Ustalając nowy power ranking PLK, staraliśmy się zachować ciągłość wynikającą z poprzedniego, który publikowaliśmy w grudniu. Wówczas, przy każdym z zespołów zadawaliśmy jedno pytanie – takie „za 100 punktów”. Teraz staramy się na nie odpowiadać.
Dodaliśmy jednak też nową część składową – w przypadku każdej z drużyn postanowiliśmy wskazać zawodnika bez którego jej grę w dalszej części sezonu jesteśmy sobie w stanie wyobrazić najłatwiej.
Efekt? Pewnie raz lepszy, raz gorszy. Zupełnie jak mecze w wykonaniu koszykarzy?
Kolejność rankingu podajemy od końca, dla stopniowania napięcia. Wynika ona oczywiście z sumy głosów oddanych przez 21 ekspertów z naszego panelu, który staramy się tworzyć raz na miesiąc, inspirując się cotygodniowym zestawieniem Top25 NCAA przygotowywanym od lat przez Associated Press. Każda z tych osób stworzyła na naszą prośbę swój osobisty ranking PLK, szeregując drużyny od 1 do 16. Te wskazywane jako nr 1 otrzymywały 16 punktów, te z drugiego miejsca – 15, itd. Ostatnia ekipa – tu nie było niespodzianek, niemal zawsze MKS – 1 punkt.
Miejsce w tabeli podajemy według oficjalnej strony PLK. Po miejscu w rankingu w nawiasie adnotacja o zmianie pozycji względem poprzedniego notowania.
16. (-) MKS Dąbrowa Górnicza (22 punkty)
Miejsce w tabeli i bilans: 16. (3-13)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 0-6
Nadzieja? Docierają do nas najbardziej szalone plotki – nawet takie, że MKS szuka obecnie nowej gwiazdy, zgłaszając gotowość wydawania na jej uposażenie 15 tys. dol. miesięcznie (!). Puszczamy je mimo uszu. Jak poważnie można traktować klub, który skoro już zdecydował się na zmianę trenera między dwoma następującymi po sobie czwartkowymi meczami, dokonuje jej dopiero w środę?
Pytanie za 100 punktów z grudnia: jaki będzie kolejny ruch transferowy MKS?
Odpowiedź: Po dołożeniu do składu Teyvona Myersa i Tylera Cheese’a następnym ruchem okazało się zwolnienie Borisa Balibrei. Szokujące? Niespodziewane? A może po prostu nieuniknione?
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Szymon Ryżek. Prawie półtora sezonu stracił już w Dąbrowie Górniczej, a w obecnym trafia tylko 8.3 proc. (!) rzutów z gry w ośmiu meczach (ośmiu przegranych).
No i ta pamiętna akcja w końcówce meczu ze Stalą…
15. (-4) PGE Spójnia Stargard (62 punkty)
Miejsce w tabeli i bilans: 13. (6-10)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 2-4
Nie chcemy się już właściwie więcej pastwić nad Andrejem Urlepem i jego drużyną, ale musimy przyznać, że mamy podobnie jak Piotr Karolak – no nie lubimy oglądać gry czwartej drużyny poprzednich rozgrywek w tym sezonie. Po prostu, nie ta estetyka.
Piętnaste miejsce – choćby i tylko w power rankingu – w połowie sezonu dla półfinalisty ostatniego playoff to po prostu klęska. Jakby na to nie patrzeć i ile by na Sebastiana Machowskiego nie pomstować!
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy Kacper Borowski jeszcze w tym roku kalendarzowym trafi pierwszy w tym sezonie rzut z gry? Idealna okazja już w niedzielę – swojemu niedawnemu pracodawcy ze Szczecina na pewno ma coś do udowodnienia.
Odpowiedź: Ha, trafiliśmy! Jadący wcześniej „na rowerze” Kacper Borowski w meczu z dawnym pracodawcą, z którym zresztą znajduje się wciąż w sporze prawnym, miał 5/7 z gry. Spójnia wygrała! Jeden z nielicznych pięknych momentów tego sezonu w Stargardzie.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Kacper Borowski. Nie to, że nikogo innego tam nie widzimy, albo przywiązujemy dużą wagę do plotek, że Spójnia byłaby go gotowa wypożyczyć choćby tu i teraz. Po prostu „Boro” gra słabo. Od wspomnianych emocjonalnych derbów Pomorza Zachodniego miał łącznie 3/7 z gry w trzech kolejnych meczach. Przypomniał o sobie dopiero w ostatniej kolejce, w starciu ze „swoimi” Czarnymi. Oby forma szła w górę, bo meczów z Czarnymi i Kingiem do końca sezonu zostało już niewiele.
14. (-1) Tauron GTK Gliwice (68 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 14. (6-10)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 2-4
Z optymizmu, którym wiało z Gliwic w pierwszych kilku tygodniach sezonu niewiele już zostało. Wydawało się, że może być pięknie jak nigdy, a najpewniej skończy się jak zawsze – miejscem bliskim spadkowego, ale jednak trochę ponad kreską.
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy Kacper Gordon przypomni sobie jak się trafia za 3? Jego skuteczność w tym elemencie gry w stosunku do poprzedniego sezonu zanurkowała z poziomu 36 do 18 proc. Auć.
Odpowiedź: Tak, Gordon – „korzystając” też z problemów zdrowotnych innych graczy GTK – przypomniał sobie na czym polega trafianie zza łuku . W ostatnich sześciu meczach miał 11/28 za 3. Solidne 39 proc., brawo!
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Aleksander Busz. Jeden z liderów młodzieżowej reprezentacji Polski U18 i solidny, doświadczony w seniorskiej koszykówce zmiennik w kadrach U20. Niestety, w wieku lat 21 notuje regres. Po trzech latach powolnego rozwoju – od 3 minut do 10 minut na mecz i od 1.0 do 2.1 punktu – w tym sezonie obserwujemy spadek dokonań w obu kategoriach. Czy to tylko efekt wprowadzenia play-in i – w końcu – całkiem realnej (wciąż!) szansy na grę w post-sezonie dla GTK?
13. (+1) Arriva Polski Cukier Toruń (89 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 12. (6-10)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 3-3
Dziwna to drużyna. Test oka mówi, ze Viktor Gaddefors to naprawdę świetny transfer Pierników i jeden z ich lepszych koszykarzy, którego chętnie przytuliłyby i drużyny PLK z większymi ambicjami. Suche statystyki wskazują natomiast na to, że właśnie ze Szwedem w składzie Pierniki grają najsłabiej (-82, gdy przebywa na boisku). Bądź tu mądry.
Pytanie za 100 punktów z grudnia: kiedy do gry wróci trenujący już przecież Aljaž Kunc?
Odpowiedź: Aljaz Kunc wrócił do gry 26 stycznia, ale od razu doznał ponownej poważnej kontuzji i nie mamy pojęcia kiedy znowu ujrzymy go na boisku. Życzymy zdrowia!
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Czy do posiadania w zespole atutów Abdula-Malika Abu i Barretta Bensona serio potrzeba aż dwóch zawodników?
12. (-) AMW Arka Gdynia (97 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 15. (6-9)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 3-2
Łukasz Kolenda zmierza po tytuł króla strzelców, ale ciężko oprzeć się wrażeniu, że Arka jako drużyna zmierza kompletnie donikąd. O nie – nie da się wszystko tłumaczyć kontuzją Stefana Djordjevicia!
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy w tym sezonie ujrzymy jeszcze Jakuba Szumerta choćby w tak istotnej roli jak w jego pierwszym występie w tym sezonie? W wygranym meczu z Kingiem Szczecin młody koszykarz w ciągu 19 minut zdobył wówczas 8 punktów, oddając 4 rzuty z gry. W kolejnych czterech meczach też oddał cztery rzuty z gry. Łącznie…
Odpowiedź: Nie wiadomo. Szumert zagrał w ostatnich czterech z pięciu meczów Arki (średnio po kilkanaście minut) i rzucił w nich łącznie 14 punktów. Niestety, nadal nie przypominał gracza z poprzedniego sezonu. Mamy świadomość problemów zdrowotnych trapiących młodego zawodnika w ostatnich miesiącach, ale mimo wszystko – to jest bardzo martwiące!
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Wiktor Sewioł. Czy 12 punktów w trakcie 102 minut gry w 14 meczach to nie jest ewentualnie rola dla utalentowanego nastolatka? Przykładowo – dla Joela Ćwika? Sewioł ma lat 28.
11. (+4) Orlen Zastal Zielona Góra (116 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 11. (7-9)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 4-2
Tę historię powrotu Waltera Hodge’a zapamiętamy na dłużej – naprawdę momentami była piękniejsza niż najwięksi entuzjaści tego rozwiązania mogli zakładać. Ale teraz myślimy głównie o duecie Nichols – Brkić z ostatniego meczu we Włocławku. Zastal nagle ma 10 ludzi do grania i może być lepszy niż z Hodgem. Serio!
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy Marcin Woroniecki dokończy ten sezon w barwach Zastalu?
Odpowiedź: nie wiemy, to pytanie wciąż warte 100 punktów.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: jeszcze raz musimy się powtórzyć, jak przy Borowskim – Marcin Woroniecki. „Młody” 25-latek obniżył w tym sezonie swoje notowania z ponad 8 do niespełna 3 punktów na mecz. Można to tłumaczyć szerszą rotacją Zastalu na obwodzie, ale to dla samego zawodnika i tak to żadne pocieszenie, a lepszego nie mamy. Woroniecki traci w Zielonej Górze czas.
10. (-3) Dziki Warszawa (163 punkty)
Miejsce w tabeli i bilans: 9. (8-8)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 2-4
Gdy Nikola Radicević podpisywał kontrakt z Dzikami lekko się temu dziwiliśmy. Gdy myśleliśmy o jego duecie z Mateuszem Szlachetką – również mającym swoje ograniczenia rzutowe – przed oczyma stawały nam podejmowane kilka lat temu próby przepchnięcia kwadratu przez okrągły otwór w wykonaniu Trefla prowadzonego przez Marcina Stefańskiego z składzie z Martynasem Paliukenasem i Radiceviciem właśnie…
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy przewaga własnego parkietu w przypadku tego zespołu istnieje? W tym sezonie Dziki rozegrały najmniej meczów na własnym boisku (zaledwie 3, 1-2 – na wyjeździe mają świetny bilans 5-2). W poprzednim nie robiło im różnicy gdzie grają (8-7 u siebie i na wyjeździe).
Odpowiedź: Wszystko wskazuje na to, że przewagi parkietu w hali Koło Dziki nie notują. Bilans 2-4 we własnym obiekcie jest najgorszym w PLK obok tego Twardych Pierników w Toruniu.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Denzel Andersson. Obrazoburcze? Być może. Dziki wydają się być zespołem z ultra-szeroką rotacją – zawężającą się przez niekończące się większe lub mniejsze kontuzje – ale czy rzeczywiście zespół z aspiracjami gry w playoff może być zadowolony z roli zawodnika sprowadzanego z ACB? Wskaźnik Usage (ukłony dla Pulsu Basketu) na poziomie 11 proc., pokazujący udział Anderssona w decydujących fragmentach akcji oznacza, że w ataku jest on właściwie statystą. Może i całkiem skutecznym (75% za 2, 48% z gry), ale wciąż – statystą. Średnio oddaje 5 rzutów w trakcie 28 minut. Jak na gwiazdorski kontrakt – trochę dziwne rozwiązanie.
9. (+1) Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski (169 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 10. (7-9)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 4-2
Nie wiemy na co tak naprawdę stać duet Damian Kulig – Aigars Skele dwa lata i rok po tym, gdy chcieli przecież wspólnie walczyć o kolejne złoto dla Ostrowa, ale – jesteśmy bardzo ciekawi ile mają jeszcze paliwa w baku! Póki co, prowadzą ociężały czołg i mają problem z wykrzesaniem szybkości, ale jak już ją złapią…
O ile ją złapią?!
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy Siim-Sander Vene zacznie trafiać (oddaje 6 rzutów za 3 na mecz, ale skuteczność ma na poziomie 30 procent).
Odpowiedź: i tak, i nie. Siim-Sander Vene nie zaczął trafiać tak, jak życzyliby sobie tego kibice w Ostrowie (5/13 w Lublinie, 1/6 w meczu z Zastalem), ale po pierwsze – w jego grze coś delikatnie drgnęło, a po drugie – po angażu Adasa Juskeviciusa, Skele i powrocie do gry Kuliga, Estończyk stał się po prostu klasycznym zadaniowcem. Można od niego wymagać nieco innych rzeczy niż przed miesiącem.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Paxson Wojcik. Wyjątkowo trudna kategoria w przypadku Stali – ciężko wskazać jednego gracza, bez którego zespół mógłby się „obejść”. W ostatnich meczach to Wojcik jest „pod formą”, ale jeśli tylko faktycznie zyska polski paszport – stanie się przecież z miejsca istotniejszy!
8. (+1) Energa Icon Sea Czarni Słupsk (193 punkty)
Miejsce w tabeli i bilans: 7. (8-8)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 4-2
W Słupsku nadzieje powoli są rozbudzane – wizja pięknej końcówki tego sezonu pojawia się z snach coraz większej liczby kibiców Czarnych. Może i słusznie, skoro ta drużyna wygrywa już dość regularnie, choć przecież wciąż ma jeszcze dziury w składzie, które można dość łatwo załatać?
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy rozczarowujący Quincy Ford pod koniec stycznia wciąż będzie zawodnikiem klubu ze Słupska?
Odpowiedź: Jest! Ford nadal ma ważny kontrakt z klubu ze Słupska, choć trudno wyrokować czy szefowie klubu są z tego faktu zadowoleni. Pamiętamy 6 trójek w meczu z MKS i rekord sezonu w postaci 20 punktów. W kolejnych pięciu występach ten sam koszykarz rzucił w sumie 26 punktów. Taki zawodnik z niezłym CV, w klubie z budżetem usprawiedliwiającym walkę o utrzymaniem i oglądającym każdą złotówkę? Luksus!
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Fahrudin Manjgafić – gra w PLK już od sześciu kolejek, ale wciąż trudno go jakkolwiek scharakteryzować. Po prostu – przestrzelony transfer.
7. (-3) WKS Śląsk Wrocław (219 punkty)
Miejsce w tabeli i bilans: 8. (8-8)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 3-3
Adam Waczyński (chyba) wychodzi z dołka, a Błażej Kulikowski i Kenan Blackshear tracą miejsce w rotacji. Ciężko zakładać jak dalej potoczy się ten sezon Śląska – jest inny niż wszystkie poprzednie, choć przecież pod względem tempa poruszania się wrocławskiej karuzeli transferowej jakże podobny. Czyli co – naprawdę znów skończy się to medalem?
Pytanie za 100 punktów z grudnia: Czy już z Cooperem na boisku w większej roli i wymiarze czasowym trener Joncevski będzie w stanie zbudować dobry system obronny, tuszujący defensywne ograniczenia amerykańskiego rozgrywającego?
Odpowiedź: Macedończyk nie musi się głowić nad kwadraturą koła – Coopera już we Wrocławiu nie ma. Joncevski z nim w składzie nie byłby w stanie zbudować żadnego systemu obronnego. O dobrym nawet nie wspominając.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Umówmy się – wszyscy byśmy zauważyli nieobecność w Śląsku Adriana Boguckiego. Reprezentant 3×3 z Paryża jest po prostu zbyt duży, więc musimy postawić na kogoś innego! OK, moglibyśmy się silić na jakąś oryginalność, ale wskażemy kandydata „po bożemu” – przecież Kenan Blackshear pewnie i tak za chwilę opuści zespół.
6. (-4) Legia Warszawa (227 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 5. (9-7)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 2-4
46 punktów Andrzeja Pluty, sporo ładnych asyst i dwa zwycięstwa Legii – wszyscy wyznawcy teorii „Andrzej Pluta może być jednym z liderów drużyny z medalowymi aspiracjami” właśnie mają swoich 5 minut. Mamy nadzieję, że to będzie co najmniej kwadrans!
Pytanie za 100 punktów z grudnia: Czy szukając następcy Shawna Jonesa dyrektor sportowy Legii znajdzie następcę Arica Holmana?
Odpowiedź: EJ Onu następcą Arica Holmana? I tak, i nie. Onu jest „długi”, piłka w rękach mu nie przeszkadza, potrafi przymierzyć z półdystansu i zza łuku, ma też atuty defensywne. W porównaniu do zardzewiałego Jonesa – to na pewno upgrade. W porównaniu do Holmana? Jednak nie ten rozmiar kapelusza.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Dominik Grudziński. Legia mająca medalowe aspiracje ma trzeciego i czwartego Polaka w rotacji na poziomie trzech i czterech punktów na mecz. W grudniu Dominik Grudziński w wywiadzie udzielonym serwisowi zkrainynba.com zdradził, że myślał o tym, by być Top5 strzelcem w zespole. Na ten moment musiałby podwoić swoje zdobycze, a na podwojenie minut (średnio 15 w meczach PLK) raczej nie ma szans.
5. (+3) Górnik Zamek Książ Wałbrzych (246 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 3. (10-6)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 4-2
Piękny sen beniaminka został brutalnie przerwany przez Kinga w drugiej połowie poniedziałkowego meczu w Szczecinie. Ale może tylko na chwilę? W Wałbrzychu apetyty wzrosły! Tamtejsi kibice marzą o tym, by powtórzyć sukces Czarnych Słupsk z 2022 roku i zagrać w półfinale!
Pytanie za 100 punktów z grudnia: czy Andrzej Adamek zdecyduje się na choćby jedną zmianę w składzie?
Odpowiedź: Nie, i – przynajmniej póki co – trudno się temu dziwić. Chociaż…
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Janis Berzins. Łotysz daje niewiele jakości w ataku beniaminka PLK. Zdobycze na poziomie 3.5 punktu na mecz i skuteczność 32 proc. z gry w zespole z pięcioma obcokrajowcami? Czy to nie jest, podobnie jak w przypadku Forda w Słupsku – przesadny luksus? Rolą Berzinsa może nie jest zdobywanie punktów – jak poprzednio w Łańcucie – ale ciężko szukać wymówek. Górnik z graczem na pozycji Łotysza na poziomie sportowym amerykańskiej trójki koszykarzy obwodowych byłby jeszcze lepszy!
4. (+2) King Szczecin (259 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 6. (9-7)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 4-2
King ma charakter – odrobić 24 punkty i wygrać raz może się zdarzyć (niemal) każdemu, odrobić dwa razy 24 punkty w ciągu kilku tygodni i wygrać? Chyba w szatni ekipy ze Szczecina rodzi się coś nowego.
Pytanie za 100 punktów z grudnia: Czy King zatrudni jako następcę Mazurczaka przymierzanego do Szczecina już od kilkunastu dni Jabrila Durhama czy też podejmie ryzyko, sięgnie głębiej do kieszeni i skusi się na zawodnika z wyższej półki?
Odpowiedź: I tak, i nie. King nie sięgnął po Jabrila Durhama, ale czy Jovan Novak jest graczem z wyższej półki i czy klub musiał sięgnąć do kieszeni głębiej? Tak, nie.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć (po bronionej stronie boiska): Isaiah Whitehead. Głębsza argumentacja właściwie zbędna.
3. (+2) PGE Start Lublin (278 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 4. (10-6)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 4-2
Naprawdę, zespół na medal? Wow, jesteśmy pod wrażeniem trzeciego miejsca Startu! Ale z drugiej strony – gdyby nie te szaleńcze trafienia Anwilu w meczu sprzed 10 dni, gdyby nie frajerska porażka w Gliwicach… Start naprawdę mógł mieć w tym momencie bilans 12-4…
Pytanie za 100 punktów z grudnia: Czy po spodziewanym niebawem powrocie do gry Manu Lecomte’a nowy nabytek Startu Tevin Brown (póki co 17.5 pkt na mecz) będzie się potrafił odnaleźć, mając rzadziej piłkę w ręce?
Odpowiedź: Tak! Lecomte i Brown całkiem nieźle funkcjonują razem. Możliwość gry sześcioma obcokrajowcami sprawiła, że Start nie musiał szukać kompromisów.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Bartłomiej Pelczar. Dawno nie jest już nastolatkiem, a w tym sezonie trafił 7 rzutów z gry w 16 meczach. Skuteczność 7/31. Trener Wojciech Kamiński potrafi stawać w jego obronie, argumentując, że koszykówka to coś więcej niż punkty i że syn prezesa klubu bywa przydatnym elementem zespołu. OK, ale i tak chcielibyśmy się jesienią przekonać jak Bartłomiej Pelczar po 9 (słownie: dziewięciu!) sezonach spędzonych w PLK na końcu ławki rezerwowych (średnia 10:17 min z obecnego sezonu to jego career-high!) jednego zespołu wypadłby już jako 25-latek w I-ligowych realiach.
2. (-1) Anwil Włocławek (323 punkty)
Miejsce w tabeli i bilans: 1. (13-3)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 3-3
Kto by się tego spodziewał? Jeszcze w grudniu zasługiwali na miano „nietykalnych”. Anwil gra ostatnio po prostu słabo, a niekończąca się saga pt. „Jak długo jeszcze Kamil Łączyński będzie osamotniony na pozycji nr 1” już dawno przestała co bardziej zagorzałych fanów z Włocławka bawić.
Pytanie za 100 punktów z grudnia: Czy uda się przetrwać kolejny test odporności – w drugi dzień świąt we Wrocławiu?
Odpowiedź: Nie, Anwil we Wrocławiu przegrał, a przez ostatni miesiąc zmieniły się realia. Teraz test odporności przechodzi niemal co tydzień.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Ronald Jackson jr. Dobry kandydat na nie chwiejącego hierarchią szóstego obcokrajowca w zespole z mistrzowskimi ambicjami? Czy może trzeba oczekiwać czegoś więcej? Czy Ronald Jackson po 13 ligowych meczach nadal nie wygląda tak, jak wyglądał w listopadzie, czyli – „przynajmniej nie przeszkadza”? Daje niewiele ponadto. Czy Jackson (śr. 11 min., 3 pkt.) nie powinien być przypadkiem przynajmniej włocławskim Dariousem Motenem?
1. (+2) Trefl Sopot (325 punktów)
Miejsce w tabeli i bilans: 2. (11-4)
Bilans od poprzedniego power rankingu: 4-1
Mistrzowie Polski po znaczących zmianach w składzie wracają na szczyt – to oni w tym momencie, po kilku kolejnych ligowych zwycięstwach i po imponującym sukcesie w starciu z BC Wolves w Wilnie w meczu EuroCup są numerem 1! O włos przed Anwilem – ale jednak.
Pytanie za 100 punktów z grudnia: Czy duet Nahiem Alleyne (póki co w PLK 32 proc. skuteczności z gry) – Nick Johnson jest w stanie pomóc tę dziurawą defensywę załatać?
Odpowiedź: obrona Trefla na pewno jest lepsza niż przed miesiącem, ale nie bardzo da się zmierzyć jaki wkład w to mają Nahiem Alleyne i Nick Johnson. Skłaniamy się ku temu, że to wysiłek drużynowy i nie zaryzykujemy twierdzenia, że trio Phillip–McGowens–Van Vliet nie jest po tej stronie parkietu znacząco gorsze w ujęciu indywidualnym od zestawu Alleyne–Johnson–Moten.
Gracz, którego braku moglibyśmy nie zauważyć: Bartosz Jankowski. Nieprzypadkowo grywa w I lidze. Bywał w tym sezonie siódmym, ósmym, ale także jedenastym graczem w rotacji Trefla. Rola trzeciej-czwartej opcji z ławki w meczach przeciwko drużynom z euroligowymi ambicjami? OK, na pewno pomaga w treningach, ale chyba jednak coś tu poszło trochę nie tak.
Skład 21-osobowego panelu ustalającego kolejność power rankingu PLK: Łukasz Cegliński (sport.pl), Piotr Janczarczyk (Strefa Chanasa), Piotr Karolak (SuperBasket), Tomasz Komosa (ORLEN Basket Liga – grupa dyskusyjna), Jacek Krzykała (Strefa Chanasa), Marek Łukomski (Polsat Sport), Adam Ptak (Ptasie Radio), Miłosz Romański (Gazeta Wyborcza Trójmiasto), Błażej Pańczyk (SuperBasket), Damian Puchalski (SuperBasket), Aleksandra Samborska (SuperBasket), Radosław Spiak (Polsat/TVP), Marek Szubski (WLC24.TV), Michał Tomasik (SuperBasket), Rafał Tymiński (Przegląd Sportowy), Piotr Wesołowicz (sport.pl), Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy), Przemysław Woś (Radio Gdańsk), Szymon Woźnik (SuperBasket), Kosma Zatorski (Radio PLK), Jarosław Zyskowski senior (ekspert niezależny).