Strona główna » Fakty czy plotki? Jak nisko świat wycenił Nizioła? Anwil upolował żubra zamiast perły

Fakty czy plotki? Jak nisko świat wycenił Nizioła? Anwil upolował żubra zamiast perły

24 komentarze
Jakub Nizioł jest jak Eminem. Jesteśmy pod dużym wrażeniem ambicji koszykarza, który jako ostatni odpadł z kadry, która pojechała do Walencji. On nie wyjeżdża z PLK dla pieniędzy. We Włocławku czuć jednak lekkie rozczarowanie początkiem sezonu transferowego.

Założenie, że w każdej plotce jest źdźbło prawdy bywa ryzykowne, lecz w tych, które krążą po polskim środowisku koszykarskim nierzadko kryje się przynajmniej jej część. Obiecujemy nie powtarzać wszystkich, jak również – nie unikać informowania o faktach.

Nizioł jest jak Eminem, ale nie nazywajmy czarnego białym

“Look, if you had one shot or one opportunity / To seize everything you ever wanted in one moment / Would you capture it or just let it slip?” (Słuchaj, a gdybyś miał tylko jeden strzał lub jedną okazję / Aby uchwycić wszystko, czego kiedykolwiek pragnąłeś w jednej chwili / Czy uchwyciłbyś to, czy po prostu pozwoliłbyś temu umknąć) – śpiewał przed laty Eminem w piosence „Lose Yourself”. Pamiętacie te nuty?

Z podobnego założenia wyszedł ewidentnie Jakub Nizioł, który odrzucił znacznie korzystniejsze finansowo oferty klubów Orlen Basket Ligi i w poszukiwaniu szansy wykonania kroku naprzód w karierze, planuje związać się kontraktem z beniaminkiem francuskiej Pro A – Stade Rochelais.

Reprezentacyjny skrzydłowy narobił swoją decyzją sporego bigosu w wielu ligowych klubach. Nie tylko we Wrocławiu, chociaż tam jest on niewątpliwie największy. Śląsk będzie teraz zapewne desperacko szukał innego wartościowego Polaka w zastępstwie, a jeżeli go znajdzie, to pozbawi na niego szans inny z klubów PLK. Ten z kolei będzie musiał wziąć jeszcze innego zawodnika z naszym paszportem, co z kolei pozbawi… Łapiecie o co chodzi.

Nie możemy się też nie odnieść do stwierdzenia o „niezłych warunkach finansowych”, które miał zaakceptować były już skrzydłowy Śląska wedle jednego z polskich dziennikarzy. Oczywiście, pojęcie „niezłe” jest równie względne, co pojemne, ale nie nazywajmy białego czarnym. Nizioł pojechał grać do Francji za drobne. W koszykarskiej, rzecz jasna, skali…

I za to należą mu się największe brawa!

Agenci koszykarscy działający na francuskim rynku podzielili się z nami informacją, którą niedawno wysyłał do nich klub z La Rochelle na temat oczekiwań dotyczących poszukiwanego zagranicznego zawodnika na pozycji numer „3”. Także tych finansowych. Widełki płacowe były w nich określone na poziomie 60-65 tys. euro za sezon, co mniej więcej jest połową sumy, którą 28-letni pochodzący z Wrocławia koszykarz mógłby otrzymać na polskim rynku. Ta kolosalna różnica się częściowo zmniejszy, gdy sumę netto płaconą przez Francuzów zaczniemy porównywać z pensją brutto, która jest standardem w przypadku polskich koszykarzy na kontraktach w PLK. Ale nie zniknie.

Jakub Nizioł bardzo chciał wyjechać za granicę i podszedł do tego, w jedyny realny sposób – dostosował swoją wartość do tego, co zaoferował mu rynek. W ostatnich latach nie potrafiło tego uczynić kilku innych polskich koszykarzy, którzy może i w oficjalnych wypowiedziach deklarowali chęć wyjazdu, lecz gdy zobaczyli, jak ich wycenia „świat”, szybko z niego rezygnowali.

Najnowszy gracz francuskiego Stade Rochelais postąpił inaczej. Choćby dlatego będziemy mu w trakcie jego zagranicznej przygody jeszcze bardziej kibicować!

Żubr zamiast Perły

Spragnionych pozytywnych wieści kibiców Anwilu włocławski klub spróbował ugasić… Żubrem. Kibice we Włocławku, jak to kibice – nie tylko na Kujawach – oczekiwali w takie upały raczej Perły. Na dostawę koszykarskiej będą musieli jeszcze chwilę poczekać.

Anwil w ekspresowym tempie wykorzystał rezygnację z Krzysztofa Sulimy w Ostrowie – Stal miała opcję w umowie z koszykarzem do 30 czerwca – i ściągnął Żubra do walki podkoszowej na sezon 2024/25. Ten obecnie 34-letni zawodnik występował już we Włocławku w latach 2019-2021, czyli akurat w czasie, gdy z silnego skrzydłowego przeistaczał się – choć bardziej adekwatne mogłoby być określenie „przeistaczano go” – w środkowego. Na tej pozycji spodziewamy się również oglądać go w Hali Mistrzów, choć padające często słowa w oficjalnej informacji prasowej Anwilu o „akceptacji roli” sugerują, że Sulima może być docelowo nawet dopiero piątym graczem w rotacji na pozycjach 4-5.

Miniony sezon Krzysztof Sulima rozpoczął od rehabilitacji po kontuzji zerwania więzadła krzyżowego odniesionej jeszcze w grudniu 2022 roku. Zdołał rozegrać ostatecznie 29 spotkań dla Stali Ostrów Wlkp., w których średnio zdobywał 4.6 pkt i zbierał 2.3 piłki na mecz.

W końcu – nowe władze i powiew optymizmu w Stargardzie

Tegoroczne lato transferowe póki co nie rozpieszczało kibiców w Stargardzie – pogłoski o zmniejszeniu (nawet o połowę!) wsparcia ze strony koncernu PGE, regularne knockdowny w walce o podpisy polskich koszykarzy, a ostatnio utrata Aleksa Steina na rzecz Czarnych Słupsk – to wszystko musiało boleć. Ta ostatnia sytuacja nawet tak bardzo, że – wedle zasłyszanych plotek – w klubie doszło do wewnętrznego śledztwa, kto był winny zaistniałej sytuacji.

O wynikach dochodzenia nas nie poinformowano, ale – plotkując dalej – zakładamy, że miał on coś wspólnego z poniedziałkowym ogłoszeniem klubu.

https://twitter.com/SpojniaStargard/status/1807765090294170031

Kilka godzin później dział medialny Spójni uderzył raz jeszcze, tym razem z informacją, której na pewno wyczekiwali jej kibice – o podpisaniu nowego kontraktu z amerykańskim centrem stargardzkiej drużyny, Wesleyem Gordonem.

Chociaż ten 29-letni środkowy wydaje się mierzyć tylko ciut, ciut powyżej 200 centymetrów wzrostu – mimo oficjalnie podawanych aż 206 – to w minionym sezonie ligowym był zdecydowanie jednym z najlepszych strażników obręczy i ogólnie poważnym kandydatem do miana jednego z lepszych defensorów w PLK. W 37 spotkaniach Orlen Basket Ligi zdobywał średnio 7,5 pkt, do których dodawał jednak aż 8,1 zbiórki i 1,8 bloku, a wszystko to w trakcie 26 minut spędzanych na parkiecie.

Razem z kibicami ze Stargardu cieszymy się, że Amerykanina będziemy mogli kolejny rok oglądać na krajowych parkietach.

24 komentarze

przemo 2 lipca, 2024 - 10:38 - 10:38

PLK jest śmieszna. Odejście jednego dobrego gracza jak na PLK Nizioła nakręca płacową spirale w całej lidze. Graczy krajowych którzy mogą decydować o sile zespołu jest niewiele. Czas zrezygnować z wymogu Polaka na parkiecie i licytacją nawet o przeciętnych graczy z obywatelstwem. Najlepsi się obronią zarobkami. Zostawienie przepisu miałoby sens jedynie przy znacznym zmniejszeniu ligi na co niestety się nie zanosi.

Odpowiedz
Jankosz 2 lipca, 2024 - 16:55 - 16:55

Idzie w nieznane i za to dla niego plus (niewiadomo na kogo trafi np. czy dogada się z trenerem) nie raz było że „naszym” w ligach zagranicznych nie szło delikatnie to ujmując i wracali z podkulonym ogonem…

Odpowiedz
TheBird 2 lipca, 2024 - 22:50 - 22:50

Wielcy menadżerowie przywiązują się do wypromowanych nazwisk, a pełno utalentowanych i ambitnych graczy jest w 1 i 2 lidze 😉

Odpowiedz
Wewe 2 lipca, 2024 - 10:49 - 10:49

Polscy koszykarze wykorzystują te przepisy żeby podnieść swoje kontrakty. Powinny być regulacje że Polski koszykarz nie może więcej zarabiać jeżeli… Nizioł ogólnie w ostatnim sezonie grał słabo a coś na tym baskecie się znam. Zagrał od czasu do czasu dobrze no i szarpnął w play off. Ja bym mu dał max 35 tys zł na miesiąc. Za więcej to lepiej ściągnąć obcokrajowca. Ci polscy koszykarze myślą dokładnie jak obcokrajowcy. Gdzie więcej dadzą to tam pójdę grać więc po co kluby mają takie miny w postaci szukania Polaków do gry. Jest ich za mało. Niech będzie 2-3 góra i to wszystko. Jak będzie więcej zdolnych to można podnieść limit. A Nizioł poszedł do słabszej drużyny niż Śląsk. Dziewa tak samo nie poszedł do jakiejś lepszej drużyny. Kibice chcą oglądać jakość a nie że Polak będzie grać. Oczywiście dobrze że Polak jest jakościowy ale to nie znaczy że to jest mus

Odpowiedz
Ktoś 2 lipca, 2024 - 11:06 - 11:06

Pojęcia Ty ty nie masz jednak nic a nic… Przypomnij sobie początki tego zapisu 2 naszych na parkiecie i jacy wtedy nasi się przebili do gry. Twoje myślenie sprawiłoby że 7 obcokrajowców do gry 3 naszych na ławę.

Odpowiedz
Tomek 2 lipca, 2024 - 18:23 - 18:23

Nie przebili się, bo są słabi, proste. Ja wolę wyższy poziom ligi opartej na zagranicznych ale lepszych koszykarzy niż te nasze melepety, które nie potrafią złapać piłki.

Odpowiedz
Ktoś 2 lipca, 2024 - 11:11 - 11:11

Nizioł ogólnie w ostatnim sezonie grał słabo a coś na tym baskecie się znam. Zagrał od czasu do czasu….. Albo oglądałeś może ojca jego? On grał słabo w EuroCup hmm Jak myślisz dlaczego jest zainteresowanie jego osoba z Francji???…. Dobre mecze w 2 lidze w Europie!

Odpowiedz
Dyzma 3 lipca, 2024 - 13:13 - 13:13

Ale dlaczego macie pretensje do zawodników? Caly system polskiej koszykówki jest dokładnie spartolony ,jak i piłka nożna . Rządzą pseudodziałacze typu Piesiewicza ,dla któego stołek w PZKOSZu był odskocznią do PKOlu ,gdzie go wcisnął za pisich rządów kolega Sasin . Gracze wykorzystują fakt że z roku na rok jest coraz mniej drużyn ,zawodników , a szkolenie leży i kwiczy ….

Odpowiedz
Tomecki 2 lipca, 2024 - 11:09 - 11:09

Czyli według autora artykułu mamy gratulować Jakubowi „poświęcenia” i wyjazdu z medalowego zespołu do słabego klubu bez pucharów i pieniędzy w okresie swojego prime? To takie polskie, gloria victis. Jakub mógł być naszym nowym Zielińskim albo Tomczykiem, jakby bardziej popracował… A teraz będzie zarabiać mniej niż Tomczak w Czarnych.
Rzeczywiście, gratulacje… Podobnież, czy J. Schenk zyskał grając w II lidze w Tours? Raczej nie. Musiał się ewakuować do Czarnych Słupsk. Rynek naprawdę urealnia status naszych graczy, bo w Polsce są po prostu korzystne dla nich przepisy.

Odpowiedz
Bartłomiej 2 lipca, 2024 - 11:18 - 11:18

Zacznie od beniaminka we Francji w 1 piątce po dobrym roku dostaje ofertę z lepszego klubu za 2,5 razy więcej $ dobry pomysł? Czy lepiej grać w PLK i nigdy nie spróbować swoich sił w lepszej lidze co? Hm a może niech zejdzie do naszej 1 Ligi tam bedzie gwiazdą i średnio po 27 pkt jak w beniaminku Ekstra We Francji hmmm?

Odpowiedz
Marcin 2 lipca, 2024 - 11:38 - 11:38

Ha ha ha ale się uśmiałem. Tak jak Dziewa dostał ofertę z lepszego klubu po roku i Michalak, a dla Balcerowskiego w nba nie ma tak dobrego klubu, że musiał do malagi wrócić z euroligi do bcl bo w nba są za słabe kluby dla jego poziomu :))))) człowieku zejdź na ziemię ile jeszcze potrzebujesz przykładów na to, że polacy są poprostu za słabi, może dlatego, że za mało trenują/ćwiczą koszykówkę, a za dużo myślą o $

Odpowiedz
Tomecki 2 lipca, 2024 - 11:46 - 11:46

Oczywiście życzę Jakubowi jak najlepiej. Liga francuska sama w sobie jest ok, ale czy nie lepszy byłby zespół pucharowy gdzieś? Naprawdę nie było nic lepszego dla niego w całej Europie? Mam nadzieję, że Łukasz nie popełni podobnej bzdury, bo rynek na jego pozycji jest jeszcze ostrzejszy.

Odpowiedz
Szymon Pułkownik 2 lipca, 2024 - 16:09 - 16:09

Akurat z Eminemem to słaby przykład, bo on nie zaistniałby, gdyby się nie sprzedał illuminatom czy innym masonom.

Odpowiedz
Mieczysław 2 lipca, 2024 - 11:14 - 11:14

Zgadzam się z wcześniejszymi komentarzami. Jakub Nizioł w rundzie zasadniczej grał słabo, z wyjątkiem kilku meczy. To było naprawdę irytujące oglądać sfrustrowanego gracza. Fakt, spiął się na play-off, ale tam również poza grą często okazywał swoją frustrację. Dlatego nie mam przekonania, czy Śląskowi powinno zależeć na tym graczu. I tu dochodzi clue problemu, czyli wymogi ligi dot. polskich graczy. Tylko, że mam nieco inne przemyślenia. Mnie jest strasznie przykro, jak oglądam wielu młodych chłopaków w 1. lidze, ale jakoś niewiele klubów pali się do tego, żeby naprawdę dać im szansę. Jeśli tak jest, to trzeba jasno powiedzieć, że to kluby same są odpowiednie za ten stan rzeczy. Bo w istocie szkolą koszykarzy, dla których później nie potrafią znaleźć miejsca nie tylko w klubie, ale i w ogóle w najwyższej lidze. O tym trzeba głośno pisać. Na marginesie za szkolenie koszykarzy odpowiada kilka klubów w Polsce. O ile mi wiadomo, to w wymogach licencyjnych nie ma nic na temat szkolenia młodzieży, ale może czas o tym też rozmawiać. Może system klubów satelickich? Może weryfikacja szkolenia? Rozumiem, że rolę odgrywania się zawodników odgrywa 1. liga. Jak pisałem wyżej, to kluby mają błędne założenie i robi się błędne koło. A potem larum, że za kontrakt polskiego dobrego (?) gracza trzeba przeznaczyć niemal jeden mln zł.

Odpowiedz
Marcin 2 lipca, 2024 - 11:52 - 11:52

Racja tylko Śląsk masowo szkoli młodych zawodników, z których potem korzystają inne kluby, a pozostałe zespoły na sępa. Powinny być przepisy nakazujące klubom z OBL szkolić młodzież. Tyle wszyscy mówią, że młodzi zawodnicy są za słabi, ale polska liga jest słaba, w europie nic nie znaczy, więc dlaczego nie zaryzykować i nie postawić na młodych, gorzej nie będzie. A że liga straci na fizyczności? 🙂 bardzo dobrze, zyska na finezyjności i ofensywności

Odpowiedz
Marek 2 lipca, 2024 - 18:37 - 18:37

„Tylko Śląsk masowo szkoli młodych….” – buhhahahahaha. Człowieku czy Ty w ogóle masz styczność z koszykówka młodzieżowa????? Jak można pisać takie bzdury. Śląsk od lat ściąga utalentowanych chłopców z Polski i zazwyczaj w gratisie… zabija w większości z nich w kilka lat ich talent. Na takie możliwości jakie ma ta organizacja wypuszcza dramatycznie mało wychowanków. Nawet Musiał dla swojego dobra uciekł ze Śląska.

Odpowiedz
Tomek 2 lipca, 2024 - 18:26 - 18:26

Daj spokój z tą 1 liga, to jest poziom niewiele wyższy niż amatorski. W ostatnich latach szli najlepsi strzelcy do PLK i grzali ławę. PLK jest słaba ale wciąż o 2 półki lepsza niż dramatycznie słaba 1 liga. Tam nie ma komu dawać szansy. Takie drewno jak Tomczak był tam gwiazdą, a on nie umie nawet złapać piłki, o graniu nie mówiąc.

Odpowiedz
Marcin 2 lipca, 2024 - 11:44 - 11:44

Przykre to, jak rozmienia się na drobne, mógł zostać legenda w Śląsku jak Zielinski, ale sport to pieniądze, a nie sentymenty. Mimo to, to jego decyzja i szanuję ją oraz dziękuję mu za grę dla naszego klubu i życzę powodzenia. A do kibiców Śląska i polskiej ligi mam słowa otuchy: WRÓCĄ, oni zawsze wracają!

Odpowiedz
Bartłomiej 2 lipca, 2024 - 12:05 - 12:05

Co masz człowieku do Dziewy? Dobre pieniądze dobry sezon w lidze niemieckiej i również dobry sezon w EuroCup?? Zamienił śląsk z ostatniego miejsca w EuroCup na chyba coś mocniejszego???? Z Michalakiem o co Ci chodzi? Dobry sezon, przyszedł i pomógł zrobić upragnione Play off, widziałeś statystyki? Poczekaj gdzie odpisze w przyszłym sezonie bo jeszcze możesz się zdziwić…. Co do Balcerowskiego zgoda sezon trochę do d… Ale skąd mógł wiedzieć że będzie grał w NAJLEPSZYM klubie Europy… Poczekaj na przyszly sezon Zobaczysz jak zacznie grać w NAJLEPSZYM klubie 2 ligi Europy. Więc o co Ci chodzi. Lepiej być najlepszym w przeciętnej lidze w Europie czy średniakiem w TOP Europy? Olejniczak dobry w Francji czy lepiej być w zestawie 9 klubu w PLK (Trefl) hmmm?

Odpowiedz
Tomek 2 lipca, 2024 - 18:28 - 18:28

Co ty bredzisz? W jednym zdaniu piszesz, że się rozmienia na drobne, a w drugim, że sport to pieniądze. Umiesz w gole czytać? On tam dostał mniejsza kasę niż miałby w Polsce.

Odpowiedz
Bartłomiej 2 lipca, 2024 - 13:57 - 13:57

Nizioł oficialnie w beniaminku ligi francuskiej….. 3 zespoły TEJ ligi w Eurolidze…. Po 2 latach Kuba Nizioł robi mega postęp… Wszystkie polskie experty zastanawiają się jak to po takim „słabym” sezonie w PLK…. Inny exper mógł zostać w 3 zespole PLK zamiast za drobne do ligi francuskiej…. Ja pierdu

Odpowiedz
Tomek 2 lipca, 2024 - 18:21 - 18:21

Pisałem to wielokrotnie – już dawno trzeba było skończyć z tą patologią przymusu posiadania Polaków w składzie. Byle drewno dostaje kontrakt na 500k zł za sezon, a rynek realnie ocenił umiejętności gry w koszykówkę Jakuba Nizioła.
Poziom ligi się nie podnosi od tego, że grają ludzie nie mający pojęcia o koszykówce, jedyny efekt to przepalanie kasy. Absurd.

Odpowiedz
Marek 2 lipca, 2024 - 18:43 - 18:43

A pozniej jest płacz, ze Reprezentacja gra piach. Czujesz się w ogole w jakikolwiek sposób związany z Polska, ze tak masz w 4 literach polskich zawodników?Bo ja na przykład sto razy bardziej wole oglądać młodych polskich zawodników popełniających błędy niż najemników na 1 sezon zza wielkiej wody. I finały gdzie na 10 zawodnikow na boisku biega 8 obcokrajowcow.

Przeszkadza Ci 300.000 zł na topowego zawodnika w PLK polskiego, a to 2 razy mniej niż najgorzej opłacana miernota z piłkarskiego Śląska….

Odpowiedz
Jarema 2 lipca, 2024 - 20:11 - 20:11

Tak się składa, że reprezentacja jest relatywnie dużo silniejsza niż Polska liga.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet