Strona główna » Ma 7 mld dol., jest sknerą i flopuje. Bogowie basketu wymierzą karę?

Ma 7 mld dol., jest sknerą i flopuje. Bogowie basketu wymierzą karę?

1 komentarz
Nowy właściciel Phoenix Suns, obrzydliwie bogaty były koszykarz, który dorobił się fortuny na udzielaniu pożyczek wkroczył do świata NBA z buta. Najpierw sprowadził Kevina Duranta, wczoraj wdał się w przepychankę z Nikolą Jokiciem. Robi wokół siebie tyle zamieszania, że mało kto pamięta, że już w lutym igrał z przeznaczeniem swojego klubu.

BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!

Z jeden strony – kwintesencja NBA. Właściciel klubu szarpiący się o piłkę z najlepszym zawodnikiem drużyny przeciwnej? Może nie jest to zachowanie zupełnie na porządku dziennym, ale szczególnie nikogo w USA tak naprawdę nie zgorszyło. Jeśli jeszcze nie widzieliście – spójrzcie jak Mat Ishbia flopował, gdy Nikola Jokić przekazywał mu niemą wiadomość „stary, jesteś tylko właścicielem klubu, zostaw ten okrągły przedmiot koszykarzom„.

https://www.youtube.com/watch?v=fJcBUz9kl1A

Ostatecznie sprawa rozeszła się po kościach – lider Denver Nuggets będzie musiał zapłacić „jedynie” 25 tysięcy dolarów kary, ale nie został zawieszony na mecz nr 5. O co zresztą apelował sam Ishbia.

Właściciel Phoenix Suns to postać w świecie koszykówki nietuzinkowa. On naprawdę, choć w roli najdalszego z możliwych rezerwowych, miał swoje sportowe chwile chwały. W 2000 roku wraz z Michigan State zdobywał mistrzostwo NCAA. To była piękna historia.

Ale umówmy się – nikt go szczególnie z tamtych momentów nie zapamiętał. Był wchodzącym na ostatnią minutę czy dwie rezerwowych. Głównie robił za mięso armatnie podczas treningów, a w trakcie meczów przybijał piątki z kolegami i machał ręcznikiem. Przypomniał o sobie koszykarskiemu światu dopiero zimą tego roku, gdy postanowił ponad połowę swojej wycenianej na 7 miliardów dolarów fortuny wydać na zakup Phoenix Suns. Transakcja została „przyklepana” przez właścicieli 29 pozostałych klubów NBA na początku lutego. Ostateczna cena transakcji? 4 miliardy dolarów.

Dosłownie kilka dni później Isbia TO zrobił – sprowadził do Phoenix Kevina Duranta.

O potencjalnych przenosinach do Arizony koszykarza, który zdaniem wielu kończąc karierę będzie jednym z 10 najwybitniejszych w historii mówiło się się już od lata ubiegłego roku. Ale dopiero Ishbia doprowadził do tego, że Suns dobili targu z Brooklyn Nets i KD dołączył do tercetu liderów Suns Devin BookerChris PaulDeAndre Ayton.

Wyrazy uznania były powszechne, trudno się dziwić – transfery z udziałem takich legend, szczególnie w trakcie trwania sezonu, to w NBA ogromna rzadkość. Suns z miejsca stali się faworytem do zdobycia tytułu. Ishbia ugruntował swoją reputację właściciela, który wie czego chce. Nawet Magic Johnson, legenda Michigan State, który wcześniej zaczepiany przez właściciela Suns potwierdzał „tak, znam człowieka” po czym przekręcał jego imię, musiał być pod wrażeniem.

Ale w momencie pozyskania Duranta Ishbia postanowił też jednocześnie zaryzykować… starcie z bogami koszykówki. Dla zaoszczędzenia kilku (w jego przypadku – 20 milionów) dolarów oddał wówczas do Oklahoma City Thunder Dario Saricia. Dobrze znany także koszykarzom reprezentacji Polski Chorwat był graczem drugiego planu, lecz jego doświadczenie – także wyniesione z finału NBA 2021 w barwach Suns – mogło być przydatne dla trenera Monty’ego Williamsa. W zamian do Suns trafił kompletnie nieprzydatny Darius Bazley. W meczach playoff nie zagrał choćby minuty.

Bogowie koszykówki mogą za to Suns i ich właściciela w pewnym momencie ukarać. Niepisana zasada NBA mówi jasno: „jeśli naprawdę chcesz zdobyć tytuł mistrzowski i masz już skład, który może ci to zapewnić, ostatnią rzeczą którą możesz zrobić to zacząć na nim oszczędzać„.

Efekty sknerstwa Ishbii dały się zauważyć już w trakcie dwóch pierwszych meczów półfinału Zachodu przeciwko Denver Nuggets. Durant, Booker, CP3 i Ayton byli ewidentnie osamotnieni. Brakowało im wsparcia. Mecze numer 3 i 4 rozegrane w Phoenix Słońca wygrały mimo braku Paula. Ale żeby tego dokonać, Book musiał się wznieść na absolutne koszykarskie Himalaje. Trafił nieprawdopodobne 34/43 rzutów z gry. 79 procent!

Czy może to powtórzyć w zaplanowanym na nadchodzącą noc czasu polskiego meczu nr 5? Bukmacherzy, patrząc na wybrakowany skład Suns, mają wątpliwości – także dla BETCRIS faworytem tego meczu, jak i całej serii pozostają Nuggets.

Właściwie trudno się dziwić – może i Book chodził w meczu numer 4 po wodzie, może i Durant też dołożył 36 punktów z zaledwie 19 rzutów, może i właściciel klubu starał się wyrywać piłkę Jokiciowi, ale to wciąż właśnie serbski środkowy Nuggets był najlepszym zawodnikiem na boisku.

W najlepszym, absolutnie genialnym meczu tego sezonu NBA (zamieszanie z właścicielem Suns nieco przyćmiło ten fakt) najlepszy zawodnik ligi ostatnich lat zagrał być najlepszy mecz w karierze. Naprawdę, jeśli masz tylko wolne dwie godziny życia – warto obejrzeć cały ten mecz. A już szczególnie jego trzecią kwartę. W wykonaniu obu drużyn – poezja koszykówki!

Jeśli nie masz – poświęć przynajmniej pięć minut na zapoznanie się z tym, co na boisku wyprawiał Serb, którego dla światowego basketu już niemal 10 lat temu odkrył pewien młody skaut z Polski – Rafał Juć.

Aha, właściciele Denver Nuggets przez ostatnich kilkanaście lat też zawsze oszczędzali, unikając płacenia podatku od luksusu. W tym sezonie zmienili podejście i postanowili zrobić wszystko (czytaj: zapłacić ostatecznie o ok. 14 mln dol. więcej) by tylko wzmocnić skład zespołu. Bogowie koszykówki mogą ich za to wynagrodzić.

BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!

1 komentarz

Vojczyn 12 maja 2023 - 20:18 - 20:18

Brawo Redaktorze aż miło się czyta a nie opowieści dziwnej treści Wojtusia woow Michałowicza

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet