Strona główna » Francja uratowana – Turcy załamani (WIDEO)

Francja uratowana – Turcy załamani (WIDEO)

0 komentarz
Piękne, dramatyczne widowisko i dwukrotnie przegapiona szansa Turcji. Francja zwyciężyła po dogrywce 87:86 i w ćwierćfinale EuroBasketu 2022 zagra ze zwycięzcą pary Serbia/Włochy

Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>

Turcja do spotkania w Berlinie podchodziła na pewno sfrustrowana – faza grupowa nie poszła dokładnie po ich myśli, z powodu kontuzji stracili swoją gwiazdę, Shane’a Larkina, a na dodatek w piątek nie zdążyli na trening w hali O2 z uwagi na długą podróż i procedury związane z przylotem z kraju spoza Schengen. Trener Ataman już przed meczem był więc mocno rozczarowany i zły (czego nie krył), a nerwowa atmosfera samego spotkania sprawiła, że już w pierwszej połowie otrzymał przewinienie techniczne. 

Turcy zaczęli źle – taka prawda. Francja broniła świetnie i rywale dopiero w piątej minucie spotkania zdobyli swoje pierwsze punkty. Trójkolorowi od początku więc prowadzili i nawet przez chwilę wydawało się, że obejrzymy bardzo jednostronny pojedynek. Tak się jednak nie stało – Turcja zaczęła wreszcie z czasem szarpać, wpadło kilka trójek i straty zmalały do 7 punktów. 

Druga połowa zapowiadała się emocjonująco – nerwowi Turcy mieli wiele pretensji do sędziów, ale zdawało się to ich nakręcać do większego wysiłku. Podopiecznym Atamana w końcu udało się także zdobyć kilka punktów bliżej obręczy, nawet mimo obecności Rudy’ego Goberta. To Francja w tym fragmencie miała zaskakująco dużo problemów w ataku, choć liderzy z Evanem Fournierem na czele mieli kilka dogodnych sytuacji do zdobycia punktów.  

Ta „susza” punktowa Francuzów trwała aż 6 minut – w tym czasie Turcja wyrównała stan rywalizacji na 49:49, a po chwili rękoma Bugrahana Tuncera wyszła na prowadzenia 57:49. Turecki rezerwowy po trzech kwartach miał już 20 punktów na koncie i 6 celnych trójek (6/6 za 3!). Przerwa między trzecią i czwartą kwartą otrzeźwiła jednak Trójkolorowych – po dwóch minutach ostatniej części gry było już tylko +1 dla Turków.

Trójki zaczęły odrywać coraz większą rolę – z uwagi na obecność Goberta Turkom ciężko było zdobyć punkty spod kosza, więc bombardowali kosz z daleka. Skuteczność jednak była niezła (13/39 przy 7/XX Francji), wpadały nawet trudne rzuty po akcjach izolacyjnych i Francja była poważnie zagrożona odpadnięciem. 

Na pierwszy plan wysunął się wtedy Fournier – najpierw wyprowadził swój zespół na 1-punktowe prowadzenie, ale potem w dość nieprzemyślany sposób sfaulował Furkana Korkmaza, który zamienił 3 rzuty wolne na punkty. Kolejne akcje w ofensywie miały należeć także do niego, ale Francuz znalazł się na aucie i żeby dać sobie jeszcze szanse na zwycięstwo Trójkolorowi musieli faulować – niestety dla nich. Luwawu-Cabarrot zrobił to na tyle nieumiejętnie, że sędziowie odgwizdali faul niesportowy. 

Cedi Osman się jednak nie popisał – nie trafił żadnego rzutu wolnego, Francja wybroniła akcję i dobitka Goberta dała remis 77:77 i dogrywkę. W dodatkowym czasie gry Trójkolorwi przejęli inicjatywę – to Turcja musiała gonić i w końcu nie dogoniła – 87:86 dla Francji, która w ćwierćfinale zagra ze zwycięzcą pary Serbia/Włochy. 

Na tym poziomie takie błędy muszą skończyć się dramatem:

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet