Najlepszym strzelcem naszego zespołu był Szymon Łata zdobywca 15 punktów, który imponował rzutami z dystansu. Jan Grzesiak (13 punktów) prawdopodobnie wykonał najwięcej wsadów w meczu ze Słowacją w całej swojej karierze w biało-czerwonych barwach.
Schemat zdarzeń z poniedziałkowego starcia był podobny jak w innych meczach grupowych podopiecznych Tomasza Niedbalskiego. Mocny początek, narzucenie swojego stylu gry – szczególnie w obronie – a później spokojne wypracowywanie coraz większej przewagi. W zasadzie tylko końcówka drugiej kwarty mogła wlać w serca Słowaków nadzieję na korzystny wynik, ale druga połowa ponownie rozpoczęła się od świetnej gry naszego zespołu.
Z dużą przyjemnością oglądało się poczynania Biało-Czerwonych w meczu z naszym południowym sąsiadem. W ofensywie Polacy funkcjonowali zespołowo, świetnie grali bez piłki lub korzystali z prostych zasłon, które otwierały im drogę do kosza. Dobrze się ogląda zespół, który myśli na boisku w ataku i mądrze czyta obronę rywali.
Obrona zespołowa jak i indywidualna jest znakiem rozpoznawczym kadry trenera Niedbalskiego. Słowacja popełniła w sobotnim meczu aż 33 straty, a jeden z naszych zawodników – tym razem Grzesiak – znów zaliczył 6 przechwytów. Wyrównał tym wynik swojego kolegi Mateusza Niewęgłowskiego ze spotkania z Macedonią Północną
Po stronie Słowaków warto wyróżnić Matusa Rybara (14 punktów), pomimo 8 strat, które zanotował w poniedziałkowy wieczór.
Ostatnim rywalem w fazie grupowej Polaków będzie reprezentacja Irlandii i pomimo krystalicznego bilansu 4-0 Biało-Czerwonych ten mecz będzie też miał swoją temperaturę.
Gdyby Polacy przegrali go różnicą 35 punktów lub wyższą – odpadają z walki o awans do dywizji A. Niemożliwe? Tak to można postrzegać, ale nie zapominajmy, że w koszykówce młodzieżowej wszystko jest możliwe.
Po stronie rywali będzie miał okazję się zaprezentować Fryderyk Klimas, który rok temu wybrał grę dla reprezentacji Irlandii zamiast walki o miejsce w reprezentacji Polski. Mecz Polska – Irlandia we wtorek o godzinie 16.
Transmisja na kanale FIBA na YouTube.