Strona główna » Jaki Anwil z Garbaczem? Jaki Garbacz w Anwilu?
PLK

Jaki Anwil z Garbaczem? Jaki Garbacz w Anwilu?

0 komentarzy
Przechwycenie gracza tej klasy to znaczący sukces klubu z Włocławka. Można sobie wyobrazić, że Jakub Garbacz w drużynie Przemysława Frasunkiewicza będzie nawet najlepszym strzelcem. Jakich graczy jeszcze będzie potrzebował Anwil?

BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!

Deficyt Polaków we Włocławku

Jeśli spojrzymy na tegorocznych medalistów, to jako ich cechę wspólną wymienimy mocne polskie rotacje. Anwil pod tym względem odstawał, a w decydujących momentach sezonu praktycznie cała odpowiedzialność za „polskie” minuty spadła na barki weteranów, Kamila Łączyńskiego i Michała Nowakowskiego.

Trener Przemysław Frasunkiewicz, z uwagi na powrót przepisu o obowiązkowym graczu miejscowym na parkiecie, nie miał zbyt wielkiego pola manewru w końcówkach, co czasem było kłopotem chociażby z uwagi na faule. We Włocławku świadomość tych ograniczeń sprawiła, że klub zaczął mocno działać w kierunku wzmocnień. Bardzo dużym i znaczącym krokiem było wystąpienie o polski paszport dla Luke’a Petraska, a teraz także ściągnięcie reprezentanta Polski, jakim jest Jakub Garbacz.

Były gracz Stali jest w reprezentacji Polski w żelaznej rotacji Igora Milicicia, co w jakimś stopniu na pewno potwierdza klasę samego zawodnika. Zakontraktowanie Garbacza trzeba traktować jako sukces Anwilu. Przy tak trudnym rynku polskich zawodników, przy tak wielu deklaracjach wyjazdu za granicę wśród kadrowiczów, szybki podpis czołowego Polaka w lidze jest właśnie sukces.

Faktyczny potencjał

Jakub Garbacz w ostatnich miesiącach (może już trzeba liczyć to w latach) mocno skręcił w rolę szalonego strzelca, który jak tylko ma pół pozycji do rzutu za 3 punkty, to idzie w górę. Ta jego charakterystyka powodowała wiele frustracji wśród kibiców Stali, ale też szyderczych uśmiechów pod hashtagiem #plkpl. Dlaczego?

Skuteczność trudnych rzutów siłą rzeczy nie może być dobra, więc częściej od serii celnych rzutów przydarzały się spotkania z mizerną skutecznością i masą koszykarskich cegieł. W przypadku powrotu pod skrzydła trenera Przemysława Frasunkiewicza można mieć jednak nadzieję, że Jakub przeinstaluje system operacyjny z powrotem do poprzedniej wersji.

Garbacz ze złotym medalem na szyi i statuetką za MVP finałów w ręku był zawodnikiem nie tylko bazującym na rzucaniu, ale także na atakowaniu kosza. Szkoleniowiec Anwilu już w swojej pierwszej wypowiedzi dla kkwloclawek.pl na temat Jakuba podkreślił, że liczy na jego atletyczną grę do obręczy. Taki Garbacz, nie tylko odpalający trójki, ale także wymuszający faule i atakujący close outy, może być nawet strzelcem Anwilu numer 1 w następnym sezonie.

Jaki schemat drużyny?

Co prawda we Włocławku pod kontraktem jest dopiero ledwie czterech graczy (piątym może być Dawid Słupiński, z którym klub może przedłużyć współpracę), ale już mniej więcej jesteśmy w stanie się domyślić, jaki kształt czy podział ról będzie panował w tym zespole. Nie bez znaczenia dla tych domysłów są oczywiście plotki, a w nich coraz częściej pojawia się Victor Sanders, z którym Anwil bardzo chciałby przedłużyć współpracę (wspominał o tym Karol Wasiek z WP SportoweFakty).

Możemy więc zakładać, że planem A trenera Frasunkiewicza jest pierwsza piątka złożona z Sandersa (lub kogoś podobnego, na pewno gracza potrafiącego zrobić coś na koźle), Garbacza i Petraska, obudowana zawodnikami z zagranicy na pozycjach 1 (wymiennie z Łączyńskim) i 5. Tych dwóch to będą kluczowe wybory – we Włocławku zapewne wszyscy liczą na ponowne trafienie kogoś takiego jak Jonah Mathews, a z kolei pod koszem spodziewałbym się kogoś atletycznego, trochę na zasadzie podpatrzenia, co dało w niedawno zakończonym sezonie Kingowi sukces.

Kolejne ruchy jeśli chodzi o zawodników z zagranicy będą uzależnione od podpisów polskich zawodników i widoków na paszport dla Petraska. Na obwodzie należy spodziewać się w dużej roli wszystkich z czwórki Łączyński, combo, ktoś w typie Sandersa, Garbacz. Zostają nam nadal dwa miejsca.

W jedno wskoczy pewnie Maciej Bojanowski, jeśli w miarę szybko będzie w stanie wrócić do gry. W drugie zaś Anwil pewnie chciałby pozyskać Polaka, ale wcale niekoniecznie może być o to łatwo (jeśli chce się zakontraktować kogoś z wyższej półki niż Marcin Woroniecki).

Paszport dla Petraska czy postawienia na Słupińskiego jako zmiennika na pozycji numer 5 otworzy furtkę dla jeszcze jednego obwodowego obcokrajowca, bo ciężko przypuszczać, by Anwil chciał od razu grać w modelu 6+6. Do uzupełnienia będzie jeszcze rola rezerwowego skrzydłowego i tu także trzeba czekać na rozwój sytuacji z paszportami.

Składy, nazwiska, transfery – nowy sezon w PLK – zobacz TUTAJ>>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet