środa, 1 października 2025
Strona główna » Igor Milicić junior zwolniony przez Philadelphia 76ers. Polak będzie walczył o swoje w G League!

Igor Milicić junior zwolniony przez Philadelphia 76ers. Polak będzie walczył o swoje w G League!

0 komentarzy
Jeśli ktoś liczył na cud, którym byłoby podpisanie przez Igora Milicicia gwarantowanego kontraktu NBA jeszcze przed rozpoczęciem nadchodzącego sezonu – już wie, że się go nie doczeka. Chwilę po tym, gdy koszykarską Polskę obiegły zdjęcia Igora Milicicia w koszulce Philadelphia 76ers, szefowie tego klubu poinformowali o… zwolnieniu 23-letniego koszykarza.

Ich decyzja to jednak tak naprawdę żadne zaskoczenie. Milicić junior nie został wybrany w czerwcowym drafcie NBA. Ostatecznie szans pozbawiła go odniesiona kilka tygodni wcześniej podczas treningów pokazowych w Chicago kontuzja kolana, choć już po słabszej końcówce sezonu NCAA wyglądały one mizernie.

Co najwyżej minimalne były także szanse Milicicia na to, by niegwarantowany kontrakt typu Exhibit 10, który podpisał pod koniec czerwca z 76ers mógł jeszcze przed rozpoczęciem sezonu przekuć w umowę pełnoprawnego koszykarza NBA. Od tego czasu polski skrzydłowy nie pojawił się przecież na boisku. Lecząc kontuzję opuścił m.in. tak udany dla naszej kadry EuroBasket.

Ostatecznie decyzja 76ers o rozwiązaniu umowy z Miliciciem zapadła przed wyprawą drużyny do Azji na dwa mecze przedsezonowe z New York Knicks w Abu Dhabi.

Wiele wskazuje na to, że Milicić ze swojej walki o miejsce w 76ers nie zrezygnuje i kolejny sezon spędzi w G League. W lidze będącej bezpośrednim zapleczem NBA będzie reprezentował barwy stowarzyszonego z Sixers filialnego zespołu Delaware Blue Coats. Grając w nim będzie zachowywał szansę na debiut w NBA – sztab trenerski 76ers będzie mógł w każdym momencie „powołać” go na mecz – i bonus finansowy w wysokości maksymalnie 85.3 tys. dol. (jeśli w trakcie sezonu spędzi z 76ers co najmniej 60 dni).

W Europie Milicić mógłby w najbliższym sezonie zarobić w więcej. Przypomnijmy, że na początku poprzedniego sezonu NBA polski skrzydłowy w barwach Tennessee Volunteers prezentował się na tyle dobrze, że jego marzenia o wyborze w drafcie wydawały się całkiem realne.

– Myślę, że kluby NBA będą zainteresowane Miliciciem. Koszykarze z jego fizycznymi możliwościami oraz wszechstronnością, którą prezentuje na obu końcach parkietu, nie rosną na drzewach – mówił nam wówczas Jonathan Givony, ceniony ekspert ws. draftu, założyciel i współwłaściciel serwisu draftexpress.com, który został ostatecznie został wchłonięty przez ESPN. – On potrafi w zasadzie robić wszystkiego po trochu. Trafia otwarte rzuty. Zbiera. Dobrze broni graczy obwodowych. Podaje. Kończy akcje pick and roll itp. Nie jest elitarny w żadnym aspekcie i ma jeszcze wiele do poprawy, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji oraz ogólną spójność w grze kilku obszarach, ale znacznie poprawił się w ciągu ostatnich lat. Można odnieść wrażenie, że ma wciąż potencjał do rozwoju i to w dłuższej perspektywie.

Póki co najbliższa perspektywa najstarszego syna trenera reprezentacji Polski to przede wszystkim powrót do pełni zdrowia i formy, a następnie twarda walka o swoją koszykarską przyszłość w G League.