Właściwie – w odwrotnej kolejności. Najpierw, we wczesnych godzinach popołudniowych, stanowisko zajął główny sponsor włocławskiego klubu. Twitterem rzecznik prasowej firmy.
Kilka godzin później i sam klub zajął jasne stanowisko w sprawie uzupełnienia składu drużyny po kontuzji kończącej sezon podstawowego niskiego skrzydłowego Janariego Joesaara.
Nie wiadomo, czy sformułowanie „gdy dopięte zostaną niezbędne formalności” świadczy o tym, że ogłoszenia transferu można spodziewać się w każdym momencie. Ale nie jest wielką tajemnicą, że Anwil już od co najmniej tygodnia rozgląda się za nowymi zawodnikami. W niedzielę, podczas słynnej już konferencji prasowej mówił o tym zresztą sam Przemysław Frasunkiewicz. Przyznawał, że jego klub był zainteresowany sprowadzeniem Daniela Szymkiewicza i Bartosza Jankowskiego.
Nie można jednak też wykluczyć, że nowym zawodnikiem Anwilu zostanie reprezentant Czech Tomas Kyzlink. To 29-letni gracz mający za sobą wiele sezonów spędzonych w silnych ligach: hiszpańskiej, francuskiej, włoskiej i ostatnio niemieckiej. Już tydzień temu jego nazwisko w kontekście Anwilu podawał Joachim Przybył z Gazety Pomorskiej.
– Bardzo dobry gracz, tylko jak na rzucającego obrońcę dość rzadko trafia – opowiadał mi o nim nie tak dawno, przed EuroBasketem nasz ekspert ds. czeskiej koszykówki, mieszkający od 10 lat w Warszawie Petr Sich.
Liczby potwierdzają jego słowa.
W ostatnich 18 meczach w barwach reprezentacji Czech Kyzlink trafił 22,2 proc. rzutów za 3.
W 65 meczach rozegranych w ostatnich trzech latach gry we Włoszech i Niemczech – 30,3 proc.
Stosunkowo niewiele.