Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>
Perfekcyjnie ułożona przez legendarnego Sergio Scariolo gra zespołowa, indywidualny talent braci Hernangomezów, trafiony „transfer” Lorenzo Browna i magia od niezniszczalnego weterana, Rudy’ego Fernandeza. Tym razem Hiszpania była drużyną nie tylko bardzo dobra, ale również taką, która zdobyła sympatię koszykarskiej Europy.
Choć faworytem przed finałem była Francja, Hiszpanie dominowali przez całe spotkanie, także fizycznie. Tym razem Rudy Gobert nie był graczem robiącym różnicę, także mocna presja na obwodzie, która w półfinale wybiła koszykówkę Polakom z głowy, na Hiszpanach nie robiła większego wrażenia.
Pierwsza połowa to niezwykły popis Juancho Hernangomeza, filmowego „Bo Cruza”, która trafiał na niezwykłej skuteczności. Do przerwy miał na koncie 6/7 trafionych rzutów z dystansu, mecz skończył z 27 punktami, przy skuteczności 9/11 z gry. Świetne 14 punktów i 11 asyst zanotował, naturalizowany przed turniejem, Lorenzo Brown, który być może bardziej zasłużył na tytuł MVP turnieju niż Willie Hernangomez, który to wyróżnienie po meczu otrzymał.
Francuzi potrafili momentami zmniejszać stratę do jednocyfrowych rozmiarów, ale ani na moment nie przejęli kontroli nad meczem. Evan Fournier 23 punkty, ale miał kłopoty z faulami i był bezlitośnie ogrywany w obronie.
Do pierwszej piątki turnieju wybrano: Willego Hernangomeza, Dennisa Schrodera, Rudy’ego Goberta, Lotenzo Browna i Giannisa Antetekuompo. Ta ostatnia kandydatura, wobec braku sukcesów Grecji, wydaje się być lekko dyskusyjna – Mateusz Ponitka mógł zasługiwać na to bardziej i nie piszemy tego przez patriotyzm.
Następny EuroBasket odbędzie się za 3 lata, w 2025 roku. Gospodarzami fazy grupowej będą: Polska, Łotwa, Finlandia i Cypr. Finały odbędą się w Rydze.
Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>
