Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Być może są jakieś ligi i organizacje, które dbają o komunikację i informują opinię publiczną o zmianach, ale Polska Liga Koszykówki jest ponad to i w żadne przesadne PR-y bawić się nie musi. O tym, że zapowiadana przed wyborami w PKOl zmiana na stanowisku prezesa już nastąpiła, można wydedukować z niezawodnej strony oficjalnej. Na bardzo eleganckiej grafice widnieje już tylko wiceprezes Grzegorz Bachański, zniknęły natomiast zdjęcie i funkcja Radosława Piesiewicza.
.
Ligowi graficy dodali już także nazwiska nowego dyrektora marketingu (byłego prezesa Anwilu), Arkadiusza Lewandowskiego oraz Joanny Kuziory, osoby mającej być najwyraźniej odpowiedzialną za PR i komunikację. Zdjęć jeszcze brakuje, ale jest to zrozumiałe, ponieważ zmiany nastąpiły dopiero miesiąc temu. Osobom niecierpliwym wydawać by się mogło, że pani Kuziora powinna zacząć już nawiązywać jakieś relacje z mediami, no ale to też chyba jest myślenie na wyrost. Z pewnością na wszystko będzie jeszcze czas.
A jeżeli będziecie chcieli wiedzieć, czy prezes Piesiewicz ma już na stanowisku prezesa następcę, sprawa jest bardzo prosta. Wystarczy po zakończeniu sezonu Legii Warszawa regularnie odświeżać sobie stronę PLK.
Pół meczu „ponad PLK”
Był taki moment w pierwszej połowie dzisiejszego meczu Stali z Legią, że Michał Michalak faktycznie wyglądał jak król strzelców Bundesligi, który przez przypadek zaplątał się i nieoczekiwanie wylądował w polskiej lidze. Reprezentant Polski był wówczas absolutnie nie do zatrzymania dla obrony Legii, zdobył 17 punktów w 16 minut, wymusił 6 przewinień, w zasadzie w pojedynkę w krytycznym momencie przywrócił zespół z Ostrowa do gry. Bardzo dobrze radził sobie z prowadzeniem gry z piłką w rękach – w meczu miał 4 asysty i ani jednej stratu.
OK, magiczne wrażenie zepsuł trochę w drugiej połowie, jakimś przedziwnym festiwalem nietrafionych rzutów w wolnych. Pomylił się aż 9 razy, kończąc mecz z wynikiem 7/16 z linii (43%). Niezależnie od tego – Michalak wygląda na świetne uzupełnienie składu Stali. Zobaczymy, jak to wypali w playoff.
.
Legii brakuje Polaków!
Gdy Legia zatrudniła Geoffreya Groselle’a wraz z jego świeżutkim, polskim paszportem, wydawało się, że klub z Warszawy rozbił bank i, co jak co, ale problemów z polską rotacją to już teraz z pewnością mieć nie będzie. Tymczasem po średniawej pierwszej części sezonu, udało się korzystnie przemeblować zestaw cudzoziemców, za to z zawodnikami miejscowymi jest realny problem. I było to także widać w przegranym dziś meczu w Ostrowie.
Groselle gra może 30% tego, co przed sezonem oczekiwano. Po kontuzji w zeszłym sezonie, Grzegorz Kulka zalicza bardzo poważny regres. Łukasz Koszarek w 2023 roku oferuje już niestety formę bardziej dyrektorską niż koszykarską. Efekt? Tak naprawdę trener Wojciech Kamiński może liczyć tylko na względną regularność ze strony Dariusza Wyki i Grzegorza Kamińskiego. Trochę mało do zdobycia medalu, co?
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>