Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
4-20 – tak wygląda na tę chwilę bilans zespołu z Łańcuta. W tym sezonie Sokół był w stanie ograć tylko Czarnych u siebie, Stal u siebie, Arkę na wyjeździe i GTK na wyjeździe. Od Świąt Bożego Narodzenia łańcucianie nie wygrali żadnego meczu – to już 10 porażek z rzędu. Co gorsza, z punktu widzenia Sokoła, w tych porażkach była także ta z Zastalem Zielona Góra.
Sokół przegrał bezpośrednią rywalizację z Zastalem i przy takim samym bilansie to zielonogórzanie (bilans 6-18) będą wyżej w tabeli. To oznacza, że z sześciu meczów, jakie pozostały do rozegrania łańcucianom, muszą wygrać przynajmniej połowę, a i tak może to nie dać im utrzymania. Inni musieliby wszystko przegrywać.
Terminarz o tyle wygląda w jakiś sposób krzepiąco, że aż 4 mecze Sokół rozegra u siebie. Pierwszy z nich już dziś, w czwartek, z Twardymi Piernikami Toruń. Później jednak do Łańcuta przyjedzie Trefl Sopot i Arka Gdynia. Na finiszu sezonu łańcucian czekają za to wyjazdy do Dąbrowy Górniczej i Wrocławia i w międzyczasie mecz u siebie z GTK.
Czy wygranie trzech meczów, przynajmniej trzech, jest możliwe? No ciężko byłoby postawić jakiekolwiek pieniądze na taki scenariusz. Nie ma się co oszukiwać, Sokół potrzebuje cudu, nie mniejszego niż ich czwartkowy rywal przed rokiem (Twarde Pierniki wygrały 5 z ostatnich 7 meczów i rzutem na taśmę utrzymały się w lidze).
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>