Póki co żaden oficjalny komunikat w tej sprawie ze strony klubu z Kujaw się jeszcze nie ukazał, ale wygląda na to, że czwartkowa porażka 89:104 w Ostrowie Wielkopolskim – poniesiona w dużo gorszym stylu niżby wskazywał na to wynik końcowy – przelała czar goryczy i skłoni szefów Anwilu do decyzji o zmianie na stanowisku trenera.
Anwil zagrał w czwartek fatalnie. Nie przypominał zespołu, który – choć miał na przygotowania mnóstwo czasu – był gotowy do walki o ligowe punkty.
Jeśli nieoficjalne informacje o nadchodzącej zmianie na stanowisku trenera znajdą w najbliższym czasie potwierdzenie, nie będziemy się im szczególnie mocno dziwić, choć po Włocławku krążą też informacje o tym, że dotychczasowy trener szkoleniowiec miałby pełnić swoją rolę co najmniej do meczu z Miastem Szkła Krosno (14 grudnia).
Tak naprawdę, jeśli szefowie klubu z Włocławka faktycznie rozważają możliwość zmiany, moment na dokonanie takiej roszady mają najdogodniejszy właśnie teraz. W ciągu najbliższych 16 dni zespół czeka tylko jeden mecz – we własnej hali ze wspomnianym outsiderem PLK. Nowy trener mógłby mieć całkiem sporo czasu na to, by w spokoju, pracując we własnej hali, poznać zespół, a także mieć wpływ na zmiany w składzie.
Później terminarz Anwilowi znacząco „przyspieszy” – zespół czekają w okolicach Wigilii dwa mecze wyjazdowe – 22 grudnia w Zielonej Górze i cztery dni później we Wrocławiu.
Jak już informowaliśmy dzisiaj wcześniej – włocławski klub od jakiegoś czasu poszukuje wzmocnień swojego składu. Niedawno interesował się Wjaczesławem Bobrowem. 33-letni reprezentant Ukrainy występuje w obecnym sezonie w barwach Dynama Bukareszt. W kontrakcie z rumuńskim klubem nie miał jednak zapisanej kwoty wykupu, więc Anwilowi ostatecznie nie udało się go pozyskać.
Kto może zostać następcą Grzegorza Kożana? Spodziewamy się ujrzeć na jego ławce obcokrajowca. Najbardziej szalona z plotek, które krążą już od pewnego czasu, sugeruje, że przedstawiciele włocławskiego klubu mogą mieć pomysł sprowadzenia pozostającego wciąż bez pracy od czasu zakończonego na własne życzenie 3-letniego okresu pracy w Treflu Sopot Żana Tabaka. Albo jak kto woli – do tego pomysłu wrócić.
Chorwat to jeden z najbardziej utytułowanych trenerów pracujących w PLK w ostatnich kilkunastu latach. Ma w swoim dorobku dwa tytuły mistrza kraju (2020, 2024), a także komplet innych medali (srebro 2021, brąz 2025) i pozostałych trofeów (Puchar Polski 2021, 2023 i Superpuchar 2012, 2020). Jego tak szybkim powrotem do PLK bylibyśmy jednak zdziwieni.
Grzegorz Kożan prowadził dotychczas Anwil w dziewięciu meczach PLK (wynik 5-4) i ośmiu w FIBA Europe Cup (4-4).