Amerykanin, który w marcu skończył 27 lat, był jednym z ligowych objawień Orlen Basket Ligi w sezonie 2023/24. Sprowadzony za niewielkie pieniądze po poważnej kontuzji okazał się jednym z najlepszych defensorów PLK i odegrał poważną rolę w zdobyciu przez Trefl złotego medalu. Łącznie zagrał w zespole prowadzonym przez Żana Tabaka w 45 meczach, zdobywając w nich średnio 9.7 punktu oraz 4.6 zbiórki.
Paul Scruggs był jednym z bohaterów wygranego finału PLK z Kingiem Szczecin. Gdyby nie jego niesamowita skuteczność w meczach nr 5 i 6 w rzutach za 3 (10/13) zespół z Sopotu najprawdopodobniej nie stanąłby przed szansą zapewnienia sobie mistrzostwa w starciu nr 7.
Latem 2024 roku mocno dziwiliśmy się, że Amerykanin mając propozycję pozostania w Trójmieście i gry w EuroCup wybrał inną ścieżkę kariery i postanowił ją kontynuować w Izraelu. Tam w minionych rozgrywkach Scruggs reprezentował barwy dwóch klubów – Hapoelu Beer Sheva (13 meczów, 11.3 punktu, 3.1 zbiórki) oraz Gilboa Galil (12 meczów, 9.5 punktu, 4.6 zbiórki).
W kolejnym sezonie Scruggs ponownie założy koszulkę Trefla. W zespole z Sopotu pod wodzą nowego fińskiego trenera Mikko Larkasa obok Jakuba Schenka i Mikołaja Witlińskiego będzie najmłodszym z koszykarzy z mistrzowskim doświadczeniem.
Można się spodziewać, że w najbliższym czasie Trefl pochwali się nie tylko odzyskaniem Scruggsa, ale także kolejnymi transferami. Wcześniej zespół z Sopotu pozyskał doświadczonego Raymonda Cowelsa i wracającego po grze w NCAA Szymona Zapałę, a w składzie ma także dwóch młodych zawodników: Szymona Kiejzika i Filipa Gurtatowskiego.
W kolejnym sezonie Trefl będzie grał nie tylko w PLK, ale także w FIBA Europe Cup, gdzie ma zagwarantowany udział w fazie grupowej.
