CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Czekamy na agresję
Cztery z pięciu ligowych pojedynków odbywały się w Arenie Ostrów. Frekwencja na każdym z nich była bliska 3000, co należy uznać za bardzo dobry wynik. Dla klubu był to na pewno solidny zastrzyk finansowy na początku roku, dla drużyny zaś jasny sygnał, że dotychczasową grą zaskarbiła sobie sympatię kibiców.
Pomimo dobrego styczniowego bilansu, gra Stali daleka była od optymalnej. Zespół trenera Andrzeja Urbana bardzo miękko wchodził w mecze, zostawiając rywalom dużo swobody w ataku. Ten brak odpowiedniego poziomu agresji od pierwszych minut powtarzał się w zasadzie w każdym pojedynku. Rywale łatwo mijali ostrowian w pojedynkach 1 na 1, dominowali również na atakowanej tablicy.
O ile w pojedynkach z Anwilem (minus 8 po 1 kwarcie), Kingiem (minus 14 w 2 kwarcie) czy Twardymi Piernikami (minus 7 w 1 kwarcie) udawało się wracać do meczów i ostatecznie zwyciężać (również dzięki wsparciu z trybun), o tyle Czarni Słupsk nie pozwolili sobie odebrać przewagi wypracowanej na początku. Z całą pewnością jest to element do analizy i poprawy.
Jestem ciekaw, czy trener Andrzej Urban, na podstawie ostatnich pojedynków, zdecyduje się na dokonanie korekty w wyjściowej piątce, po to właśnie, by drużyna rozpoczynała mecze z odpowiednią energią.
Czas pracuje dla Perkinsa
Sporym kłopotem w ostatnich tygodniach, jeśli chodzi o grę Stali, była również organizacja gry w ataku. Tutaj problem jest złożony. Z jednej strony jest to przedłużający się proces adaptacji Josha Perkinsa. Z drugiej spadek formy liderów – Adonisa Thomasa i Jakuba Garbacza. Co gorsza obie te sprawy wzajemnie się potęgują.
Zaczynając od Perkinsa. Nie da się ukryć, że po przyjściu tego zawodnika gra Stali straciła na płynności. Oczywiście w dużej mierze było to wynikiem tego, że zawodnik dopiero poznawał system gry i musiał się w niego wdrożyć. Jednakże brak odpowiedniego ruchu piłki nie do końca ciągle można było tłumaczyć brakiem zgrania. Perkins zdecydowanie za bardzo absorbował posiadania. Niejednokrotnie mogąc jednym podaniem napędzić akcję, on ją spowalniał i wybierał bardziej ryzykowne zagranie, samemu komplikując sobie grę.
Można było odnieść wrażenie, że niekiedy na siłę w każdym posiadaniu chce on mieć kończące podanie. Innym kłopotem, który zaczęli wykorzystywać rywale była decyzyjność rzutowa Perkinsa. Sztab trenerski jak i sam zawodnik są świadomi tych problemów i na treningach wygląda to już zdecydowanie lepiej. Teraz pora by przełożyć to jeszcze na warunki meczowe. Niedzielny pojedynek z Twardymi Piernikami Toruń zdaje się być dobrym prognostykiem. Perkins chętniej pozbywał się piłki a ta szybciej krążyła w ataku pomiędzy zawodnikami Stali.
Strzelby muszą odpalić
Procesu adaptacji Josha Perkinsa z pewnością nie przyspieszała dyspozycja liderów ofensywy, czyli Jakuba Garbacza i Adonisa Thomasa. Amerykański skrzydłowy nie może wciąż złapać swojego rytmu po kontuzji, która na przełomie listopada i grudnia wyłączyła go na 3 tygodnie z treningu. Wystarczy spojrzeć na liczby. Do momentu odniesienia kontuzji Thomas zdobywał średnio 17 punktów (49% za 3, 54% za 2). Często dominował fizycznie swoich rywali.
Odkąd wrócił do gry po kontuzji jest ociężały, rzadko szuka pojedynków post up, co było przecież jego znakiem firmowym. Od meczu z Sokołem Łańcut zdobywa średnio jedynie 9 punktów (36% za 3, 48% za 2).
Drugim zawodnikiem, który złapał dołek formy, a który jest równie ważny dla ofensywy ostrowian, jest Jakub Garbacz. Do czasu wspomnianego meczu w Łańcucie rzucał średnio 16 punktów (przy bardzo dobrej 40% skuteczności za 3 – na 9 prób!). Od tamtej pory zdobywa średnio 8 punktów i 21% za 3.
Wydaje się, że powrót do normalnej dyspozycji zarówno Garbacza, jak i Thomasa jest tylko kwestią czasu. Przed trenerem Urbanem i resztą sztabu zadanie by ten czas skrócić do minimum.
Stalówkę w tym tygodniu czekają aż trzy mecze z wymagającymi rywalami. Najpierw, już dziś, w ramach ENBL podejmą mocny litweski BC Wolves. W środę kolejny mecz tych rozgrywek, tym razem rywalem będzie sopocki Trefl a tydzień zakończy pojedynek na trudnym terenie w Dąbrowie Górniczej.
Mecze te będą doskonałą okazją, by przekonać się, czy wykonywana praca idzie w dobrym kierunku.
CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!