnych nie pokazał pełni swoich możliwości, a przy drugim podejściu do ligi niemieckiej odbił się od niej jak od ściany i w środku sezonu ponownie trafił do PLK – tym razem do Śląska Wrocław. Teague w barwach Bambergu nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Kilkukrotnie zdobywał ponad 10 punktów, lecz dwa ostatnie ligowe mecze na poziomie sześciu oraz jednego punktu okazały się dla niego ostatnimi w Bundeslidze.
Były skrzydłowy słupszczan zaliczył już debiut w barwach Śląska, dla którego zdobył 7 punktów w trakcie 12 minut przegranego ćwierćfinału Pucharu Polski z Anwilem Włocławek.
1 komentarz
Macio poprowadzi Śląsk do 19 tytułu Mistrza.