Strona główna » Zmotywowany Michalak pomógł Anwilowi przedłużyć fatalną serię Startu
PLK

Zmotywowany Michalak pomógł Anwilowi przedłużyć fatalną serię Startu

0 komentarzy
Trwa fatalna passa wicemistrzów Polski – Start poniósł już szóstą porażkę z rzędu! Anwil Włocławek pokonał ekipą z Lublina 90:81, odnosząc trzecie zwycięstwo w obecnym sezonie PLK. Najskuteczniejszy i po prostu najlepszy w szeregach gospodarzy był w sobotę Michał Michalak, zdobywca 22 punktów.

Michał Michalak w piątkowe popołudnie dowiedział się, że zabrakło dla niego miejsca w 15-osobowej kadrze powołanej przez Igora Milicicia na listopadowe mecze przeciwko Austrii i Holandii w ramach eliminacji do MŚ 2027. Jeżeli ta informacja miała wpływ na Michalaka, to tylko pozytywny. Zmotywowany 32-latek zagrał świetnie.

Strzelec Anwilu od pierwszych minut imponował dużą aktywnością w grze, zarówno w szukaniu dla siebie korzystnych pozycji do zdobycia punktów, jak i pomocą w walce na tablicach. Całe spotkanie zakończył z dorobkiem 22 punktów (8/10 z gry) i 8 zbiórek. Trzykrotnie trafił zza linii 6,75 metra.

Przy braku kontuzjowanego Mate Vucicia i słabszej formie strzeleckiej Isaiaha Muciusa (9 pkt, 3/8 z gry), ciężar zdobywania punktów w zespole Anwilu mocno przesunął się na obwód. Oprócz Michalaka dobry występ zanotował również AJ Slaughter, który 8 ze swoich 14 punktów zdobył w decydującej kwarcie, pozbawiając koszykarzy Startu szans na doprowadzenie do nerwowej końcówki.

Uwzględniając mecze ligowe i pucharowe, dla lubelskiego zespołu była to już szósta przegrana z rzędu. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego niekoniecznie zagrali lepiej niż w poprzednich spotkaniach, choć dzięki dobrej skuteczności z dystansu (14/34 za 3), szczególnie Elijaha Hawkinsa (18 pkt, 4×3) i Quincy’ego Forda (14 pkt, 3×3) długo nie pozwalali Anwilowi ostatecznie przesądzić losów spotkania.

Aby w Hali Mistrzów powalczyć o coś więcej, goście potrzebowali jednak znacznie lepszej formy strzeleckiej Tevina Macka. Amerykanin zdobył co prawda 16 punktów, ale potrzebował do tego aż 20 rzutów z gry. Trenera lublinian Wojciecha Kamińskiego mogła również irytować niemoc jego koszykarzy w zamienianiu na punkty ofensywnych zbiórek – zawodnicy Startu mieli w całych meczu ich 12, a przyniosły im one zaledwie 4 punkty.

Dla Anwilu było to trzecie zwycięstwo w bieżącym sezonie i włocławianie awansowali na szóste miejsce w tabelki. Start poniósł czwartą porażkę w obecnych rozgrywkach Orlen Basket Ligi i nie sprawia wrażenia zespołu, który w kolejnych tygodniach miałby spać spokojnie, myśląc o zapewnieniu sobie miejsca w lutowym finale Pucharu Polski w Sosnowcu.

Pełne statystyki meczu