sobota, 11 października 2025
Strona główna » Niedziela z PLK. Moc duetu Łączyński – Ramey. King wygrał mimo kłopotów swoich gwiazd
PLK

Niedziela z PLK. Moc duetu Łączyński – Ramey. King wygrał mimo kłopotów swoich gwiazd

0 komentarzy
Stal Ostrów Wielkopolski niemal do samego końca niedzielnego meczu w Gdyni walczyła o zwycięstwo, ale świetne podania obwodowych gwiazd Arki raz za razem pozbawiały gości złudzeń. Zespół z Trójmiasta wygrał ostatecznie 90:83. Dość pewne zwycięstwo odniósł również nowy King prowadzony przez Macieja Majcherka, triumfując w Toruniu 86:77.

Właściwie trudno było w trakcie lata zdecydować sprowadzenie którego zawodnika było większym sukcesem transferowym AMW Arki – doświadczonego Kamila Łączyńskiego czy będącego dopiero u progu swojej profesjonalnej kariery Courtneya Rameya. Definitywną odpowiedź przyniesie dopiero dalsza przyszłość, ale już po pierwszym meczu sezonu 2025/26 mogliśmy się upewnić, że ci zawodnicy grając obok siebie mogą w szeregach rywali czynić niemałe spustoszenie.

W niedzielnym meczu ze Stalą skutecznością akurat nie grzeszyli (złożyli się na 9/25 z gry), ale grę drużyny prowadzili znakomicie. Wspólnie ubierali 18 asyst, popełniając zaledwie 3 straty.

Najlepszym strzelcem gospodarzy był Jarosław Zyskowski (17 punktów, 2/2 za 3), a trener Mantas Cesnauskis mógł być także zadowolony z postawy innego polskiego weterana Jakuba Garbacza (14 pkt, 3/8 za 3).

Budowana za pięć dwunasta Stal walczyła jednak do końca. Niespełna 3 minuty przed końcem przegrywała zaledwie 80:83, ale mimo 19 punktów Daniela Lastera i 17 Trentona Gibsona nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

W samej końcówce drugiego niedzielnego meczu też mieliśmy namiastkę emocji, gdy Twarde Pierniki zbliżyły się do Kinga na odległość 4 punktów (67:71). Na więcej rywale ze Szczecina gospodarzom jednak nie pozwolili.

Zespół debiutującego w roli pierwszego trenera Macieja Majcherka dominował jednak w tym meczu dość wyraźnie. Prowadził nawet niemal 20 punktami (64:45), choć – delikatnie mówiąc – skutecznością nie grzeszyli jego liderzy. Tomasz Gielo (8 pkt) trafił tylko 3/12 za gry, a totalna niemoc ofensywna opanowała Przemysława Żołnierewicza (0/7) i Jovana Novaka (0/3).

Goście pewnie prowadzili przez większość meczu dzięki znakomitej grze Antohny’ego Robertsa (24 punkty, 10/16 z gry). Zaledwie 24-letni skrzydłowy, który w końcówce poprzedniego sezonu dał próbkę swoich umiejętności w barwach Stali, potwierdził duży potencjał. Bardzo aktywny i skuteczny był także o rok młodszy od Robertsa, także przechwycony latem z Ostrowa Wielkopolskiego Maks Egner, który w trakcie zaledwie 13 minut zdobył aż 12 punktów. Młody polski skrzydłowy trafił wszystkich 5 rzutów z gry (w tym 2/2 za 3).

W zespole z Torunia najskuteczniejsi okazali się Noah Thomasson (16 pkt) i Miha Lapornik (12).

Kolejkę inaugurującą sezon PLK zakończy poniedziałkowy mecz we Włocławku. Anwil o godz. 18 podejmie Tauron GTK Gliwice. Transmisję będziecie mogli obejrzeć tutaj: