Strona główna » Serbski bóg koszykówki odesłał Litwinów do domu

Serbski bóg koszykówki odesłał Litwinów do domu

0 komentarzy
W trakcie trzeciej kwarty ćwierćfinału Serbia – Litwa oficjalne konto mistrzostw świata na dawnym Twitterze przypomniało wszystkim, że „Bog” po serbsku znaczy Bóg. Słusznie. Bogdan Bodganović w fantastycznym stylu poprowadził swój zespół do pewnej wygranej 87:68, przypominając jak bardzo dominującym potrafi być zawodnikiem.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

– Uczulałem swoich graczy jeszcze w szatni tuż po wygranym meczu z Amerykanami, by nie świętowali zbyt długo, gdyż czeka nas mecz z Serbami, a oni nie wręczą nam kwiatów, ani nie rozwiną czerwonego dywanu – mówił przed rozpoczęciem pierwszego ćwierćfinału mundialu trener Litwinów.

Chyba posłuchali. Jego ekipa wyszła na parkiet, jakby nigdy go po zakończenie świetnego meczu przeciwko kadrze USA nie opuszczała. Litwini szybko trafili trzy pierwsze trójki i prowadzili 16:10. Ale później do akcji szybko wkroczył on.

https://twitter.com/FIBAWC/status/1699000265494716869?s=20

Już po pierwszej połowie Bogdanović miał na koncie 18 punktów i co chwila ośmieszał litewską defensywę, bezkarnie dostając się do obręczy. Nie on jeden. Litwini nie mieli żadnego pomysłu na zatrzymanie nieustająco atakujących ich kosz rywali. Serbowie błyskawicznie odzyskali prowadzenie i już schodząc na przerwę mieli aż 11 punktów przewagi.

Jeśli ktoś myślał, że po zmianie stron coś się zmieni i doczekamy się jakichkolwiek emocji – był w błędzie. Dominacja Serbów nie podlegała już żadnej dyskusji, a Bogdanović nie musiał śrubować żadnych rekordów. Ostatecznie usiadł na ławce już po 27 minutach gry z dorobkiem 23 punktów (9/13 z gry), 4 zbiórek, 3 asyst i 2 przechwytów.

Ale tak naprawdę te liczby nie oddają w większym stopniu tego, jak mocno koszykarz Atlanta Hawks dominował nad rywalami. Lepiej oddaje to ten obrazek.

https://twitter.com/FIBA/status/1698993480213884972?s=20

Obok Bodganovicia najskuteczniejszym graczem Serbów w meczu z Litwinami był szykujący się do próby zaistnienia w NBA Filip Petrusev (17 punktów). „Bog” za ocean przeniósł się jako mistrz Euroligi w 2017 roku w innych okolicznościach. W Europie był wielką gwiazdą, miał opinię „urodzonego zwycięzcy”. W NBA w ciągu sześciu lat zarobił niemal 100 mln dol., lecz ze swoimi drużynami wygrał jedynie dwie serie playoff.

Bogdanović ma w dorobku komplet tytułów wicemistrza wielkich imprez: olimpijski (2016), świata (2014) i Europy (2017). Może niebawem stanie na najwyższym stopniu podium? Serbowie w piątek zagrają w półfinale mistrzostw świata ze zwycięzcą jutrzejszego meczu Kanada – Słowenia.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet