Zakłady bukmacherskie ETOTO – potrajają pierwszy depozyt BEZ OBROTU >>
Trudno jeszcze wyrokować, czy Joe Mazzulla jest faktycznie ofensywnym geniuszem, ale – po pierwszym miesiącu sezonu 2022/23 – nie sposób tego wykluczyć. Atak Boston Celtics ostatnio po prostu płynie niczym sportowa motorówka, zostawiając za plecami kolejnych rywali na drewnianych kutrach.
Celtics wygrali dziewięć kolejnych meczów, z wynikiem 13-3 są obecnie najlepszą drużyną ligi, a ich ofensywny rating znajduje się na najwyższym poziomie w historii NBA. Jayson Tatum jest w gronie pięciu najpoważniejszych kandydatów do zdobycia tytułu MVP. Jaylen Brown wygląda na gościa pogodzonego z rolą opcji nr 2, który – jeśli chodzi o same umiejętności sportowe – mogłby spokojnie być liderem połowy drużyn występujących w NBA. Wypisz-wymaluj – idylla.
Po drugiej stronie barykady są Chicago Bulls. Sześć porażek w ostatnich siedmiu meczach dołuje. Sytuacja w środku zespołu wydaje się jeszcze gorsza. Ostatnio trener Billy Donovan nie wpuścił w kluczowych momentach przegranego meczu z Orlando Magic kilku podstawowych graczy, z Zachiem LaVinem na czele.
– Taka była decyzja Billy’ego. Czy się z nią zgadzam? Nie – komentował LaVine.
Mówimy o graczy, który dopiero co latem podpisał z Bulls nowy kontrakt o wartości 215 mln dol. Bulls wydają się być w kluczowym momencie sezonu – albo szokująca terapia Donovana przyniesie efekty i zespół się pozbiera, albo po równi pochyłej rychło stoczy się na ligowe dno i niebawem dojdzie w nim do personalnej rewolucji. Być może także na ławce trenerskiej.
Póki co kilka godzin przed meczem z Celtics LaVine zapewnia, że ze swoim trenerem wciąż dogaduje się świetnie.
Nie będziemy zdziwieni, jeśli podczas najbliższej nocy jej widmo zostanie przynajmniej nieco odroczone w czasie. Bulls już w tym sezonie na własnym parkiecie raz z Celtics wygrali – aż 120:102. To wówczas Joe Mazzulla poznał smak porażki – była to pierwsza dla jego drużyny w sezonie. Kluczowym graczem Bulls był w tamtym spotkaniu Nikola Vucević, który do 18 punktów dołożył aż 23 zbiorki. Dzisiaj wspólnie z Andre Drummondem też może zdominować walkę pod koszami – podstawowy środkowy C’s Robert Williams wciąż leczy kontuzję.
Tymczasem nasz partner Legalne Zakłady Bukmacherskie Etoto za zwycięstwo Bulls w regulaminowym czasie gry proponuje kurs 3,05. Ryzyko? Jest. Ale przy tak wysokim potencjalnej wygranej można je ponieść.
Zakłady bukmacherskie ETOTO – potrajają pierwszy depozyt BEZ OBROTU >>
