CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Długo wyczekiwany powrót Macieja Bojanowskiego w końcu nastąpił – skrzydłowy już po czterech minutach gry pojawił się na parkiecie w Bambergu by wesprzeć swoją drużynę. „Bojan” zaznaczył swoją obecność przede wszystkim w walce o zbiórki – widać było, jak bardzo w tym względzie Anwilowi będą pomagać jego centymetry.
Przenosząc się na drugą stronę, czyli na atakowaną połówkę, można było mieć więcej zmartwień, bo włocławianie oprócz gry z Josipem Sobinem, to za wiele w pierwszej kwarcie nie pokazali. Wynik był niski, bo obie ekipy naprawdę nieźle broniły. W Anwilu szarpnął jednak w końcu Josh Bostic (w sumie 20 punktów), który trafił dwa razy z rzędu za 3 punkty.
Bamberg zdawał się mieć mimo wszystko więcej argumentów – zdobywanie punktów przychodziło gospodarzom znacznie łatwiej i w konsekwencji wypracowali sobie małą przewagę. Włocławianie grali wolno, często byli zmuszeni oddawać rzuty pod presją czasu, ale kilka razy się udało nawet w takiej sytuacji zapunktować (świetny Phil Greene) i prowadzenie przeszło na stronę Anwilu. Goście utrzymali 3-punktową zaliczkę do przerwy i to głównie zasługa naprawdę dobrej obrony, w której często włocławianie zmieniali krycie.
Trzecia kwarta przyniosła problemy – Luke Petrasek złapał bardzo szybko czwarty faul, a po kilku minutach przyszedł ogromny kryzys. Anwil zdobył 9 punktów w kilka minut i potem.. nic, susza. Dopiero w czwartej kwarcie Lee Moore celnym rzutem wolnym przełamał wynik, ale Bamberg wtedy już był daleko, w dwucyfrowej odległości.
Powoli zaczęło być jasne, że Anwil tego meczu nie wygra, ale tutaj gra toczyła się także o różnicę punktową, bowiem bezpośredni pojedynek może mieć na końcu tej rundy spore znaczenie. Do końca z tym stwierdzeniem nie chciał się zgodzić Phil Greene (20 punktów), który jeszcze szalonymi trójkami próbował gonić wynik. Po jego trafieniu zrobiło się -3, ale czasu już było za mało i jednym celnym rzutem wolnym Niemcy ustanowili wynik – 73:69.
Pełne statystyki z meczu Brose Bamberg – Anwil Włocławek >>
Cały mecz można obejrzeć tu: