STYCZNIOWY OBÓZ KOSZYKARSKI FILIPA DYLEWICZA – INFORMACJE I ZAPISY – TUTAJ>>
Najpierw nieudany epizod w Arce, a ostatnio dwa z rzędu mecze w Legii zakończone identycznym „dorobkiem” 1/12 z gry. Billy Garrett dał w ostatnich tygodniach sporo argumentów kibicom, aby w tym sezonie niezbyt w niego wierzyć. Wierzyli w niego jednak trenerzy Legii, a Amerykanin wrócił w świetnym stylu.
Legia nieznacznie przeważała przez cały mecz i wydawało się, że także końcówkę meczu ma pod kontrolą. Dwie niesamowite trójki w ostatniej minucie trafił jednak Dominik Wilczek i zrobiło się jeszcze dość nerwowo. W ostatnim posiadaniu meczu koszykarze Arki nie zdołali jednak sfaulować zawodników Legii, która wywiozła znad morza przedświąteczne zwycięstwo.
Odpalił wreszcie Garrett (25 punktów, 8/14 z gry), ale po drugiej stronie najważniejszego strzelca tym razem zabrakło. James Florence, który w ostatnich meczach imponował doskonałą formą, tym razem był mądrze pilnowany (i nie faulowany przy rzutach) przez obrońców Legii. W meczu trafił tylko 2 z 12 rzutów z gry, po raz pierwszy w sezonie nie trafił żadnej trójki, skończył mecz z dorobkiem zaledwie 6 punktów.
Arka trzymała się jednak bardzo blisko dzięki dwóm innym zawodnikom. Pod koszem swój najlepszy mecz w sezonie rozgrywał Adrian Bogucki, który skończył występ z 21 punktami i 12 zbiórkami, w tym 5 piłkami zebranymi w ataku. Polski środkowy wcale nie odstawał po obu stronach parkietu od Geoffreya Groselle’a. Trener Krzysztof Szubarga mógł być też zadowolony z debiutu DJ-a Fennera, który natychmiast odnalazł się w ataku gdynian – zdobył 24 punkty w 26 minut, trafił 4/7 z dystansu. Powinien być znacznym wzmocnieniem w porównaniu ze swoim poprzednikiem, Jordanem Harrissem.
Wspomniany przed chwilą Groselle znów grał całkiem dobrze w ataku (17 pkt.), ale popisał się też dość wątpliwym wyczynem – trafił tylko 1 z 9 rzutów wolnych. W sezonie Amerykanin z polskim paszportem notuje absolutnie kompromitujące 34% skuteczności z linii.
Legia po tym zwycięstwie ma bilans 8-5, dogoniła w tabeli Anwil i Kinga, które w tej kolejce przegrały swoje mecze. Arka (5-8) może mieć spory problem z załapaniem się do ósemki dającej prawo gry w turnieju o Puchar Polski.
Pełne statystyki z meczu Arka Gdynia – Legia Warszawa >>
STYCZNIOWY OBÓZ KOSZYKARSKI FILIPA DYLEWICZA – INFORMACJE I ZAPISY – TUTAJ>>