sobota, 11 października 2025
Strona główna » Jak jedna szansa na 20. Śląsk ruszył na podbój Hiszpanii – czy może sprawić niespodziankę?

Jak jedna szansa na 20. Śląsk ruszył na podbój Hiszpanii – czy może sprawić niespodziankę?

0 komentarzy
Śląsk Wrocław we wtorek rozegra pierwszy wyjazdowy mecz sezonu 2025/26 w EuroCup. W katalońskiej Manresie podopieczni trenera Bagatskisa będą starali się odnaleźć dobry rytm po ligowej porażce w Sopocie, a jednocześnie pójść za ciosem w pucharowej rywalizacji po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad Neptunasem. Początek walki o 20.45.

Środowy przeciwnik wrocławian to w ostatnich latach zespół środka tabeli najlepszej ligi w Europie. W ostatnich czterech sezonach drużyna grała dwukrotnie w playoff ACB (7. i 8. miejsce), ale w szerszej perspektywie najczęściej jest w Hiszpanii tuż za najlepszą ósemką.

Tak było też w poprzednim sezonie, kiedy zespół Baxi Manresa z bilansem 17-17 zajął 10. miejsce. Jego największym sukcesem było niespodziewane mistrzostwo kraju w sezonie 1997/98, dzięki któremu zespół z Katalonii zagrał w ówczesnej Eurolidze.

Później drużyna z Manresy nigdy nawet nie zbliżyła się do osiągniecia takiego wyniku w lokalnych rozgrywkach. Ale to nie znaczy, że w Europie nie jest rozpoznawalna. Co prawda Katalończycy w tym sezonie debiutują w EuroCup, ale w czterech spośród sześciu ostatnich sezonów grali w Lidze Mistrzów FIBA. W sezonie 2021/22 dotarli aż do finału rozgrywek, przegranego z innym hiszpańskim klubem – Lenovo Tenerife.

W tym pamiętnym dla klubu sezonie Hiszpanie dwukrotnie mierzyli się ze Stalą Ostrów Wlkp i dwukrotnie pokonali ówczesnego mistrza Polski (+5 i +13). Dwa lata wcześniej, czyli w sezonie 2019/20, przeciwnikiem Manresy w fazie grupowej Ligi Mistrzów były toruńskie Pierniki i te mecze również zakończyły się zwycięstwem Hiszpanów (+4 i +19).

Pucharowy bilans naszych drużyn przeciwko ekipom z ACB to jednak osobny temat. Przykry dla przedstawicieli PLK. W najnowszej pucharowej historii, polskie zespoły wygrywają z Hiszpanami mniej więcej jeden mecz… na 20.

Pierwsza kolejka tegorocznego EuroCup była jednak bardziej udana dla drużyny z Wrocławia, niż jej najbliższego rywala. Zwycięstwo nad Litwinami przed tygodniem dodało nieco optymizmu i wiary w to, że ten sezon wrocławian w rozgrywkach europejskich może okazać się lepszy niż poprzednie. Entuzjazm nieco przygasł po porażce wrocławian w ligowym debiucie w Sopocie.

Manresa zaliczyła póki co porażki na obu frontach – najpierw w pucharowym meczu przeciwko Olimpiji (69:76), a trzy dni później w ligowym otwarciu przeciwko Teneryfie (93:104). Oba mecze kataloński zespół rozgrywał na parkietach rywali. Środowy mecz przeciwko Śląskowi będzie więc dla nich pierwszym w hali Pavello Nou Congost, w której Baxi rozgrywa swoje mecze od ponad 30 lat.

Tegoroczna drużyna z Manresy ma wyrównany – również w kwestii wysokości kontraktów bez wyróżniającego się lidera, czy liderów – skład, który po pierwszych meczach sezonu trudno nawet analizować pod kątem hierarchii w zespole. To młody i międzynarodowy zespół. Połowa zawodników urodziła się w XXI wieku, a tylko trzech ma więcej niż 28 lat. W drużynie obok Hiszpanów grają Belgowie, Francuz, Portorykańczyk, Duńczyk, Urugwajczyk, Niemiec, Łotysz, Amerykanin i Nigeryjczyk.

Za rozgrywanie w Manresie odpowiada przede wszystkim Francuz Hugo Benitez (PG, 192/24), który całą dotychczasową karierę spędził w Bourg. Jego zmiennikiem jest jeden z weteranów – Dani Perez (PG, 184/35), wychowanek Barcelony i gracz Manresy od sześciu lat. Obaj rozgrywający zaliczali epizody w kadrach narodowych.

Graczami łączącymi pozycję „2” i „1” są w zespole reprezentant Belgii Retin Obasohan (G, 191/32) i kadrowicz Portoryko Alfonso Plummer (G, 185/28). Obasohan to jeden z dwóch (obok Łotysza Steinbergsa) obcokrajowców, którzy zostali w katalońskim klubie z zeszłorocznego składu, były gracz euroligowy w barwach ASVEL i uczestnik EuroBasketu 2022. Na ostatnim turnieju, na którym Belgowie ograli naszą kadrę, nie wystąpił z powodów zdrowotnych. Plummer to nowy gracz w Manresie, który przybył z Ulm – rozgrywki na poziomie EuroCup nie są więc dla niego nowością.

Podstawową „trójką” w drużynie powinien być doświadczony Alejandro Reyes (SF, 202/32) – gracz Manresy w poprzednim sezonie, a wcześniej przez 4 lata zawodnik Bilbao. Pozycje „2” oraz „2/3” uzupełniają: Hiszpan, reprezentant kraju w kategorii U20 Max Gaspa (G, 190/19) i nadal młodzi, ale już seniorscy reprezentanci Urugwaju – Augustin Ubal (G/F, 198/22) i Danii – Gustav Knudsen (G/F, 203/22). Knudsen w meczu przeciwko Śląskowi raczej nie zagra przez kontuzję mięśniową, której nabawił się przed tygodniem.

Na pozycji „4” w katalońskim klubie grać będą przede wszystkim Niemiec Louis Olinde (F, 205/27), reprezentant kraju i wielokrotny mistrz Niemiec z Albą oraz Łotysz Marcis Steinbergs (PF, 208/24) – rezerwowy w reprezentacji Łotwy na ostatnim EuroBaskecie. Swoją przygodę z hiszpańską koszykówką rozpoczynał kilka lat temu w Gran Canarii jako nastolatek, a obecny sezon będzie już jego piątym w Manresie.

Na pozycji centra w zespole środowego rywala Śląska jest trzech zupełnie nowych graczy, sprowadzonych do Katalonii po sezonach, w których nie byli wiodącymi postaciami swoich drużyn. Amerykanin Grant Golden (C, 208/27) w poprzednim sezonie był w AEK Ateny, a jego dużym atutem jest świetny przegląd pola, przynajmniej jak na gracza podkoszowego. Nigeryjczyk, reprezentant swojego kraju Kaodirichi Akobundu-Ehiogu (C, 208/26) to z kolei podkoszowy słynący z defensywy. Taką łatkę miał już w NCAA, umiejętności obrony obręczy potwierdzał też w niemieckim Tubingen i ostatnio w Varese (śr. 2.0 bl. w Serie A).

Archange Izaw-Bolavie (C, 210/24) to Belg, który podobnie jak Knudsem grywał w poprzednim sezonie przeciwko Anwilowi w barwach Charleroi. Tak jak Akobundu-Ehiogu, to zawodnik o charakterystyce defensywnej, grający blisko obręczy, imponujący warunkami fizycznymi.

Trenerem Manresy od dwóch sezonów jest 49-letni Diego Ocampo – były szkoleniowiec Murcii, Estudiantes, Joventutu czy Zaragozy, a poza granicami Hiszpanii również Skyliners Frankfurt. Ocampo kilkanaście lat temu prowadził też juniorskie kadry Hiszpanii. Przez ostatnie 2 lata pracę w klubie dzielił z etatem trenera reprezentacji Czech, z którą zaliczył kilka tygodni temu nieudany EuroBasket.

W pierwszym meczu pucharowym w Słowenii w zespole trenera Ocampo wyróżnił się przede wszystkim Reyes (16 pkt., 4/5 za trzy), ale nie spodziewamy się, by był to gracz wiodący w Manresie w dalszej części sezonu. Przeciwko Olimpiji swoją wszechstronność udowodnił też Golden (10 pkt., 9 zb., 4 as.), a Benitez rozdał 8 asyst. Bolączką drużyny były 22 straty – m.in. po 5 obu rozgrywających. W meczu na Teneryfie większym zmartwieniem fanów Manresy była obrona zespołu: ponad 40 proc rywali z dystansu, prawie 30 wymuszonych rzutów wolnych Teneryfy. Statystycznie wyróżnili się Golden (18 pkt., 5 as.), Benitez (13 pkt., 5 zb., 11 as.) i efektywny tego dnia Plummer (16 pkt. w 16 minut). Dobre wejście zaliczył też nastolatek Gaspa (8 pkt., 4/4 z gry w 14 minut).

Neptunas Kłajpeda w 2. kolejce EuroCup postawił bardzo trudne warunki ogranym w EuroCup graczom z Cluj, co pokazuje, że zwycięstwo nad Litwinami odniesione przez ekipę z Wrocławia przed tygodniem ma niemałą wartość. Dodatkowo, wczorajszy mecz Legii w Wilnie, mimo porażki mistrza Polski pokazał, że europejskie niepowodzenia ostatnich lat wcale nie muszą oznaczać, że nasze ekipy stoją na straconej pozycji w meczach z faworytami na gorącym terenie. Może dzisiaj doczekamy się przyjemnej niespodzianki? Przecież duet Kadre Gray – Issuf Sanon nie powinien zagrać drugiego tak słabego meczu jak ostatnio w Sopocie..

Mecz w Hiszpanii rozpocznie się o godz. 20:45. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport 1.