Najważniejszą kwestią dla tej bliższej i, przede wszystkim, dalszej przyszłości zespołu prowadzonego przez Selcuka Ernaka jest obecnie odpowiedź na pytanie o stan zdrowia Nicka Odgendy. Kanadyjczyk ostatnio z meczu na mecz grał coraz lepiej. Niestety, w pierwszej połowie środowego starcia w FIBA Europe Cup upadł na parkiet nieatakowany przez nikogo.
Wyglądało to bardzo źle, ale póki co nie wiadomo czy sprawdzą się najgorsze przypuszczenia, zakładające poważny uraz ścięgna Achillesa i dłuższą przerwę, bądź nawet potencjalne zakończenie sezonu. Środkowy w trakcie meczu z Dinamo wrócił na ławkę rezerwowych o własnych siłach i wspierał kolegów z drużyny. Ten fakt niczego jednak nie musi przesądzać. Dziś zawodnik zostanie poddany szczegółowym badaniom lekarskim.
Komunikat z klubu w sprawie wyników badań jest wstępnie spodziewany na piątek.
Kibice Anwilu będą na pewno czekać na niego z nie mniejszym zniecierpliwieniem niż na wynik zaplanowanego na piątkowy wieczór meczu na szczycie PLK z Treflem. Ongenda grał ostatnio naprawdę bardzo dobrze. W pięciu ligowych meczach w barwach klubu z Włocławka zdobywał średnio 7 punktów, 4.6 zbiórki, 2 bloki i 1.8 przechwytu w ciągu 21 minut. Ewentualne poszukiwanie zastępcy Kanadyjczyka nie jest na pewno zajęciem, któremu w najbliższym czasie chcieliby się oddawać szefowie Anwilu.
W przyszłym tygodniu zespół z Włocławka czeka ważny wyjazdowy mecz ze Sportingiem. Jego stawką będzie dla włocławian awans do II rundy FIBA Europe Cup. Rywale już dawno stracili na niego szanse. Zwycięstwo w starciu z portugalską drużyną nie powinno przekraczać możliwości Anwilu, nawet bez pierwszego rozgrywającego (leczący kontuzję Luke Nelson) i ewentualnie środkowego (Ongenda).
Co się stanie, jeśli Anwilowi powinie się noga? Jak wyliczył Damian Puchalski, włocławianie mogą też awansować do dalszych gier w przypadku porażki. Wówczas musiałyby jednak zostać spełnione co najmniej 3 z 4 warunków (niespełnione 2 eliminują klub z Kujaw):
– Brunszwik przegra z Tofasem w domu
– Fribourg przegra z Antwerpią w domu
– Le Portel przegra z Rilskim w domu
– Maroussi przegra z Charleroi w domu
Co się musi stać, aby Anwil – w przypadku zwycięstwa w Lizbonie – trafił do grupy z Oradeą i Kalevem Tallin?
– Porto musi przegrać z Limburgiem lub PAOK z Szolnok
– Prievidza musi przegrać w Bilbao
– Ludwigsburg musi przegrać z Dijon, lub wygrać z Dijon tak wysoko, żeby Anwil odrobił 19 małych pkt do Dijon